Mobile

Były już najcieńsze, czas na najlżejszy smartfon świata. Szemrany, ale jest

Maciej Sikorski
Były już najcieńsze, czas na najlżejszy smartfon świata. Szemrany, ale jest
Reklama

Wyścig na polu specyfikacji trwa. Wczoraj pisałem o tym zjawisku w kontekście telewizorów: wiele wskazuje na to, iż LG przywiezie do Las Vegas na targ...

Wyścig na polu specyfikacji trwa. Wczoraj pisałem o tym zjawisku w kontekście telewizorów: wiele wskazuje na to, iż LG przywiezie do Las Vegas na targi CES 2015 urządzenia z ekranami o rozdzielczości 8K. Podobne zmagania dotyczą wielu innych segmentów IT, osobiście najbardziej kojarzę te z rynku smartfonów. I właśnie do nich wrócę, ponieważ mamy tu nowe rekordy. Czasem dość naciągane.

Reklama

Zacznijmy od odchudzania, bo ten motyw często przewija się we wpisach na AW. Kilka dni temu firma Vivo zaprezentowała najcieńszy smartfon świata (nadal brzmi to nieźle, prawda?). Model X5 Max w najgrubszym miejscu ma 4,75 mm. Co ciekawe, w najcieńszym udało się podobno zejść poniżej 4 mm. Jeszcze bardziej intryguje to, że Chińczycy wyposażyli model w gniazdo 3,5 mm - wygląda dziwnie, ale jest. Smartfon posiada dobre komponenty i w Państwie Środka będzie sprzedawany za około 500 dolarów. Nie dziwi, że Chińczycy kupują urządzenia rodzimych producentów.


Mniej niż pół centymetra. Trudno stwierdzić, czy da się jeszcze poważnie poprawić ten wynik. Z drugiej strony, kilka lat temu odchudzenie telefonu do 1 cm wydawało się czymś niebywałym. Wierzę, że któryś chiński producent powalczy z rekordem Vivo. Ostateczni dojdziemy do momentu, w którym smartfony będą się zwijać i bez stosowania nowych materiałów oraz innowacyjnych technologii. Jednocześnie jednak staje się jasne, że trzeba już szukać innych płaszczyzn, na których będzie można bić rekordy.


Pomysł mają np. Hindusi z firmy Xolo. Swój smartfon Q900s Plus reklamują jako najlżejszy na świecie. Po takim anonsie zastanawiałem się, jak podkręcili ten parametr. I byłem zaskoczony. Otóż rekord Xolo to 100 g. Mam dziwne wrażenie, że czytałem już o smartfonach o podobnej, a nawet niższej wadze. Mniej niż 100 g waży m.in. Samsung Galaxy Pocket. Jasne, można powiedzieć, że jest mniejszy od urządzenia zaprezentowanego przez indyjską firmę, ale ta ostatnia chyba nie precyzuje, że jest to "najlepszy smartfon świata w kategorii urządzeń...". To po prostu rekordzista.

Podejrzewam, że na Xolo sprawa się nie skończy - inne firmy pewnie też pójdą tą ścieżką i będziemy świadkami bicia rekordów wagi na rynku mobilnym. W końcu jakoś trzeba się przebić i błysnąć w branżowych mediach. Już jestem ciekaw, do jakich wyników uda się dojść i jak długo będzie to trwało. Zastanawia też, co będzie kolejnym poletkiem do starć - były ekrany (i to na kilka sposobów), procesory, rozmiar, aparat (główny i przedni). Pewnie wielu z Was uzna, że nadal niewiele dzieje się w kwestii baterii. To jednak nie do końca prawda - tam dzieje się sporo. Po prostu efekty nie są tak spektakularne i nie odpowiadają oczekiwaniom klientów...

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama