Apple

Apple wprowadza jedną zmianę, reklamodawcy tracą miliony dolarów

Kamil Świtalski
Apple wprowadza jedną zmianę, reklamodawcy tracą miliony dolarów
64

Apple może nie jest tak innowacyjne i cool jak przed laty, ale wciąż pozostaje jedną z najważniejszych firm na rynku technologii. Idealnym tego dowodem jest, na pierwszy rzut oka niepozorna, zmiana w Safari, która dla firm związanych z reklamami wiąże się z milionami dolarów strat.

Nie jest żadną tajemnicą, że internet reklamą stoi. Nie tylko on, ale tutaj widać to szczególnie — użytkownicy nie są skorzy do płacenia za treści, które w nim znajdą. Nie z własnej kieszeni, w końcu — jak wielokrotnie mogliśmy już przeczytać — płacą za internet. Dlatego też to właśnie reklamy są najlepszym sposobem dla sieciowych twórców na to, by zmonetyzować swoją pracę. Minionej jesieni do przeglądarki Safari zawitała nowa funkcja, która zapewnia użytkownikom dużo więcej prywatności — chodzi o ITP, czyli Intelligent Tracking Prevention. Śledzenie ich działań przez reklamodawców stało się w aplikacji dużo trudniejsze, a taki jeden — na pozór niewinny — krok ze strony Apple wiąże się z ogromnymi stratami dla firm, które zajmują się reklamą w online.

Większa prywatność w Safari, mniejsze zyski dla firm zajmujących się reklamą

Efektem zmian w Safari jest dużo trudniejsze zdobywanie informacji o użytkownikach i tym, czego szukają. Automatycznie przekłada się to na... mniej precyzyjne reklamy, które będą im dostarczone. Doprowadza to do strat rzędów... setek milionów dolarów! Przykładem firmy która sporo na tym traci może jest m.in. Criteo, które jest dużym graczem na rynku przeglądarkowych reklam. Na iMore czytamy, że zyski firmy mogą być nawet 20% mniejsze, niż zakładano przed ogłoszeniem ITP. I choć na początku, tuż po wprowadzeniu nowej opcji, firmy miały jeszcze szansę wykorzystywać luki pozwalające w miarę efektywnie obejść nowości od Apple, to te zostały załatane w jednej z grudniowych aktualizacji ich oprogramowania. I dopiero wtedy o sprawie zrobiło się naprawdę głośno. Teraz zaczęły się dla nich prawdziwe problemy, a marki związane z rynkiem reklamy wystosowały już do Apple list otwarty, w którym twierdzą że ich zabezpieczenia przed śledzeniem niszczą zbudowany ekosystem w świecie cyfrowej reklamy.

Prywatność albo idealnie dostosowane reklamy. Nie można mieć wszystkiego

Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Coraz więcej mówi się o prywatności w sieci. Budowana jest świadomość użytkowników, którzy wolą jednak unikać śledzenia każdego ich kroku online. Dlatego po zapowiedzi ITP w najnowszych odsłonach Safari, spotkało się ono z tak ciepłym przyjęciem. Od początku wiadomo było, że nie wszystkim będzie to na rękę, a najwięcej stracą główni zainteresowani. Ale nie da się ukryć, że w jakimś stopniu tracimy również my, użytkownicy. W końcu przez wiele lat regularnie dostawaliśmy reklamy, które idealnie trafiały w nasze gusta — a teraz aż tak idealnie nie jest. Coś za coś, nie można mieć wszystkiego...

Źródło: iMore

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu