Mogłoby się wydawać, że wreszcie skończy się wojna patentowa między Apple i Samsungiem. Koreański gigant wypłacił amerykańskiej firmie ponad pół milia...
Apple dostało od Samsunga 548 milionów dolarów, a i tak wyciąga rękę po więcej
Mogłoby się wydawać, że wreszcie skończy się wojna patentowa między Apple i Samsungiem. Koreański gigant wypłacił amerykańskiej firmie ponad pół miliarda dolarów. Okazuje się jednak, że dla twórców iPhona to wciąż mało i chcą więcej. Takie tam 179 milionów.
Roszczenie jest nowe, choć związane z tym, na bazie którego Samsung zapłacił Applowi 548 miliony dolarów. Dla przypomnienia, firma z Cupertino domagała się większej kwoty. Samsung miał zapłacić miliard dolarów kary i 2,5 miliarda dolarów odszkodowania. Stanęło ostatecznie na 548 milionach, nie jestem więc zdziwiony, że Apple chce więcej.
Apple żąda od Samsunga 178 659 870 dolarów i 1 192 490 dolarów odsetek za dalsze naruszanie patentu. Kwoty te obliczono bazując na sprzedaży modelu Samsung Galaxy S2 oraz innych urządzeń, które miałyby do wiosny 2015 roku patent naruszać. I podejrzewam, że to jeszcze nie koniec żądań Apple. Naruszając patenty koreański gigant zarobił przecież więcej, a mam wrażenie, że firma z Cupertino nie spocznie, zanim nie poczuje się usatysfakcjonowania finansowym ciosem dla konkurenta.
Część z Was na pewno powie, że Apple mogłoby odpuścić. W ostatnim kwartale firma zarobiła 11,1 miliarda dolarów, czyli dwa razy tyle, co mobilny oddział Samsunga w najlepszym okresie dla serii Galaxy i pięć razy więcej niż zarabia na przenośnych sprzętach teraz. Model iPhone 6 zmiażdżył każdego flagowca z Androidem i Windows Phone, pieczętując dominację Apple w segmencie telefonów.
Podobnie jak inni, czasem nie mogę nadziwić się sporowi obu firm. W końcu od lat współpracują - Samsung dostarcza Applowi komponenty do ich urządzeń, a mimo tego na salach sądowych wciąż toczą się spory opiewające na ogromne sumy pieniędzy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu