Laptop

ASUS serwuje nam powiew świeżości na rynku notebooków

Kamil Pieczonka
ASUS serwuje nam powiew świeżości na rynku notebooków
11

Jak już wspominałem w wczorajszym tekście, na Tajwanie trwają właśnie targi Computex. Jest to typowo komputerowa i domowa impreza dla wielu firm z tego sektora. Jedną z nich jest zapewne dobrze wszystkim znany ASUS, który produkuje komponenty PC, smartfony oraz notebooki. Kilka nowych modeli tych ostatnich pokazano wczoraj na konferencji prasowej i muszę przyznać, że jestem miło zaskoczony.

ASUS Zenbook Pro 15

Patrząc na to jakim zainteresowaniem cieszą się nasze poradniki, w których polecałem modele notebooków w różnych zakresach cenowych, wydaje mi się, że warto wspomnieć o kilku nowościach ASUSa. Na rynku notebooków trudno jest już obecnie kogokolwiek zaskoczyć. Owszem, urządzenia z roku na rok stają się nieco lżejsze i cieńsze, ale wszyscy widzieliśmy już dotykowe ekrany obracane o 360 stopni czy te wypełniające ponad 85% powierzchni obudowy.

ASUS w tym roku idzie w nieco innym kierunku, pokazując flagowy model Zenbook Pro 15 (to nawiązane do Macbook Pro jest nieco zbyt oczywiste ;-)) oferujący świetną specyfikację oraz jedną ciekawostkę. Sam design za bardzo się nie zmienił w stosunku do modelu z poprzedniego roku, ale UX580 jako urządzenie dla osób zajmujących się tworzeniem treści multimedialnych, zaoferuje to co najlepsze.

Użytkownik może mieć do dyspozycji nawet sześciordzeniowy procesor Core i9-8950HK, ekran o przekątnej 15.6 cala i rozdzielczości 4K/FHD, GeForce GTX 1050Ti, 16 GB pamięci RAM oraz dysk SSD M.2 o pojemności 1 TB. Nie zabrakło też portów USB, HDMI, czytnika kart czy wreszcie ogromnej baterii o pojemności 71 Wh, która może zapewnić nawet ponad 9 godzin ciągłej pracy. Wszystko to zamknięte w obudowie o wadze niespełna 2 kg. Warto też odnotować, że zastosowany ekran 4K oferuje pokrycie 100% palety barw Adobe RGB i zgodność kolorów na poziomie profesjonalnych monitorów (Delta-E poniżej 2.0).

ASUS ScreenPad

Najwięcej emocji wzbudza jednak obecność dodatkowego ekranu w formie touchpada. Na wyświetlacz o rozdzielczości 1920x1080 pikseli i przekątnej 5.5 cala nałożono powłokę dotykową zgodną ze standardem Windows Precision Touchpad z obsługą gestów. W zależności od wybranego trybu pracy, może posłużyć on do sterowania kursorem lub jako dodatkowy, dotykowy ekran, umożliwiający szybki dostęp do popularnych ustawień czy specjalnie przygotowanych aplikacji. Możliwe jest też przeciągniecie okienek z aplikacjami na ten ekran i nie zaśmiecanie nimi głównego wyświetlacza.

Nie jest to co prawda całkowicie nowy koncept, bo tego typu pomysły pojawiały się już w przeszłości nawet w 2010 roku, ale wygląda na to, że ASUS będzie pierwszą firmą, która ten projekt dowiezie. Nowy Zenbook Pro 15 ma trafić do sprzedaży już w połowie przyszłego miesiąca. Cena jednak nie będzie niska, za bazowy model trzeba będzie zapłacić około 2300 USD, co w przeliczeniu na złotówki da nam kwotę ponad 10 000 PLN. Nieco później do sprzedaży ma trafić też mniejszy model, Zenbook Pro 14 (UX480), wyposażony w ekran o przekątnej 14 cali.

Czytając pierwsze wrażenia osób, które miały już okazję pobawić się tym modelem podczas targów, mój entuzjazm nieco osłabł. Okazuje się, że ekran jest umieszczony wyraźnie niżej niż powierzchnia touchpada i tak jakby było między nimi powietrze. Nieco mnie to zaskakuje, bo co stało na przeszkodzie aby zrobić to w formie dotykowego ekranu jak w smartfonie. Ponadto nie wszystko działa jeszcze tak płynnie jakby można było tego oczekiwać, ale do czasu premiery ASUS pewnie jeszcze nieco to dopracuje. Trzeba jednak pochwalić firmę za taką innowację.

ASUS Precog

Jako ciekawostkę można wspomnieć też o zapowiedzi modelu znanego póki co pod kodową nazwą Precog. Jest to notebook wyposażony w dwa dotykowe ekrany, którego działający prototyp został nawet pokazany podczas konferencji. Niestety do sprzedaży nie trafi wcześniej jak w przyszłym roku. Sam pomysł nie wydaje się zły, połączenie dwóch ekranów daje nam ogromną elastyczność w kwestii możliwości konfiguracji czy wykorzystania przestrzeni. Dwa ekrany można też używać w 100% jeśli podłączymy dodatkową klawiaturę oraz myszkę. Pomysłów na wykorzystanie tego rozwiązania z czasem pojawi się znacznie więcej. Nie mam jednak wątpliwości, że w przyszłości na rynek trafi więcej komputerów tego typu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu