Apple

Chcecie wiedzieć, dlaczego nie wierzę w nowego iPada?

Michał Majchrzycki
Chcecie wiedzieć, dlaczego nie wierzę w nowego iPada?
29

Krystian MacKozer Kozerawski zarzekał się kiedyś, że prędzej mu kaktus na dłoni wyrośnie nim Apple wprowadzi na rynek własny tablet. Mylić się każdy może, to fakt. Nie wydaje mi się jednak, aby krążące od jakiegoś czasu (i ostatnio podsycane przez kolejne teksty) plotki na temat nowego iPada miały w...

Krystian MacKozer Kozerawski zarzekał się kiedyś, że prędzej mu kaktus na dłoni wyrośnie nim Apple wprowadzi na rynek własny tablet. Mylić się każdy może, to fakt. Nie wydaje mi się jednak, aby krążące od jakiegoś czasu (i ostatnio podsycane przez kolejne teksty) plotki na temat nowego iPada miały większy sens. Już wyjaśniam, dlaczego.

Pojawił się kolejny już artykuł na temat mniejszego iPada - tym razem w „New York Timesie”. Apple ma nad nim pracować już od jakiegoś czasu. Powód? Firma z Cupertino chce zawalczyć o rynek tańszych tabletów, który ma w najbliższym czasie zostać zdominowany przez dwóch dużych graczy – Amazona (Kindle Fire) i Google’a (Nexus 7). Już w sam ten pomysł niespecjalnie chce mi się wierzyć.

Apple zazwyczaj nie wchodzi na rynek tylko po to, aby wygryźć konkurencję – raczej stara się stworzyć własną niszę, w której będzie mógł zaistnieć jej produkt. Zresztą, po co firma miałaby konkurować z Amazonem i Google’em, skoro dotychczasowy iPad sprzedaje się bardzo dobrze? Takie same plotki krążyły swojego czasu wokół iPhone’a (miał być iPhone mini) i nic z nich nie wyszło.

Według NYT „iPad mini” miałby posiadać ekran o rozmiarach 7,85 cali i kosztować znacznie mniej niż dotychczasowa wersja tabletu Apple’a (od 499$). Produkt oczywiście trafi do sprzedaży jeszcze w tym roku – dopowiadam sobie, że pewnie na święta Bożego Narodzenia. Naprawdę, można było wymyślić choć trochę bardziej ciekawą plotkę.

Najbardziej rozśmieszyły mnie wypowiedzi specjalistów, według których mniejszy iPad będzie idealnym rozwiązaniem dla osób, które obecną wersję tabletu Apple’a uważają za... zbyt ciężką. Jasne, najnowszy iPad to prawdziwa kobyła, którą najlepiej wozić w wózku, bo przecież do torby się nie zmieści.

Nie chce mi się wierzyć w małego iPada, tak samo jak nie brałem pod uwagę, że Apple wypuści na rynek iPhone’a o mniejszym/większym ekranie. Pod pewnymi względami firma z Cupertino jest dość zachowawcza i chwała jej za to. Zamiast 10 modeli różniących się od siebie detalami wypuszcza na rynek jeden (jej zdaniem) najlepszy produkt. No ale sezon ogórkowy w pełni, spodziewajmy się więc niebawem kolejnej dawki wyssanych z palca wiadomości.

Grafiki: ciccaresedesign

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu