Polska

Blisko połowa polskich dzieci poniżej 2 lat korzysta ze sprzętu mobilnego. Nie ma się z czego cieszyć

Maciej Sikorski
Blisko połowa polskich dzieci poniżej 2 lat korzysta ze sprzętu mobilnego. Nie ma się z czego cieszyć
18

Informacja przywołana w tytule była dla mnie zaskoczeniem. Podejrzewałem, że rodzice dają maluchom do zabawy smartfon czy tablet, ale nie spodziewałem się, że to tak powszechne zjawisko. Powszechne i... niebezpieczne. Tak, niebezpieczne, a jeśli ktoś nie widzi zagrożenia, powinien zapoznać się z mat...

Informacja przywołana w tytule była dla mnie zaskoczeniem. Podejrzewałem, że rodzice dają maluchom do zabawy smartfon czy tablet, ale nie spodziewałem się, że to tak powszechne zjawisko. Powszechne i... niebezpieczne. Tak, niebezpieczne, a jeśli ktoś nie widzi zagrożenia, powinien zapoznać się z materiałami przygotowanymi w ramach akcji "Mama, tata, tablet" prowadzonej przez Fundację Dzieci Niczyje.

Temat nowy nie jest - Konrad podejmował go całkiem niedawno, sam pisałem o tym w kontekście pewnej reklamy Microsoftu już kilka lat temu. Ale warto do niego wracać, warto nagłaśniać sprawę - zwłaszcza, gdy pojawia się ku temu okazja, a za taką uważam przywołaną we wstępie kampanię społeczną. Z jej opisu można się dowiedzieć, że:

powstała z myślą o rodzicach dzieci w wieku od 0 do 6 lat. Akcja przestrzega przed zbyt wczesnym i niekontrolowanym udostępnianiem dzieciom urządzeń elektronicznych, jak tablety czy smartfony. Autorzy kampanii wskazują jednocześnie kiedy i jak udostępniać media elektroniczne z pożytkiem dla rozwoju najmłodszych.

Jednym z ciekawszych elementów kampanii jest film prezentujący Homo tabletis, czyli ssaka z rodziny człowiekowatych od urodzenia pozostającego pod wpływem urządzeń elektronicznych. Te ostatnie odgrywają ważną rolę w jego wychowaniu, nierzadko zastępują rodziców. Tak mniej więcej brzmi początek wspomnianego obrazu. Warto obejrzeć do końca. Chociaż niektóre sceny, stwierdzenia mogą się wydawać śmieszne, to tak naprawdę zabawnych/wesołych informacji tu niewiele. Im bardziej będziemy się zagłębiać w temat, tym mocniej może on irytować. Miejmy nadzieję, że skłoni też do refleksji.

W Polsce działa kilka milionów tabletów, smartfonów jest jeszcze więcej, większość dorosłych ma w domu sprzęt mobilny (ten smart). I coraz częściej dzielą się nim z dziećmi. Coraz młodszymi. W przedziale wiekowym 0-2 z urządzeń mobilnych korzysta pond 40% dzieci (blisko 30% każdego dnia). W przypadku grupy wiekowej 5-6 lat jest to już ponad 80%, a 1/4 maluchów posiada własne urządzenie. Co dzieciaki robią z tym sprzętem? Oglądają filmy, grają, korzystają z aplikacji albo... po prostu stukają w ekran, przesuwają ikony - to chyba nie dziwi, gdy weźmiemy pod uwagę, że tablet trafia do rąk rocznego dziecka.

Rodzice cieszą się, że ich pociecha tak szybko "łapie" nowe technologie, chwalą się tym znajomym i rodzinie, uznają za dobrą monetę. Duma przepełnia serca. Sęk w tym, że to igranie z ogniem. Zwłaszcza, gdy rodzic daje dziecku tablet albo smartfon w ramach "zastępstwa" - nie ma dla niego czasu, więc podrzuca elektroniczną zabawkę. Nie kontroluje przy tym, jak długo maluch korzysta sprzętu i co na nim robi. Zjawisko nie jest nowe, teraz omawiamy sprzęt mobilny, ale z komputerami było przecież podobnie. W efekcie pojawiają się artykuły, z których społeczeństwo dowiaduje się np., że rzeczywistość w YT jest brutalna (niedawno było glośno o takim artykule Gazety Prawnej).

Ani organizatorom akcji, ani tym bardziej mnie nie chodzi o to, by dzieci odgrodzić od urządzeń elektrowniczych, od cyfrowego świata. Nikt tu nie przekonuje, że cyfra to zło wcielone i szatan, że gry tylko ogłupiają i prowadzą do rytualnych mordów. Celem jest raczej ucywilizowanie kontaktów młodych ludzi z nowinkami technologicznymi. Zwrócenie rodzicom uwagi na ważny problem, zachęcenie ich do edukowania pociech w zakresie poruszania się po tym nowoczesnym świecie. Należy go po prostu poznawać wspólnie z dzieckiem i przestrzegać pewnych zasad, które organizatorzy kampanii próbują wyciągnąć na pierwszy plan. To przysłuży się dziecku, jego rówieśnikom i rodzicom. Po co potem walczyć z patologiami, skoro teraz można okiełznać rodzący się problem? Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Chciałbym przy tym podkreślić, że temat nie dotyczy USA, że nie są to wyniki badań słynnych "amerykańskich naukowców" - rzecz dzieje się na naszym podwórku i my zderzymy się z efektami tego zjawiska.

Namawiam do tego, by zajrzeć na stronę mamatatatablet.pl i zapoznać się z materiałami tam dostępnymi. Zachęcam, by podzielić się tymi informacjami ze znajomymi oraz z rodziną. Jednak samo przeczytanie/obejrzenie treści nie wystarczy - trzeba się nad tym zastanowić i wprowadzić porady w życie. Polecam też zajrzeć pod adres bestapp.fdn.pl:

BeStApp to katalog bezpiecznych aplikacji mobilnych dla dzieci w wieku przedszkolnych (3-6 lat). Odnaleźć tu można wiele propozycji ciekawych aplikacji, które umilą najmłodszym czas i dadzą możliwość rozwoju nowych umiejętności.

Kampania ciekawa i ważna - byłoby szkoda, gdyby przeszła bez większego echa.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu