Projekt Błękitna Księga (Project Blue Book) debiutuje już dziś na kanale Epic Drama. Mieliśmy okazję zadać pytania odtwórcy głównej roli Doktora Hynka - w niego wcielił się Aidan Gillen znany z występu w Grze o tron, jako Petyr "Littlefinger" Baelish.

t a Księga to serial o zjawiskach paranormalnych, stworzony przez laureata Oscara i nagrody Golden Globe, Roberta Zemeckisa (Forrest Gump, Powrót do przyszłości, Kontakt). Fabuła oparta jest na ściśle tajnym śledztwie dotyczącym UFO i powiązanych z nim incydentów, przeprowadzonym przez Siły Powietrzne USA w latach 50-tych i 60-tych ubiegłego wieku. Poruszając wyjątkowo bieżące tematy, takie jak zaufanie do rządzących, siłę propagandy i teorie spiskowe.
Wywiad z gwiazdą Gry o tron Aidanem Gillenem o występie w nowym serialu Projekt Błękitna Księga (Project Blue Book)
Skąd wziąłeś tę marynarkę? Nie wiem. Myślę, że gdybyśmy odwrócili tę sytuację i to ktoś z drugiej strony kosmosu zawitał na Ziemię, to zapytałby nas dlaczego się cały czas nawzajem zabijamy. Myślę, że mamy skłonność do myślenia o innych istotach, które żyją na odległe planecie, jako o zjednoczonej cywilizacji. Podczas gdy na tej planecie, nigdy nie mamy dość od zabijania się na wzajem i odbierania sobie czegoś. Zapytałbym więc ich o sekret stojący za ich zjednaniem. Z drugiej zaś strony, mógłby odpowiedzieć "Na naszej planecie jest jeszcze gorzej niż u Was, jesteście na dobrej drodze". Poza tym: jak się tu dostałeś? Kto wyprodukował twój statek? Czym jest napędzany? Czy możemy dostać tą technologię?
"Projekt Błękitna Księga to serial sci-fact"
Czym wyróżnia się serial Project Blue Book na tle innych produkcji? Co w największym stopniu przekonało Pana do udziału w serialu?
Powiedziałbym, że tym co różni Project Blue Book od pozostałych seriali to to, że opowiada opartą na faktach historię. Każda z tych historii w scenariuszu bazuje na wydarzeniu, które zostało udokumentowane - miało miejsce lub osoby o nim opowiadające były przekonane, że do niego doszło. I żadna z historii nie ma trwałego zakończenia. Część z nich ma otwarty koniec, część udowadnia, że była to mistyfikacja lub można je w rozsądny sposób wytłumaczyć, a sporo z nich wcale tego nie posiada. Dosyć często sięgam po termin sci-fact, jeśli mam opowiadać o tym, nad czym pracujemy. Być może wpasowuje się w kategorię sci-fi, ale przez to, że bazuje na prawdziwych raportach i doniesieniach, a także prawdziwych tajemnicach i rzeczach, które się wydarzyły. I to by chyba było na tyle, a innym celem przy kręceniu było to, by była to nadal rozrywka [dla widza - przyp. red]. Całość opiera się na nauce i przedstawia temat, którym ludzie fascynują się na całym świecie. Dlatego oglądają ten serial.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu