Często opisujemy Wam dostępne w sieci aplikacje webowe czy też mobilne, zapominając, że cały czas powstają całkiem ciekawe aplikacje desktopowe, z których przecież cały czas korzystacie oprócz przeglądarek. Dziś trafiłem na taką aplikację o nazwie CherryPlayer, która jest odtwarzaczem multimedialnym wszelkiego rodzaju plików audio, wideo, a do tego ma wbudowaną obsługę list z YouTube, last.fm, notowań Billboardu czy nawet możliwość oglądania transmisji z gier na Twitchu.
Zacznijmy od podstawowej funkcjonalności, czyli odtwarzacza audio/wideo. CherryPlayer umożliwia gromadzenie i odtwarzanie wszelkiego rodzaju i rozszerzeń plików muzycznych i filmowych.
Można w nim tworzyć playlisty, dodając do niej nasze pozycje z istniejącej biblioteki lub metodą przeciągnij i upuść. To standard, znany z popularnych odtwarzaczy muzycznych czy filmowych. Ale sporą wartość dodaną stanowi tu integracja z internetową wyszukiwarką czy z serwisami muzycznymi.
Pierwszą taką wbudowaną opcją jest obsługa radia. Można tu wyszukiwać rozgłośni FM, według krajów z całego świata czy korzystając z integracji z SHOUTcast, odsłuchiwać muzykę z internetowych stacji według gatunków muzycznych.
Świetną opcją jest prezentowanie najpopularniejszych kawałków z jednej z najlepszych rozgłośni radiowych na świecie BBC Radio One, podzielonych na kategorie, w tym zestawienie "The Official UK Top 40 Singles Chart", aktualizowane co tydzień. Podobnie można odsłuchiwać piosenki z aktualizowanej, co tydzień listy "Billboard Top 100"
Nie zabrakło też integracji z popularnymi pozycjami z last.fm w pełnej wersji i bez konieczności logowania się do Spotify.
Prawdziwą gratką natomiast jest pełna integracja z YouTube. Można tu przeglądać najpopularniejsze aktualnie pozycje w dowolnym kraju lub na całym świecie, wszystkie lub w wybranych kategoriach. Po uruchomieniu wybranych filmów, mamy też możliwość skomentowania, jak w tradycyjnym przeglądarkowym wydaniu.
Okno można wrzucić na pełny ekran, bądź zminimalizować do małego okienka i dalej przeglądać zawartość programu. Możliwy też jest wybór jakości odtwarzania. Praktycznie mamy tu desktopowego, w pełni funkcjonalnego klienta YouTube.
Podobną funkcjonalność ma integracja z Twitchem. Mamy tu podział na kanały (można wybrać wyświetlanie według krajów), aktualne transmisje czy filmy.
Co najważniejsze, wszystkie pozycje, czy to muzyczne czy filmowe można dodawać do zakładek z własną muzyką czy filmami, tworzyć z nich playlisty i wygodnie odtwarzać sobie w dowolnym czasie już wyselekcjonowane materiały. Z tej pozycji możemy też wybrać w menu wyszukiwanie po sieci większej liczby plików z danym tytułem.
Mimo tylu opcji dostępnych w programie, działa to bardzo sprawnie, aplikacja nie sprawia wrażenia ociężałej, pliki ładują się szybko oraz odtwarzanie jest jak najbardziej płynne. CherryPlayer możecie pobrać z tej strony, zarówno wersję instalacyjną jak i wersję portable.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu