Apple

Apple nie ma już żadnej wymówki, by nowe AirPodsy nie miały złącza USB C

Krzysztof Rojek
Apple nie ma już żadnej wymówki, by nowe AirPodsy nie miały złącza USB C
12

Nowe słuchawki TWS marki Beats dostaną złącze USB-C. Apple mogłoby się w końcu zdecydować, jaki konektor chce mieć w swoim własnym ekosystemie.

Jak bardzo byśmy nie narzekali na to, że telefony z systemem Android, ze względu na to, że przejawiają dużą różnorodność pod kątem jakości, wydajności i funkcji, tak nie można im odmówić tego, że w jednej kwestii producentom udało się dogadać idealnie. Kiedyś wszystkie nowe smartfony wychodziły z microUSB, dziś - z USB C. Znacznie ułatwiło to proces ładowania, bo pomimo, iż nie ma jeszcze wspólnego standardu dla szybkich ładowarek, to w kryzysowej sytuacji możemy wziąć dowolną z takim zakończeniem i będzie ona w stanie naładować nasze urządzenie. Jest jednak jedna firma, która trzyma się swojego własnego złącza jak polityk stołka, i mowa tu oczywiście o Apple. O ile przejście na Lightning było uzasadnione (kiedy Lightning wchodziło USB-C nie było jeszcze na rynku, a Apple potrzebowało szybszego, mniejszego złącza), o tyle od tamtego czasu minęły już lata. W tym czasie Apple pokazało dużą niekonsekwencję, tłumacząc, że iPhone'y i AirPodsy muszą mieć Lightning by pasowały do nich wszystkie istniejące akcesoria, jednocześnie przechodząc na USB -C w innych produktach.

Kolejne słuchawki TWS Beats dostają USB-C

Beats, kupione przez Apple w 2014, ma bardzo mieszany asortyment, jeżeli chodzi o złącza. Z jednej strony - duża część portfolio (np. Solo Pro) wciąż działa na Lightning. Z drugiej - nowe produkty (Flex, Studio 3) mają już USB-C. Do tej pory jednak nowe złącze omijało słuchawki typu TWS. To się jednak zmieni, ponieważ nowe Beats Studio Buds mają dostać właśnie USB-C.

Jest to znamienne, ponieważ najnowsze słuchawki Beats korzystają z tych samych technologii co AirPodsy (posiadają m.in. czip Apple W1). Powstaje więc pytanie - skoro zarówno AirPods jak i Beats są oficjalnymi akcesoriami do iPhone'a, dlaczego jedne z nich są w stanie dostosować się do współdzielonego przez cały technologiczny świat (i część produktów Apple, jak Macbook, iMac czy iPad) standardu, a część uparcie pozostaje przy złączu, którego nie używa nikt inny?

Tego nie wie nikt.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu