Felietony

Aż trudno uwierzyć, że ta aplikacja tak długo wędrowała z Windows Phone na inne platformy

Konrad Kozłowski
Aż trudno uwierzyć, że ta aplikacja tak długo wędrowała z Windows Phone na inne platformy

Czy posiadacze smartfonów z Androidem lub iOS mają czego zazdrościć użytkownikom Windows Phone? Dziś już nie, ale do niedawna aplikacja Office Lens mo...

Czy posiadacze smartfonów z Androidem lub iOS mają czego zazdrościć użytkownikom Windows Phone? Dziś już nie, ale do niedawna aplikacja Office Lens mogła być obiektem zazdrości. Wygląda niepozornie oferując możliwość przeobrażania papierowych dokumentów w cyfrowe odpowiedniki. Jest jednak coś, czego nie znajdziemy u konkurencji.

I właśnie tej opcji od samego początku brakowało mi w aplikacji Evernote'a, później Scannable, OneNote i innych. Format *.doc jest najpopularniejszym rodzajem pliku, zaraz po PDF, z którym ma się do czynienia na co dzień. Mimo sporego nacisku ze strony konkurencji, PowerPoint nadal należy do czołówki, jeśli chodzi o programy do prezentacji multimedialnych. No i kombajn do notatek od Microsoftu - OneNote, oferowany od dłuższego czasu zupełnie za darmo, z którego intensywnie korzystam. A Office Lens jest zintegrowana z nimi wszystkimi.


Naturalnie nie ma w tym ani odrobiny zaskoczenia, są to przecież produkty tej samej firmy. Zaden inny ze "skanerów" nie oferuje tych wszystkich możliwości eksportu zdjęcia dokumentu czy zawartości tablicy. Podsumowując, zdjęcie zapiszemy jako plik JPG, doc, PDF, które mogą od razu trafić do OneDrive lub OneNote. Dla użytkowników aplikacji z pakietu Office oraz tych opierających swoją działalność na ekosystemie Microsoftu to świetne rozwiązanie. Co więcej, w Office Lens nie mogło zabkranąć funkcji OCR, dzięki której odręczny tekst zamieniany jest w treść edytowalną na komputerze i innych urządzeniach.


Przez pewien czas sądziłem, że Microsoft pragnie uczynić z Office Lens aplikację charakterystyczną dla własnej platformy. Podczas gdy na iOS i Androidzie pojawiały się kolejne programy tej firmy, skaner dokumentów utrzymywał status wyłączności dla WP, pozostawiając do dyspozycji jedynie funkcję aparatu w aplikacjach OneNote'a. Jednak polityka nowego Microsoftu dosięgnęła i tę aplikację.

Użytkownicy iPhone'a pobiorą aplikację bezpośrednio z App Store już dziś, zaś użytkownicy Androida będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Zanim publicznie dostępna stanie się finalna wersja aplikacji, dostęp do testowego wydania możliwy jest jedynie poprzez zapisanie się do grupy na Google+ i udział w betatestach.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu