Felietony

Apple opatentuje własny kontroler do gier? Chyba już gdzieś go widziałem...

Michał Szabłowski
Apple opatentuje własny kontroler do gier? Chyba już gdzieś go widziałem...
Reklama

Portfolio z patentami firmy Apple należy do jednych z największych, a na pewno najlepiej znanych i krytykowanych na świecie. "Odkrywcy" między innymi ...

Portfolio z patentami firmy Apple należy do jednych z największych, a na pewno najlepiej znanych i krytykowanych na świecie. "Odkrywcy" między innymi "przesuń, by odblokować" i kilku innych rewolucyjnych technik postanowili zaklepać dla siebie również kontroler do gier. Urządzenie do złudzenia przypominające swoim wyglądem DualShocka firmy Sony ma wykorzystywać łączność NFC do komunikowania się z "bazą". Czyżby Apple planowało dołączyć do wielkiej trójki twórców konsol?
Reklama

Nie sposób znaleźć w dokumentacji dołączonej do wniosku chociażby wzmiankę na temat jakiejkolwiek konsoli. Informacje w nim zawarte opisują w głównej mierze to, w jaki sposób widoczne na zdjęciu powyżej urządzenie będzie współpracowało z innymi sprzętami z zainstalowanym mobilnym systemem operacyjnym iOS. O ile trudno jest mi wyobrazić sobie wykorzystywanie klasycznego pada do grania na ekranie iPoda, iPhone'a lub nawet iPada, o tyle skonfigurowanie go pod kątem Apple TV wydaje się nienajgłupszym pomysłem. Mała skrzynka już teraz mogłaby teoretycznie robić za konsolę: zarówno jej specyfikacja, jak i obecność AirPlay pozwoliłyby na uruchomienie bardziej wymagających gier.

Co wiemy na temat kontrolera zgłoszonego do tamtejszego Urzędu Patentowego przez Apple? Jak już wspomniałem, komunikacja pomiędzy nim i pozostałymi gadżetami z logo nagryzionego jabłka odbywać by się miała za pośrednictwem fal radiowych, i przewidywałaby możliwości identyfikacji RFID. Dodatkowo, pomimo widocznego na szkicu kabla odchodzącego od urządzenia, finalna wersja urządzenia nie posiadałaby go - jego rola mogłaby się ograniczyć wyłączenie do ładowania zużytego akumulatora iKontrolera. Ostatnią ciekawostką jest jego wygląd. Każdy, kto kiedykolwiek miał w rękach pada dołączonego do konsoli PlayStation (obojętne której generacji) wie, że widoczne na rysunku urządzenie jest chamską kopią DualShocka. Ci Czytelnicy Antyweba, którzy nie mieli tej przyjemności, mogą rzucić okiem na widoczny obok ostatni model pada Sony dla konsoli Plejki numer trzy.

Do tej pory firmy trzecie starały się ułatwić graczom posiadającym iPhone'y życie poprzez wypuszczanie mniej lub bardziej udanych stacji dokujących dla nich. Urządzenia takie jak iCade ułatwiają grę w bardziej wymagające tytuły, lecz nigdy nie zastąpią pada z prawdziwego zdarzenia. Dopiero pojawienie się nienazwanego jego kontrolera firmy Apple zmieni tę sytuację.

Apple swój wniosek patentowy złożył w marcu, to jest kilka miesięcy przed pojawieniem się informacji o chęci stworzenia konsoli z systemem Android o nazwie Ouya. Czy istnienie taniej, budzącej spore zainteresowanie skrzynki do gry z systemem Google spowoduje, że Apple szybciej zaprezentuje własną konsolę?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama