Trafiłem dziś na Product Hunt na ciekawe rozszerzenie do Google Chrome, które pozwala na sprawne poradzenie się z kilkudziesięcioma otwartymi zakładkami w przeglądarce do przeczytania na później.
Masz 50 otwartych kart w Chrome do przeczytania na póżniej? Closetab.email jest dla Ciebie
Mowa o rozszerzeniu Closetab.email, którego twórca zmagał się właśnie z tym problemem, nazwał go już nawet mianem „tabdemic”. Stąd wpadł na pomysł jak się go pozbyć nie tracąc dostępu do tych treści odłożonych do przeczytania na później.
Po trosze rozumiem ten problem. Był czas, że korzystałem do tego z zewnętrznych narzędzi typu Pocket, ale po jakimś czasie zapominałem o tych odłożonych rzeczach, a z drugiej strony górka nowych rosła.
Wpadłem więc na pomysł, iż skoro przez większość dnia pracuję w przeglądarce bardziej sensownie i wydajnie będzie odkładać te rzeczy w zakładkach. Tutaj znowu z czasem namnożyłem różnego rodzaju folderów do tego - Do sprawdzenia, Do przeczytania, Do obejrzenia, Temat, Linki, Na później. Jak się domyślacie problemu to więc nie rozwiązało.
Wydaje mi się, że nie jestem w tym odosobniony, również z powyższą taktyką, bo część osób w obawie, iż aby te odkładane na później rzeczy nie zginęły w nieprzebranych otchłaniach zakładek, zaczęło trzymać je… w otwartych kartach w przeglądarce. Widziałem to na własne oczy u kilku znajomych, którzy zwyczajnie na koniec pracy zamykali klapę laptopa i następnego dnia otwierali przeglądarkę z kilkudziesięcioma otwartymi kartami.
Osobiście wydaje mi się to wręcz niemożliwe, aby w ten sposób pracować na przeglądarce. Korzystam jedynie z opcji przypinania dosłownie czterech kart ze stronami, z których korzystam na co dzień (Slack, Gmail, Feedly i Google Drive).
Niemniej podobny problem miał najwyraźniej twórca rozszerzenia Closetab.email, które to zdaje się, że rozwiązywać skutecznie problem osób, które jednak decydują się na takie karkołomne rozwiązanie jak 50 otwartych kart w przeglądarce.
Po zainstalowaniu rozszerzenia w przeglądarce Google Chrome, każdą stronę, którą otworzymy i zostawimy do przeczytania na później możemy dodać do listy odłożonych linków. Możemy przy tym zdefiniować termin, po którym staną się one dla nas już bezużyteczne i nie będziemy chcieli już do nich wracać. To z jednej strony powinno odciążyć nasze zakładki ulubionych, do których do tej pory takie strony wrzucaliśmy, a później o nich zapominaliśmy. Z drugiej strony nie będziemy też powiadamiani o linkach, które zdezaktualizowały się po zadanym przez nas czasie.
Możemy tu ustawić termin dwóch tygodni, miesiąca lub trzech miesięcy. Dodatkowo możemy każdy link oznaczyć tagiem, na przykład - praca, zaliczenie, wyjazd, wakacje itp., to się przydaje również w przypadku, gdy nie chcemy otrzymywać przypomnień o linkach do przeczytania oznaczonych konkretnym tagiem.
Całą listę linków możemy podejrzeć w naszym panelu na koncie. Możemy je wyświetlać wszystkie lub zastosować filtr w postaci tagów - przyda się w przypadku zbierania materiałów na konkretny temat.
W tym miejscu możemy też nasze linki usuwać czy oznaczać jako przeczytane, w ten sposób również nie pojawią się w przypomnieniach. Przypomnienia z całą listą linków do przeczytania przychodzą na nasz adres e-mail raz w tygodniu w poniedziałek na rozpoczęcie tygodnia. Oczywiście każdy link otworzony z tego przypomnienia oznaczany będzie automatycznie jako przeczytany i nie pojawi się już w kolejnych przypomnieniach.
Closetab.email to projekt otwartoźródłowy, możecie podejrzeć go na GitHub. Rozszerzenia do pobrania jest za darmo na Google Chrome, z kolei wersja na Firefoksa ma się pojawić w najbliższym czasie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu