Lotnictwo

Airbus MAVERIC - czy pasażerskie latające skrzydło w końcu powstanie?

Krzysztof Kurdyła
Airbus MAVERIC - czy pasażerskie latające skrzydło w końcu powstanie?
1

Samoloty typu latające skrzydło, kojarzą nam się najczęściej z nowoczesnymi bombowcami B-2 produkowanymi przez firmę Northrop Grumman. Pomimo bardzo futurystycznego wyglądu tego typu konstrukcji, ich historia sięga czasów sprzed II wojny światowej, kiedy nad tego typu ideą pochyliło, a jednocześnie zafascynowało kilku konstruktorów. Samoloty te niewątpliwie mają zalety w postaci efektywności aerodynamicznej, ale okupione jest to szeregiem wad, między innymi problemami ze statecznością. Nawet B-2 swój kształt zawdzięcza nie przewagom aerodynamicznym, tylko lepszej „niewidzialności” tego kształtu. Nie oznacza to jednak, że firmy zupełnie odpuściły ten temat, bardzo ciekawy pasażerski projekt pokazał jakiś czas temu Airbus.

Jak z filmu science-fiction

Pokazany w lutym tego roku na targach lotniczych w Singapurze, koncept pasażerskiego samolotu przyszłości mógłby bez żadnych zmian „zagrać” w jakimś filmie science-fiction. Niezwykle opływowe linie tworzące futurystyczny kształt samolotu mają mu zapewnić mniejsze zużycie paliwa nawet o 1/5, a oto przecież najbardziej walczą dziś firmy lotnicze. Konstrukcja jest na chwilę obecną testowana w postaci zmniejszonego, bezzałogowego modelu o długości 2 m, rozpiętości skrzydeł 3,3 i powierzchni nośnej 2,25 m2.

Zapoczątkowany w 2017 r. projekt otrzymał nazwę MAVERIC (Model Aircraft for Validation and Experimentation of Robust Innovative Controls) i Airbus chce sprawdzić przy jego pomocy, czy technologia „dorosła” już do tego typu konstrukcji. O ile bowiem komputery panujące nad statecznością bombowca B-2 mają uproszczone zadanie, większość elementów jest rozmieszczona w środku kadłuba lub symetrycznie, to w przypadku samoloty pasażerskiego, jest to bardziej skomplikowane. Pasażerowie, jak i załoga się przemieszczają, trzeba zabrać niestandaryzowane bagaże, które z pewnością wpływają na umiejscowienie środka ciężkości.

Na filmie, który pojawił tuż po prezentacji tego modelu, pokazano także koncepty wnętrza, wyglądające jeszcze bardziej futurystycznie niż jego zewnętrzna konstrukcja. Wydaje się, że zbyt futurystyczne i nie mające szans wyjść poza stadium wizualizacji. Jeśli taki samolot miałby powstać w niedalekiej przyszłości, a jego cechą kluczową miałby być ekonomiczność, ciężko uwierzyć, że mógły zostać wyposażony w ogromne ekrany niemal na każdej wolnej powierzchni samolotu. Sam Airbus na chwilę obecną intensywnie testuje swój model i nie narzuca sobie żadnych terminów odnośnie tego, kiedy projekt miałby być gotowy lub skasowany. Jednocześnie jego przedstawiciele podkreśląją, że firma widzi w nim duży potencjał w tej konstrukcji.

Powrót z przeszłości

Cała konstrukcja mocno przypomina projekt Jacka Northropa z 1948 r. Był to jeden ze wspomnianych konstruktorów zafascynowanych latającymi skrzydłami. Jego koncepcję świetnie pokazano w filmie zrealizowanym przez „Popular Science” i trzeba przyznać, że Airbus MAVERICK bardzo dokładnie się w nią wpisuje. Niestety, technologia z tamtych lat nie pozwalała skonstruować bezpiecznego samolotu tego typu.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=129&v=IE0tKalLsTU&feature=emb_title

W firmie Northropa pracę nad bombowcami o takiej konstrukcji trwały od końca lat 20-tych i pomimo powstania kilku latających egzemplarzy, zakończyły się z przyczyn technologicznych i finansowych niepowodzeniem. Jego marzenie o samolocie tego typu ziściło się dopiero w 1988 r. gdy oficjalnie zaprezentowany został B-2 Spirit. Northrop nie dożył tego wydarzenia, ale ponoć przed śmiercią w 1981 r. pokazano mu zatwierdzony do dalszego rozwoju model bombowca.

 

Latające skrzydła w produkcji?

Jak już wspomniałem, ze względu na szereg wad, jakie posiadają tego typu konstrukcje, są to samoloty drogie w opracowaniu, budowie i wymagające rozbudowanych systemów wspomagających kontrolę na płatowcem. Stąd w całej historii lotnictwa do produkcji trafił tylko wspomniany bombowiec B-2 Spirit oraz... wprowadzony na służbę pod koniec II Wojny Światowej niemiecki myśliwiec Horten Ho229. Choć w przypadku niemieckiej maszyny ciężko mówić o czymś więcej niż prototypie wdrożonym do produkcji przez szaleńców łudzących się mirażem „Wunderwaffe”.

Oprócz niego amerykańska armia posiada jeszcze dużego bezzałogowego drona Lockheed Martin RQ-170 Sentinel, a Iran na jego podstawie (zestrzelono tam jedną sztukę) zbudował własne, prymitywne kopie: Saegheh oraz Shahed 171 Simorgh. Czy Airbusowi uda się z samolotem pasażerskim? Łatwo z pewnością nie będzie, ale rozwój technologii im sprzyja.

Źródła: [1], [2], [3]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu