Świat

B-Shoe – buty, które ratują życie

Tomasz Krela
B-Shoe – buty, które ratują życie
Reklama

Niemalże każde urządzenie, z którego korzystamy, zyskuje miano „smart”. Zupełnie inną kwestią jest to, czy producenci słusznie reklamują swoje produkt...

Niemalże każde urządzenie, z którego korzystamy, zyskuje miano „smart”. Zupełnie inną kwestią jest to, czy producenci słusznie reklamują swoje produkty takim określeniem. Jednak takie są fakty. Teraz przyszedł czas na inteligentne buty, które mogą uratować życie ich posiadacza. Bynajmniej nie jest to kiepski żart, a coś, do czego powinniśmy przywyknąć, mając na względzie starzenie się społeczeństwa.

Reklama

Inteligentne buty to coś zupełnie nowego. Właśnie taki projekt pojawił się w serwisie finansowania społecznościowego Indiegogo. B-Shoe, bo o tym projekcie mowa, skierowany jest do osób starszych, które znacznie bardziej są narażone na utratę równowagi, a co za tym idzie również na upadki. Twórcy projektu powołują się na dane, które wskazują, iż jedna na trzy osoby w wieku powyżej 65 lat upada średnio raz w roku. W grupie 72+ każda osoba statystycznie upadnie raz na dwa lata. W grupie 80+ trzeba liczyć się z tym, że osoba w tym wieku upadnie raz w roku.

Gdy tracimy równowagę, odruchowo staramy się uniknąć upadku, cofając jedną nogę do tyłu, by się na niej oprzeć. Niestety w wielu przypadkach nie uda się zrobić tego na tyle szybko, by uchronić się od upadku. Taki upadek może skończyć się bardzo źle - począwszy od poważnej kontuzji, kończąc nawet na śmierci. Z pomocą mają przyjść specjalne buty, które wyposażone są w mikroprocesor, który kontroluje pracę sensorów zbierających dane. Na ich podstawie i w oparciu o algorytmy możliwe jest uchwycenie momentu utraty równowagi na tyle szybko, by temu zapobiec.

W jaki sposób tego dokonać? B-Shoe będą posiadać wbudowaną baterię, napędzającą specjalny mechanizm, który spowoduje cofnięcie jednego buta, a co za tym idzie i nogi, która da dodatkowe oparcie i uchroni od upadku.

B-Shoe to w tej chwili prototypowy model balansujących butów, który zrodził się w Izraelu. Jednakże już teraz projekt można wesprzeć w serwisie crowdfundingowym. Co prawda otrzymamy takie buty dopiero za kwotę 1000 dolarów, ale być może ktoś uzna, że warto wesprzeć taki projekt. Jeśli mam być szczery, traktuję go raczej jako ciekawostkę, a nie jako projekt, który zawojuje świat. Można go w prosty sposób uczynić jeszcze bardziej „smart” i to niedużym kosztem. Wystarczyłoby wyposażyć buty w moduł Bluetooth, a czujniki wmontowane w obuwie tak skonfigurować, by w przypadku, gdy wykryją przywrócenie się danej osoby, powiadomić o tym niepokojącym zajściu najbliższych. Możliwości jest znacznie więcej: dedykowana aplikacja mobilna, powiadomienia SMS-ami, czy też poprzez wykonanie połączenia alarmowego. Jednak ten projekt to jaskółka, być może zapowiadająca pojawienie się większej liczby projektów, tworzonych z myślą o tej grupie klientów.

Czas płynie nieubłaganie, nikogo nie oszczędza – przed podeszłym wiekiem nie ma ucieczki. Nie powinien on budzić strachu, zarówno u samych zainteresowanych, jak i u ich bliskich. Tym bardziej, że dzięki zdobyczom nauki i techniki można sprawić, że pewne czynności nie będą sprawiały tak wielkich trudności, a tym samym komfort życia, jak i jego bezpieczeństwo zostaną podniesione. Jednak przyglądając się elektronice użytkowej, odnoszę wrażenie, że prócz producentów telefonów komórkowych wielkie koncerny zapomniały o tworzeniu produktów przyjaznych starszym osobom. To duży błąd z ich strony, tym bardziej, że społeczeństwo będzie przecież coraz starsze. Powiększa się grupa klientów, która będzie poszukiwała produktów, z których korzystanie nie będzie sprawiało trudności. Kto pierwszy to zrozumie, zarobi na swoich produktach kolosalne sumy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama