Motoryzacja

Audi i Hyundai w wodorowym sojuszu: wymiana technologii coraz powszechniejsza

Marek Adamowicz
Audi i Hyundai w wodorowym sojuszu: wymiana technologii coraz powszechniejsza
Reklama

Sojusze między producentami samochodów stają się coraz powszechniejsze. Na horyzoncie pojawia się kolejny, bowiem Audi i Hyundai dogadały się w sprawie ogniw paliwowych.

Historia motoryzacyjnych sojuszów jest pełna tego typu przykładów. Również spektakularnych przejęć nie brakuje i w większości przypadków końcowe efekty były bardzo zadowalające. Czy tak będzie też w przypadku Audi i Hyundaia, które podjęły współpracę w tematyce ogniw paliwowych. To nie pierwszy przykład kiedy między poszczególnymi markami dochodzi do wymiany technologii i informacji. Czy ta współpraca również okaże się skuteczną?

Reklama

Audi i Hyundai w wodorowym sojuszu: wymiana informacji i technologii

Finalizacja umowy między obydwoma producentami samochodów jest już raczej przesądzona i zostały kwestie formalne do dopracowania. Obecnie nad umowami pracują prawnicy obu firm, lecz z informacji krążących po świecie słychać, że zakończenie negocjacji jest kwestią najbliższych tygodni. Dzięki tej współpracy Audi i Hyundai chcą razem zintensyfikować prace nad ogniwami wodorowymi we współczesnej motoryzacji. Finałem tego sojuszu ma być rozkręcenie masowej produkcji i sprzedaży samochodów napędzanych ogniwami paliwowymi.


Obecna technologia wodorowa w motoryzacji ma kilka zasadniczych problemów, z którymi się boryka. Przede wszystkim mowa tutaj o kwestiach magazynowania wodoru, technologii jego tankowania oraz innymi aspektami technologicznymi. Audi już od wielu lat prowadzi badania nad ogniwami paliwowymi w samochodach, co przełożyło się na kilka ciekawych projektów. Również Hyundai ma na swoim koncie sukcesy w tej dziedzinie. Lecz nadal ogniwa paliwowe przegrywają z samochodami elektrycznymi i hybrydowymi. Wielu ekspertów uważa jednak, że to właśnie wodór jest paliwem przyszłości. Dlatego też między obydwoma firmami dojdzie do podpisania umowy, na mocy której obie firmy wymienią się patentami i licencjami oraz przyznają sobie dostęp do niekonkurencyjnych wobec siebie rozwiązań. Historia motoryzacji zna już przypadki sojuszy między markami. Czy podobnie będzie w tym wypadku?

Audi i Hyundai w wodorowym sojuszu: znane są podobne przypadki

Historia współczesnej motoryzacji ma na swoich kartach zapisanych kilka podobnych przykładów. Mowa tutaj zarówno o podjęciu współpracy technologicznej, jak i o klasycznych przejęciach jednej marki przez inną. Do tej pierwszej można zaliczyć m.in. umowy podpisane między BMW, a Toyotą, który został zawarty w 2012 roku. Wówczas między japońskim, a niemieckim koncernem doszło do porozumienia na mocy którego obydwie firmy rozpoczęły wspólne prace nad sportowymi samochodami (efektem ma być m.in. nowa Toyota Supra), jak również opracowywane są nowe rozwiązania w dziedzinie elektryfikacji i hybrydyzacji samochodów.


Z kolei w kwestii przejęć można byłoby wręcz napisać osobny artykuł. Za przykład tego typu sojuszu można wspomnieć o przejęciu pakietu udziałów w szwedzkim Volvo przez chiński koncern Geely. Z tego związku stworzonych zostało już kilka świetnych modeli, które zdecydowanie namieszały na światowych, europejskich i lokalnych rynkach – wystarczy przypomnieć m.in. nowe Volvo XC60 czy S90 i V90. Dlatego też na podstawie tego typu historii można powiedzieć, że alians Audi i Hyundaia z dużą dozą prawdopodobieństwa przyniesie wiele korzyści zarówno każdej z firm, jak i potencjalnym klientom kupujących ich samochody.


Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama