"Bad Boys" wracają po 25 latach od debiutu w kinach pierwszej części. Wrócili najważniejsi członkowie obsady, Will Smith i Martin Lawrence, występując w zaskakująco dobrej kontynuacji pełnej akcji i udanych żartów.
Pędźcie do kina, bo taki powrót warto zobaczyć! Bad Boys For Life mnie zachwycili!
.
e
.
.
a
.
.
?
Moja krótka odpowiedź zabrzmi: tak. Powrót dwójki bohaterów z "Bad Boys" był wyczekiwany i niektórzy nawet obawiali się, że w dzisiejszych czasach formuła sprzed lat nie sprawdzi się. Zachowano jednak wiele z tego, czym cieszyły poprzednie części "Bad Boys" i dodano kilka nowoczesnych elementów, zastosowano świetne efekty, a całość nie zraża do siebie ani przez chwilę.
Niewiele z obecnych kontynuacji, które polegają na hitach sprzed lat, potrafi odnaleźć się w aktualnie panujących trendach, a tutaj bez wątpienia pomogła świadomość istniejącej bazy fanów, którzy nie mogli doczekać się zamknięcia niektórych wątków. Tego nie zabrakło, a poza tym otwarto zupełnie nowe, które mogą nawet zostać wykorzystane w ewentualnych kolejnych odsłonach, bo najwyraźniej dwójka głównych aktorów świetnie bawiła się na planie i podczas promocji filmu. To przekłada się na znakomitą współpracę na planie i duet Willa Smitha i Martina Lawrence powinien wrócić co najmniej raz jeszcze. Bardzo na to liczę.
Ocena filmu Bad Boy For Life - 8/10
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu