Google

Asystent Google zadebiutuje w Polsce w tym roku. Ale... może nie przemówić po polsku

Jakub Szczęsny
Asystent Google zadebiutuje w Polsce w tym roku. Ale... może nie przemówić po polsku
Reklama

Jestem odrobinę rozczarowany. Liczyłem na to, że Google powie coś więcej na temat dostępności Asystenta Google w Polsce - miałem również sporo sygnałów na ten temat z nieoficjalnych źródeł. Co wiemy na ten moment? Że się pojawi, ale do końca nie wiadomo w jakiej formie.

Jak sami dobrze wiecie, jestem ogromnym entuzjastą interfejsów głosowych oraz przyspawanych do nich urządzeń - tabletów, smartfonów, głośników oraz telewizorów. Choć dotyk jest znacznie bardziej intymną formą obcowania z nowymi technologiami, komendy głosowe są dla nas po prostu naturalne - możliwość komunikacji z maszyną tak jak z innymi ludźmi otwiera przed nami zupełnie nowy rozdział w dziedzinie IoT. Sterowanie sprzętami w domu, zamawianie jedzenia, obsługa multimedialnych systemów w samochodach to tylko nieliczne obszary, które mogą zostać świetnie zagospodarowane przez asystentów głosowych.

Reklama


Asystent Google w Polsce się pojawi. Pytanie tylko w jaki sposób?

Wiele źródeł wskazywało mi na to, że Asystent Google w Polsce pojawi się już w tym roku. Ale nie jest pewne to, czy przemówi do nas w naszym języku. Co prawda w trakcie I/O 2018 pojawił się slajd, który na mapie wskazywał nasz kraj jako ten, w którym skorzystamy z jego możliwości, ale przy tej okazji warto pamiętać, iż mowa była również o 30 językach w ponad 80 krajach. A to może równie dobrze oznaczać, że oficjalnie z nim porozmawiamy, ale po angielsku. Wiele usług okaże się dostępnymi dla użytkowników nad Wisłą, ale w dalszym ciągu będzie nas dzielić bariera językowa. Szkoda, że zabrakło oficjalnego potwierdzenia.

Asystent Google otrzyma kilka nowych głosów, a ponadto - będzie rozmawiać z nami bardziej naturalnie

Google zauważyło, że bardzo dobrze z Asystentem Google dogadują się dzieci. Z tego względu, aby krzewić w nich odpowiednie nawyki w trakcie rozmów, sztuczna inteligencja będzie nagradzać najmłodszych za powiedzenie "please" w trakcie wydawania komendy. Takie subtelne reakcje asystenta to dowód na to, że Google zamierza pozycjonować swoje rozwiązanie w roli nie tyle "pomocnika", co kumpla, który potrafi przy okazji zrobić dla nas naprawdę sporo rzeczy.

Mało tego, Google pochwaliło się, że opracowało kolejne głosy dla Asystenta, podobnie jest również z niektórymi akcentami. Dzięki temu będziemy mogli spersonalizować swój wariant "pomocnika" i określić, który odpowiada nam najbardziej.

Ponadto, Asystent ma jeszcze lepiej operować na kontekście - jeżeli zapytamy go np. o to, kto był prezydentem Polski w roku 1993 udzieli nam poprawnej odpowiedzi bazując na wiedzy zgromadzonej przez wyszukiwarkę. Jego możliwości nie skończą się na pytaniach zawierających w sobie konkretne wskazanie np. o kogo nam chodzi.

Asystent Google jest już tak dobry, że... aż nie wiem co powiedzieć

Google doskonale wie o tym, że nie każdy biznes będzie w stanie szybko wdrożyć mechanizmy pozwalające na np. zarezerwowanie stolika w restauracji, czy też strzyżenia u fryzjera, przez co niektórzy posiadacze głośników lub użytkownicy Asystenta nie będą mogli wykonać pożądanej akcji. A co byście powiedzieli na to, by Asystent Google sam zadzwonił do takiego lokalu i... zapytał w Waszym imieniu o możliwość zarezerwowania stolika lub strzyżenia? Tak, Google pochwaliło się tym w trakcie I/O 2018 i tak, to już jest możliwe. Biznes wcale nie musi być podłączony do maszynerii stworzonej przez Google!

Reklama

Wkrótce pojawi się tutaj więcej treści

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama