Startups

Aplikacja E-food mówi, co jesz i budzi sprzeciw producentów żywności

Tomasz Krela
Aplikacja E-food mówi, co jesz i budzi sprzeciw producentów żywności
74

E-food to aplikacja mobilna, dzięki której dowiesz się, co tak naprawdę jesz. Wystarczy, że zeskanujesz kod kreskowy produktu, a w informacji zwrotnej otrzymasz informacje o tym, co kryje się pod dodatkami do żywności „E-...”. Twórcy aplikacji nie bacząc na to, że narażają się wielkim producentom ży...

E-food to aplikacja mobilna, dzięki której dowiesz się, co tak naprawdę jesz. Wystarczy, że zeskanujesz kod kreskowy produktu, a w informacji zwrotnej otrzymasz informacje o tym, co kryje się pod dodatkami do żywności „E-...”. Twórcy aplikacji nie bacząc na to, że narażają się wielkim producentom żywności i pojawieniu się „prośby” o natychmiastowe usunięcie aplikacji ze strony Polskiej Federacji Producentów Żywności, szukają finansowania na portalu PolakPotrafi.pl.

Coraz częściej zwracamy uwagę na to, co jemy. Dla pewnej grupy konsumentów jedynym kryterium wyboru żywności nie jest już tylko cena, ale także jakość oferowanej przez producentów żywności. Popularność żywności ekologicznej, organicznej i powrót popularności kupowania produktów od małych lokalnych producentów na ryneczkach i targowiskach to wypadkowa wielu rzeczy. Bezsprzecznie kult młodości, dbania o własne ciało i bycie „fit” jest głównym powodem tego, że coraz częściej czytamy etykiety produktów, a jeśli stać nas, wybieramy produkty lepsze jakościowo. Ufamy, że dzięki temu my, jak i nasi najbliżsi będą zdrowsi.

Na wielu produktach królują i będą królować legendarne już dodatki do żywności, znane wszystkim lepiej jako „E-...”. Co się pod tymi nazwami kryje? Mało kto ma taką wiedzę, wiele z tych dodatków jest pochodzenia naturalnego i nie mamy powodu się ich obawiać. Jednak jest pewna grupa, która może uczulać, których działanie nie jest do końca dobrze zbadane i wreszcie mogą mieć nie najlepszy wpływ na nasze zdrowie. Wiele z nich poprawia wygląd żywności i wydłuża termin przydatności do spożycia. Nic dziwnego, że dodatki, dzięki którym można sprzedać więcej produktów, cieszą się popularnością.

Znalazła się jednak grupa osób, której zależy na wzroście świadomości tego, co jemy. Mam na myśli zespół darmowej aplikacji mobilnej e-food, która szuka w finansowaniu społecznościowym szansy na szybszy rozwój swojego projektu. Będąc w sklepie na zakupach, wystarczy przy pomocy aplikacji, zainstalowanej w smartfonie z Androidem lub iOS-em, zeskanować kod kreskowy danego produktu, a na ekranie telefonu otrzymamy informacje o tym, jakie e-substancje zamierzamy zjeść. Korzystając z e-food dowiemy się więcej na temat pochodzenia dodatku, jakie może wywoływać dolegliwości, jaką dawkę możemy bez strachu zjeść oraz czy dana substancja nie jest zakazana w innych krajach.

Wszystkie dodatki do żywności zostały ocenione na podstawie pięciostopniowej skali w oparciu o badania naukowe. Dzięki temu dowiemy się, czy dany dodatek jest pożyteczny, raczej obojętny, podejrzany, szkodliwy, czy też może mocno szkodliwy.

Obecnie w bazie aplikacji znajduje się 10 tysięcy produktów, z czego 3 tysiące dodali użytkownicy aplikacji. Zebrane przy pomocy kampanii crowdfundingowej środki mają być przeznaczone w pierwszej kolejności na powiększenie bazy produktów do 30 tysięcy, a następnie na poszerzanie możliwości, jakie oferuje aplikacja. W przyszłości możliwe ma być np. zgłaszanie produktów do ponownej weryfikacji. Więcej szczegółów znajdziecie na portalu PolakPotrafi.pl, gdzie możecie wesprzeć projekt jeszcze przez 7 dni. Możecie to zrobić dowolną kwotą, zaczynając już od 1 złotówki.

Nie wszystkim taki pomysł się podoba

Jak się okazuje, nie wszystkim podoba się pomysł, by konsument miał pełną wiedzę i świadomość tego, co kupuje i spożywa. Oczywiście producenci żywności prowadzą wiele działań, akcji społecznych, mających zwiększać świadomość konsumentów i poprawiać zwyczaje żywieniowe. Tylko odpowiedzmy sobie, czy faktycznie, wielkim koncernom żywnościowym zależy na tym, czy na generowaniu zysków? Na to pytanie niech odpowie sobie każdy sam. Ciekawe informacje pojawiają się w wywiadzie z Marcinem Dybickim z e-food, jaki pojawił się na łamach portalu wMeritum.pl:

(...) jeśli za taką (pochwałę - przyp. red.) uznać „prośbę” o natychmiastowe usunięcie aplikacji. Miesiąc temu pojawiło się pismo od Polskiej Federacji Producentów Żywności. Argumentacja była taka, że stosujemy nieuczciwą konkurencję. Jasne, nie działamy z ramienia producenta żywności, tylko jesteśmy niezależnym medium, przekazującym swoją opinię. Drugi zarzut był taki, że nasze informacje są nieprawdziwe. To też ciekawe, bo wiedzę czerpaliśmy z konkretnych źródeł (wskazane w aplikacji) między innymi ze strony www PFPZ. Niestety nie został wskazany żaden konkretny błąd.

Nie powinno być to dla nikogo zaskoczeniem, że tego typu aplikacje nie są na rękę wielu firmom. Wystarczy czasami przyjrzeć się uważnie, co dla niektórych producentów znaczy dopisek „fit” na produkcie, by zdać sobie sprawę, jak często jesteśmy mamieni pustymi hasłami. E-food wydaje się prostym kompendium wiedzy, z którą każdy może zrobić, co będzie chciał. Wszak to od użytkownika zależy, czy dany produkt włoży do koszyka, czy też nie. Żadna, nawet najlepsza aplikacja, ani do tego nie zmusi, ani od tego nie odwiedzie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu