Felietony

Rok naprawiali Android TV, który zepsuli — ale dopięli swego

Kamil Świtalski
Rok naprawiali Android TV, który zepsuli — ale dopięli swego
35

Po kilkunastu miesiącach zakończyła się historia błędów w telewizorze z Androidem. Sony, zgodnie z daną mi obietnicą, zadbało o aktualizacje, po której ze sprzętu znowu można wygodnie korzystać!

Kilka miesięcy temu wspominałem, że już nigdy więcej nie postawię na Android TV. Telewizor z pierwszej serii Sony bardzo mniej w tej kwestii zawiódł — i mimo wielu oczywistych plusów systemu, których rynkowa konkurencja może mu tylko pozazdrościć, w praktyce zeszły one na dalszy plan. Przysłoniły je błędy, które system zaczął mi standardowo serwować po jednej z aktualizacji która zawitała do telewizora z serii Bravia zeszłej wiosny. Telewizora, dodajmy, z 2015 roku — co dla niektórych może być już niemalże zabytkiem. Dla mnie jednak to sprzęt, który kupuje się na co najmniej pięć lat, zatem mimo że mówimy tutaj o Full HD — nie jest to dla mnie w żadnym stopniu problematyczne. Problematycznym jednak stały się komunikaty, które nie pozwalały mi spokojnie korzystać z urządzenia, a także znikający jedyny polski serwis VOD z którego czasami korzystam. Na szczęście już oba te problemy udało się zażegnać.

Kilka aktualizacji później wszystko wróciło do normy

Po tej wpadce na każdą aktualizację systemową (która, de facto, instaluje się kosmicznie długo) czekałem z niecierpliwością. A od feralnej która za jednym zamachem pozbawiła mnie Playera i zaserwowała irytujące błędy zmuszające do regularnego restartu telewizora (który, jak to w przypadku Androida, trwa) każdej kolejnej wypatrywałem jak światełka w tunelu. Na spotkaniu z polskim trenerem produktowym Sony zostałem zapewniony, że mimo iż nie jest to łatwe — firma cały czas pracuje nad tym, aby każdy model telewizora — nawet ten starszy — działał jak najlepiej. To było we wrześniu zeszłego roku, oprogramowanie miało być dystrybuowane między grudniem, a lutym. I faktycznie — pojawiały się wtedy aktualizacje systemowe, ale niewiele one w tej kwestii zmieniły. I tak aż do kwietnia, kiedy po instalacji nowej wersji złośliwe komunikaty zniknęły — i przez ostatnich kilka tygodni żadnych problemów nie uświadczono. A w bonusie w drugiej połowie maja do Google Play trafiła aplikacja Player dla Android TV — jest zatem komplet tego, co zniknęło / zostało zepsute. Nareszcie — szkoda tylko, że trwało to tak długo.

Lepiej późno niż wcale

Moje zaufanie do produktów Sony zostało bardzo mocno nadszarpnięte, a wasze komentarze w których wspominaliście o swoich problemach wcale nie napawają w tej kwestii optymizmem. Myślę jednak, że warto zamknąć tę historię i oddać im sprawiedliwość — zajęło im to naprawdę długo, ale wywiązali się z danej mi na spotkaniu obietnicy i faktycznie w kolejnych aktualizacjach naprawili to, co po drodze sami zepsuli. Mimo wszystko jednak uważam, że nie tak powinno to działać — i takie rzeczy powinny być realizowane dużo szybciej. Po pakiecie niezbyt pozytywnych doświadczeń teraz staram się unikać Android TV w telewizorze jak ognia — na szczęście są jeszcze przystawki, a te to już zupełnie inna bajka.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu