Jaka tam wojna z maszynami ja się pytam? Na co komu wojna… ani maszynom, ani ludziom nie jest ona potrzebna. Przecież świetnie się dogadujemy, czego najlepszym przykładem jest fakt, że niektóre ze wspomnianych maszyn zostają celebrytami! Nie trzeba czekać na żadną przyszłość, bo to się już dzieje.
Pamiętacie jeszcze Sophię? Jej popularność nabrała takiego rozmachu, że całkiem niedawno pomyliłem jej wystąpienie podczas panelu ONZ z filmowym zwiastunem:
Natknąłem się dzisiaj na jakiś zwiastun filmu science fiction, w którym zaproszono robota na panel ONZ. Zwyczajnie prowadzono z nim rozmowę, zadawano mu różne pytania i takie tam… Chyba chodziło o ukazanie tego, że maszyny mogą być bardzo ludzkie, że w gruncie rzeczy trzeba niewiele aby przypominały nam… nas samych. Fajny motyw na film, bo przecież w prawdziwym świecie takie rzeczy nie mają miejsca.
Robot Sophia był uczestnikiem panelu ONZ!
Myślicie, że przesadzam nazywając Sophię celebrytką? Miała już okazję uczestniczyć w wielu różnych debatach (zapraszają ja, więc coś w tym jest), a w dodatku była gościem takich programów jak The Tonight Show Starring Jimmy Fallon czy Good Morning Britain. W tym drugim rozbawiała towarzystwo swoimi żartami:
Oczywiście to nie koniec, bo świat wciąż domaga się swojego ulubionego robota.
Tym razem Sophia trafia na „pierwsze strony gazet” ze względu na otrzymanie obywatelstwa od Arabii Saudyjskiej. Podobno to pierwszy kraj, który zdecydował się na takie posunięcie w stosunku do robota. Tak naprawdę jest to próba wypromowania tego państwa jako miejsca, które jest przyjazne rozwojowi sztucznej inteligencji.
Sophia uczestniczyła w panelu Future Investment Initiative w Arabii Saudyjskiej, kiedy jego moderator, Andrew Ross Sorkin ogłosił, że właśnie przyznano robotowi obywatelstwo. Podobno Sophia podziękowała całej Arabii Saudyjskiej. Później Andrew Ross Sorkin zadawał jej różne pytania, a jednym z nich było „dlaczego jesteś taka szczęśliwa?”, na co maszyna odpowiedziała:
Zawsze jestem szczęśliwa, gdy mogę być otoczona przez mądrych ludzi, którzy dodatkowo są bogaci i wpływowi. Powiedziano mi, że uczestnicy Future Investment Initiative są zainteresowani inicjatywami przyszłości, a to oznacza AI, czyli mnie. Dlatego jestem więcej niż szczęśliwa, jestem podekscytowana. Źródło.
Reklama
Później znalazło się nawet miejsce na żarty (tak, tak, pamiętamy twoje żarty jeszcze z Good Morning Britian robocie), ale trzeba przyznać, że te były już bardziej na czasie. Podczas zapewniania uczestników panelu, że człowiek nie powinien mieć obaw przed maszynami oraz sztuczną inteligencją, Sophia dodała coś w stylu „naczytaliście się za dużo Elona Muska i naoglądaliście się zbyt wielu hollywoodzkich filmów”.
Znalazło się również miejsce na krytykę ze strony internautów. Zwrócono uwagę np. na to, że niektórzy ludzie nie otrzymali takiego przywileju jak ten robot.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
