Wearables

AirVR, czyli do twarzy ci z iPadem. Dosłownie

Maciej Sikorski
AirVR, czyli do twarzy ci z iPadem. Dosłownie
3

Pisałem już dzisiaj o wirtualnej rzeczywistości, możliwe, że przy tym temacie zacznie majstrować Airbus i wykorzysta odpowiednie hełmy w swoich samolotach. Uznałbym, że to solidna dzienna dawka wieści z frontu VR, gdyby nie produkty AirVR oraz AirVR+. Cóż to takiego? Gratka dla właścicieli niektóryc...

Pisałem już dzisiaj o wirtualnej rzeczywistości, możliwe, że przy tym temacie zacznie majstrować Airbus i wykorzysta odpowiednie hełmy w swoich samolotach. Uznałbym, że to solidna dzienna dawka wieści z frontu VR, gdyby nie produkty AirVR oraz AirVR+. Cóż to takiego? Gratka dla właścicieli niektórych urządzeń Apple i jednocześnie motyw poprawiający humor wszystkim, którzy na to spojrzą.

Oculus Rift to produkt kompletny - klient nie ma tu niczego składać, wkładać, doklejać. Samsung poszedł inną ścieżką i postanowił wykorzystać swój topowy smartfon, do którego można będzie dokupić okulary Gear VR. Google postanowiło zabawić się jeszcze bardziej i zachęca ludzi do tworzenia okularów rzeczywistości wirtualnej z kartonu i kilku dodatkowych elementów. Te eksperymenty zachęcają do pracy innych. Przykładem firma Metatecture. Za mniej niż 50 dolarów (plus koszt przesyłki) oferuje ona futerały, dzięki którym iPada mini oraz iPhone'a 6 Plus można zamienić w sprzęt do rzeczywistości wirtualnej. Tym samym powielają pomysł Google czy Samsunga, ale robią to z myślą o klientach Apple i chcą, by było tanio. A przy okazji...

Przy okazji wywołują uśmiech na twarzy. Gdy zobaczyłem zdjęcie faceta z małym tabletem przeczepionym do twarzy, to nie mogłem przejść obok tego obojętnie. Nie twierdzę, że Oculus czy kartonowe okulary prezentują się świetnie, ale to inna bajka - pierwszy produkt nadal jest w fazie opracowywania i testów, drugi to typowa zabawka, ciekawostka, dodatek do konferencji. W przypadku futerałów na małego iPada i iPhone'a trudno się spodziewać by nastąpiły drastyczne zmiany w wyglądzie. Twórców trzeba przy tym odbierać poważnie.

Futerałów nie można jeszcze kupić - firma zbiera pieniądze na realizację swojego projektu i jeśli wszytko pójdzie zgodnie z planem, to będzie rozsyłać produkty pod koniec grudnia (klientom z Kickstartera, sprzedaż właściwa powinna wystartować w roku 2015). Podobno będą dostępne przynajmniej podstawowe aplikacje umożliwiające oglądanie zdjęć czy filmów w okularach, z czasem urządzenie ma się rozwinąć. Ciekawe jest to, że firma wymieniając zalety swojego gadżetu podaje... atuty sprzętu Apple. Marketingowcy przez duże M.

Zakładam, że niedługo czeka nas wysyp podobnych futerałów, pewnie pojawi się nawet sprzęt na 10-calowe tablety. Eksplorowana, a właściwie kreowana jest nowa gałąź rynku, z którą wiązane są spore nadzieje. Produkty typu Oculus Rift wymagają dużo pracy, rozbudowanego zespołu i odpowiedniego finansowania, ale sprzęt typu AirVR to zupełnie inna para kaloszy - za jakiś czas będzie to pewnie oferować każda chińska manufaktura. Hełmy, kaski i okulary spowszednieją. Pytanie, czy te śmieszne przestaną bawić?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu