Apple

Apple rzuca rękawice chorobom serca. I to nie byle jak

Jakub Szczęsny
Apple rzuca rękawice chorobom serca. I to nie byle jak
14

130 000 osób rocznie umiera w Stanach Zjednoczonych z powodu migotania przedsionków. W Polsce, z chorobami serca nie radzi sobie rocznie 175 000 obywateli. To naprawdę przerażające liczby, które powinny zwracać uwagę nie tylko pacjentów, ale także wszystkich firm, których zadaniem jest zmieniać nasz świat. Apple twierdzi, że ma ku temu naprawdę dobre argumenty - firma ma plan na siebie pod tym względem i zwyczajnie chce ratować ludzkie życia.

Apple zamierza uczynić z Apple Watcha przenośne urządzenie do monitorowania stanu układu krwionośnego. W przyszłości, firma chce umieścić w swoich zegarkach dodatkowe czujniki pod postacią specjalnych diod oraz sensorów ultraczułych na światło po to, aby monitorować model przepływu krwi w pobliskich naczyniach krwionośnych. Już w tym momencie prowadzone są badania nad tym, jak można spowodować, że Apple Watch będzie lepiej rozpoznawał anomalie w działaniu naszych żył oraz serca - to główne jest dostępne dla każdego, kto skończył 22 lata (w USA).

Dzieje się to, o czym mówiłem od dawna - urządzenia ubieralne zaczną być wiernymi kompanami lekarzy

Gdy Apple pokazało pierwszego Watcha i podzieliło się ze światem swoją wizją na sprzęt ubieralny, wiedziałem, że kierunek wedle którego takie właśnie akcesoria będą w stanie podnieść jakość naszego życia jest odpowiedni. Inteligentne zegarki to urządzenia znacznie bardziej "intymne", niż telefony komórkowe - sensory odczytują dane wprost z naszego ciała i analizują je - najczęściej w trakcie treningów. Ale nikt jednak nie powiedział, że nie można owych danych wykorzystać w celach medycznych. Dobrze doinformowany lekarz, któremu platforma zdrowotna Apple podpowie, że należałoby tego i tego pacjenta wysłać na dodatkowe badania układu krwionośnego może podjąć decyzje, które przyczynią się do obniżenia ilości osób, które umierają z powodu chorób serca.

W jaki sposób działa to teraz? Otóż, Watch w punkcie styku z ciałem operuje diodą, która miga setki razy w ciągu sekundy. Inne czujniki rejestrują dzięki temu ilość krwi, która aktualnie przepływa przez obszar - algorytmy następnie wyłapują ewentualne anomalie i dzięki temu, mogą być w stanie rozpoznać możliwe zaburzenia. Oczywiście, nie są to jedyne dane, jakimi Apple Watch dysponuje. Również tętno jest niezwykle ważnym wskaźnikiem, a ponadto - również takie nieoczywiste dane jak ostatnia aktywność użytkownika. Jeżeli zegarek rozpozna, że w ostatnim czasie, jego posiadacz rusza się nieco mniej, najpewniej podniesie alarm.

Takie technologie niesamowicie lubię

Emoji, animoji i inne "ciekawe" produkty nie cieszą mnie tak, jak właśnie to, co robi m. in. Apple. Zegarek Watch to nie tylko "brzydki zegarek", ale również zespół czujników oraz potężne oprogramowanie, które jak widać - może uczynić nasze życie lepszym i dłuższym. Brawo, Apple. Tak trzymać!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu