Memy tworzone przez sztuczną inteligencję śmieszą nas bardziej niż te stworzone przez człowieka. Najnowsze badania wskazują, że właśnie AI zaczęła pokonywać nas w rzeczy, którą kojarzymy z armią "memiarzy", która daje popalić naszym przeponom i rozśmieszają nas do łez. Wychodzi na to, że prawdziwym memiarzem jest... maszyna. Ale czy ktoś spodziewał się czegoś innego?

Zespół badaczy z KTH Royal Institute of Technology w Szwecji oraz LMU Monachium i TU Darmstadt w Niemczech przeprowadził intrygujący eksperyment. Ujawnił on, że memy, których podpisy wygenerowała sztuczna inteligencja, zostały ocenione jako bardziej humorystyczne, kreatywne i atrakcyjniejsze do udostępniania niż te stworzone przez ludzi. To by nieźle korespondowało z tym, co od jakiegoś czasu widzimy w Internecie. Mnóstwo jest materiałów (w tym wideo), które zostały wygenerowane przez AI i są one bardzo chętnie udostępniane przez niewprawnych użytkowników Sieci, nieposiadających kompetencji do rozpoznawania materiałów tworzonych przez sztuczną inteligencję. Z wykryciem "maszynowego humoru" jest trudniej.
Jako podstawę dla eksperymentu wskazano... test Turinga. Opracowany przez Alana Turinga w 1950 roku, ocenia, czy maszyny potrafią tworzyć treści nieodróżnialne od tych stworzonych przez ludzi. Tym razem AI zdaje się wygrywać, przynajmniej jeśli chodzi o przeciętną ocenę humoru. Cóż, sztuczna inteligencja otrzymała tyle danych wsadowych, że zwyczajnie nauczyła się trafiać w nasze gusta. Czy to sporo zmienia w naszym życiu? Cóż, to zależy.
Jak sztuczna inteligencja tworzy memy?
W eksperymencie wykorzystano GPT-4o, model językowy od OpenAI. Maszyna wygenerowała podpisy do popularnych obrazów memów w trzech tematach: praca, jedzenie oraz sport. W każdym z tych obszarów AI radziła sobie nieco inaczej, a najwyższe noty zdobywały memy związane z tematyką pracy.
Kluczem sukcesu LLM-ów jest trening na wspomnianych, ogromnych bazach danych (pozyskiwanych z Sieci), dzięki którym AI perfekcyjnie wychwytuje i odtwarza wzorce humoru atrakcyjne dla szerokiego grona odbiorców. "Ludzkie" memy, nierzadko bardziej unikalne i odzwierciedlające indywidualne wyczucie humoru, uzyskiwały niższe średnie wyniki, bo sposób przekazywania dowcipu był w ich przypadku... bardziej niszowy. A ogół lubi te melodie, które już zna. Dlatego — mimo zdziwienia wielu z Was — Polaków dalej śmieszą kabarety, w których "chłop przebrał się za kobietę, olaboga". I zaklinanie rzeczywistości, że poziom polskich kabaretów znajduje się w stanie agonalnym, nie zmieni tego stanu rzeczy.
Unikalność i kreatywność to ludzka domena
Memy generowane przez sztuczną inteligencję zdobyły średnio wyższe oceny, niemniej najlepsze pojedyncze pozycje wciąż tworzyli ludzie. Ten szczególnie zapadający w pamięć był przeważnie dziełem człowieka. AI natomiast była "okej", ale nie była szczególnie innowacyjna w prowadzeniu humorystycznej narracji. To zrozumiałe.
Co ciekawe, współpraca człowieka ze sztuczną inteligencją zwiększa produktywność, lecz nie przekłada się to na wyższe średnie oceny. "Memiarze" korzystający z pomocy AI deklarowali także mniejsze poczucie "własności" swoich dzieł, a to może negatywnie wpływać na ich późniejszą kreatywność i satysfakcję z procesu twórczego.
Po linii najmniejszego oporu
Wygląda na to, że sukces AI wynika wprost z umiejętności trafiania w popularny, mainstreamowy gust humorystyczny. Mem wygenerowany przez LLM może być zatem "dobry" nie dlatego, że jest wyjątkowo genialny, ale dlatego, że trafia w najszersze gusta internetowej publiczności.
To rodzi pytanie: czy AI rzeczywiście jest kreatywna, czy po prostu perfekcyjnie odtwarza sprawdzone schematy? Kolejne badania powinny zgłębić ten aspekt, być może angażując ekspertów. Tyle że poczucie humoru to rzecz czysto subiektywna. Weź to, człowieku zmierz jakoś konkretnie...
Czytaj również: Europa z własnym systemem łączności satelitarnej. Poznaliśmy wykonawców
Wartościowe wnioski dla kreatorów treści
Badania jasno wskazują na potencjał współpracy człowieka z technologią. AI może błyskawicznie generować wiele pomysłów, jednak człowiek – dzięki swojej zdolności do subtelnego rozumienia kontekstu – może te pomysły selekcjonować i udoskonalać. Synergia człowieka i maszyny wydaje się najrozsądniejsza, choć w przypadku humoru jest tak "średnio".
Co, jeśli za chwilę AI przejmie również internetowe memy? Mimo jej sukcesów głęboko angażująca treść nadal pozostaje domeną człowieka. Pytanie, czego oczekujemy od humoru. Czy prostego, przewidywalnego przekazu, czy też może czegoś serio innowacyjnego? Sam lubię memy i wydaje mi się, że z zastępowaniem w tej materii ludzi przez sztuczną inteligencję, jeszcze bym poczekał...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu