Startups

Sezon rowerowy w pełni, a ja kibicuję temu startupowi. To coś, czego potrzebuję

Jakub Szczęsny
Sezon rowerowy w pełni, a ja kibicuję temu startupowi. To coś, czego potrzebuję
Reklama

W miastach jest z tym lepiej, ale poza nimi rzadko widzę, by rowerzyści poruszali się z kaskami na głowie. Te powinny być absolutnym obowiązkiem - nie tylko dla dzieciaków, ale i dla dorosłych. Przy upadku, na obrażenia bardzo narażona jest głowa, a i w Internecie można sobie znaleźć zdjęcia, które jednoznacznie wskazują na to, że kask na głowie to podstawa. Poszperajcie. Tymczasem ktoś wpadł na pomysł, o którym myślałem od jakiegoś czasu - jako fan bicyklów wszelakich.

Fanem jestem co prawda niedzielnym, ale na rowerze jeździć bardzo lubię. Taka forma lokomocji jest coraz popularniejsza - nie ma nic lepszego, jak pojechać do pracy na jednośladzie w piękną, słoneczną pogodę. W miastach omijamy korki, a poza miastem cieszymy się urokami przyrody. Przy okazji - dbamy o środowisko, nic więcej ponad dwutlenek węgla wydalany przez człowieka nie wydzieli się z powodu jazdy na rowerze. Kask dla rowerzysty też może być smart i jeszcze bardziej podnosić bezpieczeństwo tak przemieszczającego się człowieka. Classon Helmet łączy w sobie inteligentne urządzenie z solidną ochroną głowy.

Reklama

Ci, którzy na rowerze jeżdżą dobrze wiedzą, że nerwowe obracanie głowy celem zbadania tego, co dzieje się za nami podczas skręcania może być nie tylko uciążliwe, ale i niebezpieczne. Tracąc z pola widzenia kierunek, w którym podążamy, odrobinę tracimy koordynację. Warto wspomóc nasze zmysły rozwiązaniem, które część rzeczy zrobi za nas - i tak Classon Helmet powiadomi nas o aucie, które znajduje się bezpośrednio za nami, uruchomi sygnalizację skrętu oraz hamowania, a także zapewni nam nawigację GPS. Natomiast, kiedy już wydarzy się wypadek - będziemy dysponować solidnymi dowodami w przypadku sytuacji spornych - kamery z przodu i z tyłu zarejestrują przebieg wypadku.

Kask wykryje naszą chęć skrętu w lewo lub prawo na podstawie naszego zachowania - wysuwając prawą lub lewą rękę (tak, jak nakazują tego książki mówiące o przepisach ruchu drogowego), automatycznie uruchomi światła kierunkowe. Podobnie jest z hamowanie, z tym, że tutaj wystarczą odczyty z czujników. Kamery zaś, oprócz tego, że mają zachowywać się niczym standardowy rejestrator w samochodzie, to w dodatku będą wykrywać nadjeżdżające auta i w sytuacjach niebezpiecznych, będą ostrzegały kierowców o znajdującym się w pobliżu rowerzyście.

A jeżeli chodzi o bezpieczeństwo rowerzystów, z tym w Polsce jest coraz gorzej. Liczby nie kłamią - w 2012 roku ci uczestnicy ruchu drogowego brali udział w niemal 12 tysiącach zdarzeń. Rok później było to już prawie 13 tysięcy, a w 2014 - 14100. Tendencja jest jednoznacznie wzrostowa i jeżeli na razie nic nie może zostać zrobione, aby osoby poruszające się rowerem uczestniczyły w mniejszej liczbie wypadków, to powinno się wspierać wszelkie inicjatywy podnoszące ich bezpieczeństwo. Obowiązek noszenia kasku to podstawa. Owe akcesorium w takiej formie? Jak dla mnie bomba. Jeżeli macie ochotę - możecie wesprzeć twórców projektu na Kickstarterze. Według mnie - warto.

Grafika: 1

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama