Felietony

A gdyby tak móc wgrać Windowsa 8.1 na telefon z Androidem

Filip Żyro
A gdyby tak móc wgrać Windowsa 8.1 na telefon z Androidem

Windows Phone 8.1 będzie dostępny dla użytkowników telefonów z Andriodem. Na taką informację natrafiłem wczorajszej nocy przeglądając Internet, a ściś...

Windows Phone 8.1 będzie dostępny dla użytkowników telefonów z Andriodem. Na taką informację natrafiłem wczorajszej nocy przeglądając Internet, a ściśle rzecz biorąc, jego technologiczną część. News wydał mi się dość dziwny, postanowiłem więc go sprawdzić. Tak, jak przypuszczałem okazał się być nieprawdziwy.

Serwis, który ją podawał nie wyglądał na TechChruncha czy The Verge, jednak nie takie historie w swoim życiu widziałem i wiem, że czasem małe serwisy również potrafią podać informację z pierwszej ręki. Postanowiłem więc sprawdzić w innych źródłach. Niestety potwierdziło się to co przypuszczałem, informacja nie była błędnie zinterpretowana, przez co jej sens został wypaczony. Autor artykułu źle zrozumiał, to co zostało powiedziane na konferencji prasowej Microsoftu i podał wspomnianą rewelację, co zresztą musiał później sprostować na początku artykułu.

Pomyślałem wtedy "jaka szkoda". Jednak skłoniło mnie to do przemyślenia: dlaczego tak na prawdę Windows jest platformą zamkniętą? Wielu użytkowników telefonów z Androidem i iOSem na bank skrzywi się na samą nazwę "okienek" wypowiedzianą na głos. No bo kto chciałby wgrywać na swój dobrze działający telefon coś takiego jak Windows Phone 8.1? Jest jednak druga strona medalu, nad którą należałoby się zastanowić.

Przyznam szczerze, że z pełnoprawną wersją systemu Windows na telefonie jeszcze nie miałem styczności, a z wielką chęcią bym jej spróbował. Otwarcie systemu zatem byłoby znakomitą okazją, aby przekonać do niej nowych użytkowników. Domyślam się, że najchętniej Microsoft za swój system operacyjny pobierałby opłatę zbliżoną wysokością do wersji pełnoprawnej, ale realia są takie, że na rynku mobile startują praktycznie z ostatniej pozycji i muszą się z tym pogodzić. Czy jest zatem lepszy sposób, niż dać komuś coś za darmo? Wszyscy spece od marketingu mogą potwierdzić, jak działa magia darmówek.

Jeżeli Microsoft tak bardzo broni się przed rozdawaniem systemu za darmo, to czemu nie zaoferować go osobom, które zakupiły wersję na laptopy, tablety i komputery? Oczywiście do tego trzeba być przekonanym do swojego produktu, ale tego akurat chyba firmie z Redmond nie można zarzucić.

Taki ruch, bez wątpienia, przełożyłby się na większą ilość użytkowników, która z kolei nakręciłaby koniunkturę na aplikacje. Więcej aplikacji sprzedanych w sklepie Windows Phone Store, większy zarobek dla Microsotfu, więcej programistów chętnych do programowania właśnie na potrzeby tego systemu. Windows 8.1 mógłby dostać drugie życie, gdyby umożliwić użytkownikom wgrywanie systemu na ich telefony. Jeśli tylko instalacja byłaby tak prosta, jak niegdyś miało to miejsce w przypadku Cyanogenmoda, bez wątpienia mogłaby okazać się prawdziwym hitem. Sam byłbym pierwszy w kolejce do wypróbowania takiego rozwiązania. Bardzo lubię wgrywać modyfikacje na swój telefon, chociaż ostatniego KitKata nie zamieniłbym na nic innego, to w tym przypadku muszę powiedzieć, że nie wykluczałbym możliwość modyfikacji. Jestem wręcz pewien, że przynajmniej na jakiś czas, a kto wie może na zawsze, spróbowałbym Windowsa na moim wysłużonym Glaxy s3.

Myślę, że taka rozwiązanie mogłoby okazać się w dłuższej perspektywie bardzo korzystne, dla amerykańskiego giganta technologicznego. Sam nie wiem dlaczego tak bardzo broni się przed tego typu ruchem? A może nie przewidziałem wszystkich skutków, jakie niosłoby za sobą, tak rewolucyjne podejście do kwestii oprogramowania. Na pewno nie chodzi o ograniczenie sprzętowe, bowiem właśnie te ostatnio zostały przełamane. Tego właśnie dotyczył źle zinterpretowany news. Windows Phone 8.1 będzie kompatybilny z architekturą starszych telefonów z Androidem z procesorami Snapdragon 200 i 400 od Qualcomma. Może więc jest to krok w tę stronę? Może doczekamy się możliwości flashowania Windowsa na naszych telefonach. A może jednak coś stoi na przeszkodzie, coś czegoś nie przemyślałem?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu