Apple

Apple Pay zostało uruchomione w kraju bez iPhone’ów? Tak, mowa o Polsce

Redakcja Antyweb
Apple Pay zostało uruchomione w kraju bez iPhone’ów? Tak, mowa o Polsce
Reklama

Mało prawdopodobne, że nie słyszeliście o uruchomieniu Apple Pay u nas w kraju. W tym całym zamieszaniu łatwo przeoczyć pewien ciekawy fakt, który odróżnia premierę Apple Pay w Polsce od wszystkich pozostałych krajów, w których usługa już zadebiutowała. Wydaje mi się, że mało kto na to zwrócił uwagę. Wynika to pewnie z faktu, że kiedykolwiek mówimy o Apple mamy tendencję do wyrażania bardzo subiektywnych opinii. Mowa tu nie tylko o fanach marki, ale również zagorzałych krytykach wszystkiego co opuściło Cupertino. To taka nasza przywara, że jesteśmy ekspertami we wszystkim, np. w futbolu to praktycznie co drugi Kowalski jest lepszy niż nasz selekcjoner. Nie wchodźmy jednak w temat piłki nożnej, a wróćmy do Apple Pay i podejdźmy do tematu z innej strony.

Autorem materiału jest Piotr Pietrzak.Oryginalna wersja tekstu w wersji angielskiej ukazała się pod tym adresem.

Reklama

Apple Pay startuje w Polsce

Po publikacji fake news’ów przez portal MacRumors.com w zeszłym roku, oraz niedawnym przeciekom opublikowanym przez Cashless.pl, użytkownicy telefonów z nadgryzionym jabłkiem mogą płacić w sklepach tak samo jak posiadacze słuchawek z Androidem na pokładzie. Apple Pay od dnia startu jest dostępny w 9 bankach, co oznacza, że mniej więcej 39% kart debetowych oraz 46% kart kredytowych wydanych w Polsce może zostać użyta poprzez Apple Pay. Według różnych mniej lub bardziej oficjalnych źródeł, na jesieni tego roku przystąpią kolejne banki, w tym największy wydawca kart płatniczych w Polsce PKO BP, do którego należy około 21% wszystkich wydanych kart debetowych i kredytowych w kraju.


W dniu premiery Apple Pay w Polsce, usługa była dostępna w 28 krajach na świecie, włączając w tą listę małe rynki typu San Marino lub Watykan. Polska została wybrana jako trzeci kraj w Europie Wschodniej, oraz dwunasty w Europie. Należy podkreślić, że Apple uruchomiło swoją usługe płątniczą na rynku gdzie mobilne płatności dobrze są znane klientom banków. Od 2014 roku, użytkownicy Androida mogą płacić przy użyciu swoich aplikacji bankowych i technologii HCE (ang. host card emulation). Pod koniec 2016 Polska stała się drugim krajem w Europie akceptującym Android Pay (teraz Google Pay). Na dodatek mamy własny, lokalny schemat płatności BLIK, który rozwija się w dobrym tempie.

Biorąc pod uwagę naszą otwartość na nowe technologie i wzrost popularności mobilnych płatności, nie powinno być niespodzianką, że Apple zainteresowało polskim rynkiem. Jest jednak coś, co powoduje, że zastanawiam się nad tym wszystkim. Coś co zdecydowanie odróżnia uruchomienie usługi Apple Pay od obecnie istniejących płatności mobilnych (Google Pay, HCE, BLIK). Aby to dobrze zilustrować, skupmy się na trzech charakterystykach rynku, które są ważne do uruchomienia takiej usługi jak Apple Pay.

Penetracja zbliżeniowych terminali płatniczych

Brak terminali płatniczych przyjmujących płatności zbliżeniowe (ang. contactless payments) uniemożliwiłoby uruchomienie Apple Pay na każdym rynku. W przypadku naszego kraju mamy dwie strony tego tematu. Według ostatnich wyliczeń Federacji Przedsiębiorców Polskich, bezgotówkowo można płacić tylko w 28% punktów handlowych i usługowych posiadających kasy fiskalne. A liczba punktów przyjmujących bezgotówkowe płatności na 1 mln mieszkańców w Polsce jest jednym z najniższych wskaźników wśród krajów UE. Żyjąc w dużym mieście takim jak Warszawa lub Wrocław, można odnieść wrażenie, że kartą płaci się wszędzie. Pamiętajmy jednak, że są też mniejsze miejscowości, w których nie jest to już tak oczywiste.

Sytuacja powoli się zmienia. Na początku bieżącego roku uruchomiono program Polska Bezgotówkowa. Jest on skierowany do przedsiębiorców, którzy chcą zacząć przyjmować płatności kartowe oraz mobilne. Firmy przystępujące do programu otrzymują terminal za darmo przez 12 miesięcy oraz nie ponoszą żadnych kosztów z tytułu przyjmowania transakcji do 100 tysięcy złotych obrotu rocznie. Zdecydowanie za wcześnie by oceniać i dogłębnie analizować wpływ programu. Aczkolwiek ostatnia informacja prasowa mówi o instalacji ponad 25 tysięcy terminali w 4 miesiące od uruchomienia programu. Brzmi imponująco!

Mówiąc o pozytywach, penetracja terminali akceptujących transakcje zbliżeniowe osiągnęła pułap 94,6% w skali kraju. Patrząc na dane Narodowego Banku Polskiego, na koniec 2017 roku mieliśmy 624,4 tysiące aktywnych terminali płatniczych. Ich liczba sukcesywnie rośnie z kwartału na kwartał w tempie 3-4%. Oznacza to, że liczba terminali może jest ograniczona i nie każdy sklep akceptuje płatności bezgotówkowe, ale prawie wszystkie terminale są gotowe do akceptacji płatności zbliżeniowych w tym Apple Pay.

Reklama


Popularność kart debetowych i kredytowych

Jeżeli na rynku nie ma wystarczającej liczby terminali płatniczych, nie ma popytu na karty płatnicze bo nie ma gdzie nimi płacić. Z drugiej strony, mała liczba kart w rękach kupujących, powoduje brak potrzeby na rozwój sieci akceptacji. W przypadku naszego kraju liczba wydanych kart rośnie. Doprecyzowując, liczba wydanych kart debetowych rośnie, a liczba kart kredytowych maleje. Podobnie jak w przypadku terminali, większość kart płatniczych obsługuje płatności zbliżeniowe. Na koniec 2017 około 80% kart obsługiwało tą technologię.

Reklama

Warto w tym miejscu dodać, że liczba płatności dokonanych kartami płatniczymi również rośnie. Głównymi czynnikami wpływającymi na to jest rozprzestrzenianie się technologii zbliżeniowej, zwiększenie częstotliwości zakupów o niskiej wartości (bez PIN) oraz duże zaufanie posiadaczy kart do nowych technologii. Nie można również zapomnieć o bardzo ważnej roli jaką odgrywają w tym banki, organizacje płatnicze oraz instytucje państwowe. Wszystkie te podmioty aktywnie promują użycie najnowszych technologii w celu zredukowania gotówki w obrocie oraz zwiększenia efektywności przepływu pieniędzy. Dla banków, świat bezgotówkowy pozwala na rozwój nowych usług oraz koniec końców obniża koszty dostępu do usług finansowych dla klientów. Dla państwa jest to sposób na walczenie z szarą strefą gospodarki. Natomiast dla organizacji płatniczych… Jest to po prostu ich biznes.


Liczba użytkowników

Teraz zaczyna się najciekawsza część układanki. Co sprawia, że dany rynek jest dobry na uruchomienie Apple Pay? Sieć terminali płatniczych przyjmujących płatności zbliżeniowe. Mamy to! Duża popularność kart debetowych i kredytowych. Też to mamy! Czego nie mamy? Dużego grona użytkowników iPhone’ów (oraz Apple Watch). Mówiąc o akceptacji płatności zbliżeniowych może nie są akceptowane w każdym zakątku Polski, ale trendy w wzroście liczby wydanych kart oraz liczbie terminali napawają optymizmem. Natomiast jeżeli chodzi o liczbę urządzeń umożliwiających płatności za pomocą Apple Pay jest zastanawiająca.

Gdy wdrażano Apple Pay w pierwszych krajach, udział urządzeń Apple na tych rynkach był na poziomie około 50%. Do krajów w których udział by największy należała Japonia (78%), Szwajcaria (61%) oraz Australia (59%). Wchodząc na nowe rynki, wiadomo było, że każdy kolejny kraj będzie posiadał mniejszy udział telefonów z Cupertino. W rezultacie, w 2017 średni udział iPhone’a na nowych rynkach Apple Pay wynosił około 36%. Najniższy udział miała Brazylia (11%), gdzie usługa zawitała w kwietniu tego roku. Natomiast Polska dołączyła do tego grona z zaledwie 2,32%.udziałem Apple w rynku smartphone’ów. Jest to bardzo niski wynik, aczkolwiek różne źródła mówią o udziale w obrębie 10%. Wszystko zależy od sposobu estymacji i kalkulacji. Dla celów porównania między krajami, ważne by przyjąć jedno źródło danych dla wszytkach rynków. Biorąc to pod uwagę, Polska jest nadal krajem z najniższym udziałem Apple w rynku.


Reklama

Możecie powiedzieć, że chodzi tu o potencjał rynkowy. Ale trzeba tu zwrócić uwagę na dwa aspekty. Można założyć, że bardzo niewielu użytkowników Android’a zamieni swoje telefony na iPhone’a tylko ze względu na dostępność Apple Pay. Dlaczego? Bo Ci sami użytkownicy korzystają od dłuższego czasu z HCE lub Google Play. Pomijając różnice technologiczne, sposób używania Apple Pay oraz Google Play dla przeciętnego Kowalskiego jest bardzo podobny. Apple Pay nie będzie argumentem dla porzucenia swojego telefonu z Android’em.

Drugim aspektem jest fakt, że udział Apple w globalnym udziale ekosystemów mobilnych maleje. W tym samym czasie udział telefonów opartych o system Google’a systematycznie rośnie. Biorąc pod lupę tylko kraje, w których Apple Pay jest dostępny, okazuje się, że udział iOS w większości z nich zmalał od momentu uruchomienia usługi w Stanach Zjednoczonych aż do dziś.


Podsumowując

Sam jestem użytkownikiem komputerów Apple od 2006, kiedy to kupiłem swojego pierwszego iBook’a. Trzy lata później stałem się użytkownikiem iPhone’a 3G i od tamtej pory nie przesiadłem się na Android’a. Jestem zadowolony, że będę mógł płacić swoim telefonem. Może dlatego tak zaciekawił mnie start usługi w Polsce? Czy będziecie korzystać z Apple Pay? Czy uruchomienie usługi sprawi, że przesiądziecie się na iPhone’a? A z jakich metod płatności mobilnych Wy korzystacie?

Żródła danych:

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama