Felietony

A Nokia dalej swoje - możliwe są już tylko dwa scenariusze

Konrad Kozłowski
A Nokia dalej swoje - możliwe są już tylko dwa scenariusze
12

Nie, nie jestem zadowolony z tego, w jaki sposób Nokia promuje swoje najnowsze produkty. Sądziłem, że fińska firma nie zdecyduje się wystartować w dyscyplinie "przyrównywania się" do kogokolwiek, ale tak się stało. Zaczęło się od grafik zamieszczanych na profilach regionalnych oddziałów Nokii. Kompl...

Nie, nie jestem zadowolony z tego, w jaki sposób Nokia promuje swoje najnowsze produkty. Sądziłem, że fińska firma nie zdecyduje się wystartować w dyscyplinie "przyrównywania się" do kogokolwiek, ale tak się stało. Zaczęło się od grafik zamieszczanych na profilach regionalnych oddziałów Nokii. Kompletu dopełnił film wideo i wypowiedzi CEO Nokii - Stephena Elopa.

Dlaczego się tym tak przejmuję? W mojej opinii Windows Phone 8 wraz z serią Lumia na czele mają wielką okazję do solidnego powrotu. Tak, ten powrót był zapowiadany i przekładany wielokrotnie, ale to może być to rzeczywiście ostatnie podejście. Nokia przygotowała genialny wizualnie (wiem, kwestia gustu) smartfon, wyposażony we wszystkie podstawowe funkcje, które bierzemy dziś za pewnik przy zakupie telefonu i dołożyła coś jeszcze od siebie.


http://youtu.be/Zjrv9-Botx8

Zupełnie nie rozumiem więc tego kompleksu(?) wobec firmy Apple i telefonu iPhone. Zaprezentowane przed kilkoma dniami wideo odwołuje się do tak popularnych już kolejek przed sklepami Apple Store. Jedna z oczekujących osób wyraźnie wyróżnia się z tłumu, a gdy w końcu doczekała się dojścia do kasy, poprosiła o... iPhone'a w kolorze żółtym. Dalsza część filmiku jest dla mnie co najmniej dziwna - być może jego autorzy nie trafili w moje poczucie humoru? Ale czy to miało być zabawne? Generalnie nie zrobiło to wideo na mnie żadnego wrażenia. Morał z tego taki, że Nokia przekonuje potencjalnych klientów do swoich telefonów, bo te w odróżnieniu od konkurencji są kolorowe. Jestem prawdę mówiąc zaszokowany, że mając pod ręką całą listę świetnych cech smartfonów Nokii, osoby odpowiedzialne za marketing tej firmy nie są w stanie wykorzystać tak dobrych "kart".

Coraz więcej plotek zaczyna się pojawiać na temat domniemanego Surface-phone'a czyli sygnowanego marką Microsoftu smartfonu z Windows Phone 8 na pokładzie - według ostatnich doniesień nie zobaczymy go w tym roku. Większość osób wychodzi z założenia, że skoro firma z Redmond zdecydowała się na taki krok w przypadku tabletu, to stworzenie takiego urządzenia nie będzie problemem.

Znając więc bliskie stosunki firm Nokia i Microsoft, Stephen Elop musiał się nagimnastykować dyplomatycznie w swoich wypowiedziach, gdy zapytano o rzekome plany Microsoftu. Jego zdaniem wprowadzenie na rynek takiego urządzenia nie miałoby żadnego wpływu na relacje pomiędzy Nokią i Microsoftem, a w kolejnych zdaniach nie bezpośrednio, lecz klarownie dał do zrozumienia, że są pewne kwestie, których Microsoft nie byłby w stanie dokonać, jego firma zaś tak. Za przykład posłużyła technologia PureView, obecna w modelu Lumia 920 - dzięki niej możliwe jest między innymi robienie dobrych jakościowo zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych - Nokia spędziła prawie sześć lat nad jej rozwijaniem. Elop uważa, że wprowadzenie urządzenia na rynek wymaga pewnej czasowej inwestycji, a stwierdzenie "w tym roku wyprodukujemy telefon" wcale nie oznacza, że musi się to udać.

Podsumowując - śpiewki część dalsza i jedyne co może zmienić taki stan rzeczy to wyniki sprzedaży nowych słuchawek od Nokii. Krótko mówiąc: może być albo bardzo dobrze, albo bardzo źle. Albo za rok ujrzymy następne modele Lumia, albo Nokia stanie się częścią innej firmy.

Źródła: TechCrunch, Gigaom. Źródła grafik: Nokia, Booksnreview, TheVerge.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu