Felietony

Smartfon jako PC, Android z aplikacjami z Windowsa? Mnie to przekonuje

Albert Lewandowski
Smartfon jako PC, Android z aplikacjami z Windowsa? Mnie to przekonuje
25

Android ze wsparciem dla aplikacji z Windowsa? O ile w przypadku oficjalnej dystrybucji nie jest to w ogóle realne, o tyle społeczność zadbała o stabilny rozwój platformy ze smartfonami w roli komputerów osobistych. Czy wyniknie z tego coś więcej?

Luksus dla wybranych

Pomysł na umieszczenie telefonu w centrum wszystkich zadań, jakie wykonujemy na komputerze, nie jest niczym nowym. W końcu Microsoft jako pierwszy podszedł do tego tematu na poważnie. Wcześniej Motorola próbowała zrobić coś podobnego w modelu Atrix, prezentując Lapdocka, jednak nikogo to wtedy nie przekonało. Zaimplementował on tryb Continuum do Lumii 950 i 950 XL, dzięki czemu mogły one stać się czymś więcej niż zwykłymi urządzeniami mobilnymi, choć akurat finał tej historii jest wszystkim dobrze znany. Niewątpliwie szkoda, że tak to się zakończyło.

Po gigancie z Redmond przyszła kolej na Samsunga. Koreańczycy dalej rozwijają swojego DeX i w mojej opinii robią to naprawdę dobrze, dodając do niego nowe funkcje i naprawiając wszystko, na co skarżą się użytkownicy. W tym wszystkim istotną rolę odgrywa także fakt, że na wspierane flagowe Galaxy można wgrać dystrybucję Linuxa, opierającą się o Ubuntu. W dłuższej perspektywie ma to być najwygodniejsze środowisko deweloperskie do tworzenia aplikacji na smartfony. Brzmi zaskakująco dobrze, ale na chwilę obecną można uznać, że nawet 6 GB RAM nie do końca sprawdza się w takim zestawie i dopiero 8 pozwala mówić o komfortowej pracy bez żadnych zacięć. Tu również Huawei ma spore plany odnośnie tej części rynku.

Niestety, w tym wszystkim irytuje jeden fakt. Mianowicie chodzi o mocne ograniczenie obsługiwanych urządzeń, ale tu na szczęście pojawiają się inne, mniejsze firmy, które mają pomysł, jak przenieść podobne możliwości do większej liczby użytkowników.

Przyszłość PC w domach i biurach?

Na przestrzeni ostatnich kilku lat doczekaliśmy się kilku modyfikacji Androida, które wprowadzały liczne zmiany po to, aby zapewnić jak najlepsze wrażenia z korzystania na dużym ekranie. Myślę, że to naprawdę dobry kierunek rozwoju. Możemy tu wspomnieć o chyba najbardziej znanym Remix OS, który to w połowie 2017 roku został porzucony, Phoenix OS, dostępnym już w wersji oznaczonej numerkiem 3, czy Light Biz OS od Rockchipa. Do tego dochodzą jednak młodsi zawodnicy.

Szczególnie Auxens OXI to dowód na to, że można z Androida wyczarować platformę prawie równą możliwościami Windowsowi. Oczywiście na razie mówimy tu rozwiązania w fazie beta, ale przynajmniej widać dokonywany postęp i sama firma pojawiła się nawet na targach CES 2019 w Las Vegas. To pokazuje, że cały projekt żyje. Same podstawy działania są dokładnie takie same, jak i u konkurencji, czyli podłączamy smartfon do monitora przewodowo lub bezprzewodowo i dodajemy akcesoria peryferyjne. Co jednak ciekawsze, za 10 euro miesięcznie można korzystać z usługi chmurowej. W ten sposób zyskujemy zdalny dostęp do maszyny z Windowsem i procesorem w architekturze x86, dzięki czemu nasz zestaw oferuje już naprawdę spore możliwości.

W tym wszystkim pojawiają się jeszcze producenci akcesoriów, głównie docków. Uważam, że najbliższe lata upłyną pod dostosowywanie smartfonów do takich zadań, zresztą na razie branża gamingowa chce podążyć w tą stronę, oferując lepsze wrażenia z rozgrywki. Razer zaprezentował Project Linda, które pozwoli uatrakcyjnić zabawę ze sprzętem.

Tradycyjne komputery do kosza?

Wiele osób nie zgodzi się ze mną, że smartfony wyprą laptopy i komputery stacjonarne. W pewnych zastosowaniach te drugie będą niezastąpione, ale nie da się ukryć, że sporo użytkowników używa swoich urządzeń do przeglądania sieci, oglądania filmów, sporadycznie skorzystania z pakietu biurowego czy odtwarzania muzyki. Do takich zadań jednak dock z telefonem w zupełności wystarczyłby.

Obecnie największym problemem jest przezwyciężenie niechęci ludzi do tak niecodziennego rozwiązania. Moim zdaniem taka ścieżka rozwoju ma przyszłość i na pewno pozwoliłaby sporo zaoszczędzić. To trochę tak jak ze streamingiem gier - pomysł świetny, wykonanie dobre, ale na razie musi jeszcze trochę minąć czasu, zanim całość będzie odpowiednio dopracowana. Inna sprawa, czy samym największym graczom będzie opłacało się tak zmieniać przyzwyczajenia klientów.

źródło: Winfuture

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu