Technologie

Algorytm zajrzy Ci w oczy i powie... czy będziesz miał zawał

Krzysztof Kurdyła
Algorytm zajrzy Ci w oczy i powie... czy będziesz miał zawał
0

Algorytmy i medycyna mają przed sobą wielką przyszłość. Czy analiza obrazu oka stanie się prostą i tanią metodą ostrzegania przed zawałem? Za wcześnie żeby o tym przesądzać, ale wyniki są obiecujące.

Oko prawdę Ci powie?

W serwisie „Nature” pojawił się artykuł o badaniach brytyjskich naukowców, którzy zaprzęgli algorytmy sztucznej inteligencji do analizy wnętrza ludzkich oczu. Ich celem jest stworzenie taniego i szybko dostępnego narzędzia, które pozwoli ostrzec pacjenta przed zbliżającym się zawałem serca.

Naukowcy zauważyli już jakiś czas temu, że nadejście zwiastują subtelne zmiany w naczyniach krwionośnych siatkówki i dna oka. Takie wynajdywanie różnic w obiektach jest jedną z czynności, którą algorytmy wykonują efektywnie i w miarę bezbłędnie. Autorzy eksperymentu twierdzą, że w pierwszym badaniu które przygotowali, skuteczność można oszacować na 70 do 80 procent.

Do testów wykorzystano ponad 77 tys. skanów siatkówki wyciągniętych z biomedycznej bazy Biobank. Algorytmy zostały wytrenowane przy pomocy zestawu 5663 osób, których kartoteka zawierała zarówno skan oka, jak i rezonansowy skan serca. Następne pozostałą grupę zdjęć oczy 71 tys. pacjentów przeskanowano, dodając algorytmom informacje o pozostałych czynnikach ryzyka (np. wieku, ciśnienia, nałogów).

Od okulisty do kardiologa

W próbie kontrolnej używano samych danych, bez skanu oka. Z badania wyszło, że algorytm analizujący oko był około 10% bardziej skuteczny, od tego analizującego wyłącznie informacje o pacjencie. Co ciekawe, skuteczność bardzo spadała w przypadku pacjentów ze zwyrodnieniem plamki żółtej.

Wynik badania jest więc obiecujący, choć nie przesądzający o dużej skuteczności. Autorzy badania pracują nad rozwinięciem eksperymentu i widzą jego przyszłość jako coś w stylu szybkiego ostrzegania. Można by takie algorytmy zaimplementować na urządzeniach używanych przez okulistów i optyków. Nie przesądzałoby to o diagnozie, z pewnością nie zastąpiłoby rezonansu, ale miałby na celu zapalić nam lampkę ostrzegawczą: „lepiej idź do kardiologa”.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu