Felietony

Amazon pracuje nad alternatywą dla Google Adsense. Jakie korzyści może nam przynieść ta rywalizacja?

Tomasz Popielarczyk
Amazon pracuje nad alternatywą dla Google Adsense. Jakie korzyści może nam przynieść ta rywalizacja?
Reklama

Rynek internetowej reklamy ciągle rośnie, odbierając tym samym zarobki innym mediom, jak prasa chociażby. Skorzystać chcą z tego zatem kolejne firmy. ...

Rynek internetowej reklamy ciągle rośnie, odbierając tym samym zarobki innym mediom, jak prasa chociażby. Skorzystać chcą z tego zatem kolejne firmy. Do tej pory pokaźny kawał tortu miał u siebie Google, dzięki usłudze Adsense. Nadciąga jednak silna konkurencja w postaci analogicznej platformy sygnowanej logo Amazonu. Jak ta rywalizacja może wpłynąć na reklamę w sieci?

Reklama

Nowa platforma reklamowa Amazonu, ma wykorzystywać model "Real Time bidding", czyli bannerów i komunikatów dostosowujących się do konkretnego użytkownika w czasie rzeczywistym. Innymi słowy, Zarówno sprzedaż powierzchni, jak i sam przekaz reklamowy generowany jest na poziomie użytkownika, a  dzięki temu jest on indywidualny i dopasowany do jego zainteresowań. Jak zatem nietrudno się domyślić, nowa platforma Amazonu nie będzie tylko dodatkowym źródłem przychodów, ale też po prostu sposobem na zbieranie większej liczby informacji o użytkownikach. Co więcej, platforma sama decyduje w imieniu reklamodawcy podczas wczytywania strony przez użytkownika (na podstawie zebranych informacji na jego temat) czy daną powierzchnie reklamową zakupi oraz co na niej zostanie wyświetlone.

Reklamy Amazonu są aktualnie wyświetlane na stronach www sklepu i jego usług oraz w urządzeniach Kindle (wersje special offers). Nowy system ma łączyć się z Google AdX oraz PubMatic, co pozwoli wykorzystać tamtejsze mechanizmy rekomendacji podczas emisji reklam poza siecią sklepu internetowego. Jak podaje AdWeek, firma zapewnia, że dane jej użytkowników będą pilnie strzeżone i w żadnym wypadku nie trafią do osób trzecich. Reklamodawcy będą zatem mogli dostosować swój przekaz do wieku, płci, regionu zamieszkania a także zainteresowań, ale nie otrzymają dostępu do historii zakupów czy danych osobowych.


W ubiegłym roku Google Adsense wygenerowało 30 proc. wszystkich przychodów kalifornijskiej firmy. Jak widać, jest o co się bić. Dlatego swoje platformy reklam działających w systemie "Real Time bidding" zapowiadają kolejne koncerny. Dziś dowiedzieliśmy się o Amazonie, ale przed kilkoma miesiącami podobne plany przedstawił Facebook. System ten nie jest nowy, bo jego początki sięgają 2010 roku. Niewykluczone jednak, że w dobie powszechnie stosowanych adblocków i im podobnych, reklama nieinwazyjna i dostosowana do użytkownika ma szansę przetrwać i cechować się większą skutecznością. Co więcej, sam model działania "Real Time bidding" jest bardzo korzystny dla reklamodawcy, który wykupuje w ten sposób tylko te powierzchnie, gdzie w danym momencie znajduje się target dla jego usług i produktów.

Czy z punktu widzenia użytkownika nowy system reklamy konkurencyjny względem Adsense może przynieść jakiekolwiek korzyści? Prawdopodobnie bezpośrednio raczej tego nie odczujemy, ale w dłuższej perspektywie może to obniżyć ceny reklamy (będzie trzeba w jakiś sposób zachęcić reklamodawców do wybrania właśnie tej, a nie innej platformy) oraz zmusić do maksymalnego rozszerzenia zasięgu. Jeśli chodzi natomiast o samych internautów, zaryzykuję stwierdzenie, że mogą wręcz stracić, bo wskutek rosnącej popularności "Real Time bidding", kolejne podmioty będą starały się zebrać możliwie najwięcej informacji na ich temat.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama