Pogoń za wyższym wynagrodzeniem weszła właśnie na zupełnie nowy poziom. Chińska firma zaoferuje pracownikom wyższe wypłaty gdy ci, dosłownie, przebiegną kilka kilometrów dziennie.
Premia uzależniona od przebiegniętego dystansu
W przeszłości byliśmy już świadkami wielu rozmaitych form wprowadzania grywalizacji w najrozmaitszych biznesach. Nigdy jeszcze w tradycyjnych firmach nie było sytuacji, w której durektor firmy mówi wprost, że pracownicy mogą liczyć na specjalną premię dopiero po tym, jak przebiegną co najmniej 62 mile miesięcznie (około 100 kilometrów). Jest też wariant nieco mniej drastyczny — jeżeli uda im się przebiec co najmniej 19 mil miesięcznie (około 30 kilometrów) — mogą liczyć na premię w postaci 30% ich miesięcznego wynagrodzenia.
Polecamy na Geekweek: Polacy masowo tracą pieniądze. To przez fałszywe sklepy
Nie da się jednak ukryć, że jest za czym się uganiać — bowiem premia o której mowa to roczny bonus o wartości 130% ich miesięcznego wynagrodzenia. Aby go zdobyć, każdego miesiąca pracownicy muszą pokonać wspomniany dystans stu kilometrów.
Firma wspiera jak może. Są także bonusy
Wabik pieniężny to dopiero początek. Firma bowiem ma także inne pomysły na wspieranie tego pomysłu i możliwie jak największą aktywizację biegaczy. Jeżeli ich pracownicy przebiegną co najmniej 31 mil (około 50 kilometrów) miesięcznie przez sześć miesięcy — firma zasponsoruje im specjalistyczne obuwie do biegania.
Skąd ten pomysł? Zdrowie to podstawa
Jak mówi Lin Zhiyong, jeden z prezesów firmy Dongpo Paper która wprowadza taką niecodzienną zasadę walki o premię, wszystko to ze względów zdrowotnych. W jego mniemaniu firma może przetrwać wyłącznie jeśli jej pracownicy będą zdrowi. A wie co mówi, bo sam zdobył szczyt Mount Everest już dwa razy — w 2022 oraz 2023 roku.
Co na to pracownicy?
Jak wynika z artykułu przygotowanego przez lokalną gazetę Guangzhou Daily, pracownikom ten sposób walki o premię przypadł do gustu. Warto mieć na uwadze, że to dość lokalna firma — i choć nie należy do mikroskopijnych, to daleko jej do bycia gigantem zatrudniającym tysiące pracowników. Załoga liczy sobie około 100 osób i jeden z nich miał powiedzieć, że ten pomysł do strzał w dziesiątkę. Nie tylko czuje się zmotywowany do uprawiania sportu, ale jeszcze mu za to zapłacą.
Komentatorzy na chińskiej platformie Weibo nie są jednak równie zachwyceni pomysłem i szydzą, że dyrektor firmy chce zamienić swoich pracowników w ekipę lekkoatletów. Ponadto pojawiają się (poniekąd słuszne) obawy o to, że może skończyć się to kontuzjami i... szeroko pojętymi problemami. Wiele bowiem zależy od wieku biegacza oraz jego kondycji fizycznej.
Nie da się ukryć, że pomysł ten jest dość... niecodzienny. I kontrowersyjny. Czy eksperyment będzie udany? Prawdopodobnie dowiemy się za kilka lat. Ciekawi mnie czy inne firmy odważą się wkroczyć na tę samą ścieżkę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu