Załóżmy, że zostawiasz w domu lub w samochodzie urządzenia Bluetooth z włączonym modułem i aktywowaną ich widocznością. O ile pozostawienie ich w takim stanie jest wygodne (zwłaszcza, gdy urządzenia obsługują standard LE), to mimo wszystko, może okazać się nieco niebezpieczne. Bo złodziej może bardzo szybko dowiedzieć się, że w obserwowanym obiekcie znajdują się potencjalnie cenne rzeczy.
Jak podaje Bitdefender w swoim komunikacie prasowym, w Wired pojawił się artykuł na temat incydentów w San Jose, gdzie złodzieje poszukują cennych rzeczy za pomocą... aplikacji skanujących urządzenia Bluetooth w pobliżu. Wystarczy podejść do samochodu lub domu, w którym mogą znajdować się ciekawe "fanty" i już po chwili otrzymujemy ich całą listę. O ile rzeczywiście użytkownik tych rzeczy nie wyłączył w nich Bluetooth lub nie wyłączył wykrywania sprzętu w pobliżu. Powiedzcie, czy ktokolwiek z Was wyłącza nieużywane moduły Bluetooth lub za każdym razem blokuje dostęp do ich wykrycia?
Policja nie zidentyfikowała dokładnych aplikacji używanych przez przestępców, ale zgodnie z raportem są one proste w użyciu i zawierają więcej szczegółów niż, powiedzmy, systemy operacyjne Android lub iOS podają podczas próby sparowania urządzenia przez Bluetooth: „Nie tylko wyplują wszystko, co znajdą, ale podają szczegóły, takie jak rodzaj odbieranego urządzenia, czy to urządzenie jest obecnie sparowane z innym przez Bluetooth i jak blisko wymienionych urządzeń jest w odległości kilku metrów. Aplikacje są często sprzedawane jako narzędzia do wyszukiwania zagubionych urządzeń, takie jak skanowanie zgubionego FitBit w domu teściów. Ale są bardzo proste w użyciu do dowolnego celu - i wyświetlają o wiele więcej wyników niż sam telefon, gdy szukasz czegoś do sparowania w ustawieniach Bluetooth.
Czytaj więcej:Poważna luka w Bluetooth
Trend w San Jose jest w przypadku takich incydentów "wzrostowy" i policjanci mówią wprost o pladze. Złodzieje coraz częściej wykorzystują zdobycze nowych technologii do analizowania szans powodzenia danego skoku i nie ma się im co dziwić - "szemrane zawody" od lat są beneficjentami rozwoju technicznego. Spójrzmy na to, co dzieje się wśród handlarzy narkotyków: ci aktywnie korzystają z komunikatorów o podwyższonej prywatności do sprzedaży narkotyków, również w Polsce.
Cokolwiek to jest - laptop, zegarek, tablet, komórka - takie rzeczy nie powinny mieć włączonego Bluetooth bez potrzeby. Za pomocą tego protokołu można zebrać naprawdę mnóstwo danych na temat konkretnego sprzętu - nie tylko jego odległość, ale również model, typ, czy jest podłączony z jakimkolwiek innym sprzętem. To zaś dla złodzieja może być bardzo pomocne - chociażby w określeniu tego, czy rzeczywiście opłaca się włamać do danego mieszkania lub samochodu. Chowanie rzeczy w schowkach, w bagażniku nic nie da, jeżeli te sprzęty będą widoczne w skanerach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
