Do oferty smartwatchy z Android Wear dołącza oficjalnie Asus ZenWatch. Urządzenie zaprezentowane podczas targów IFA dostępne będzie w sprzedaży już o...
Do oferty smartwatchy z Android Wear dołącza oficjalnie Asus ZenWatch. Urządzenie zaprezentowane podczas targów IFA dostępne będzie w sprzedaży już od 9 listopada w cenie 199 dolarówm, choć mówiło się, że miała być nieco niższa. To już szósty zegarek z systemem Google na pokładzie, więc jest już z czego wybierać jeśli jesteśmy zainteresowani zakupem. Mimo to, lista kontrargumentów może nas skutecznie z takiej decyzji "wyleczyć".
Po obniżce ceny ciekawą propozycją stał się pierwszy LG G Watch, kosztujący aktualnie 179 dolarów. Należy jednak pamiętać, że jest to smartwatch, który obok Samsunga Gear Live pojawił sie na rynku jako pierwszy i jest on słabiej wyposażony nawet od produktu Samsunga. Najbardziej wyczekiwana Motorola Moto 360 to wydatek rzędu 249 euro (w Polsce ma wynieść 999 złotych), zaś gadżet nad którym LG miało pracować naprawdę długo, czyli G Watch R, kosztuje 299 euro. Asortyment zegarków z Android Wear wydaje się więc być naprawdę różnorodony, a urządzenia z różnych półek cenowych powinny być jedną z najważniejszych zalet ekosystemu budwanego przez Google.
Wygląda jednak na to, że jest nadal zbyt dużo kwestii po prostu niedopracowanych. Wina leży po obydwu stronach: autora oprogramowania i producentów sprzętu, którzy nie dołożyli wszelkich starań, by ich urządzenia były pozbawione dość istotnych wad.
1. Interfejs
Choć smartwatche z okrągłymi ekranami są tymi wzbudzającymi największe emocje, to paradoksalnie wybór jednego z nich - czy to Motoroli Moto 360 czy LG G Watch R - nie jest w tym momencie najlepszym wyjściem. Google zarzeka się, że przygotowany przez nich system jest gotowy pracować na urządzeniach z okrągłymi wyświetlaczami, lecz niestety rzeczywistość szybko weryfikuje te zapowiedzi. Okazuje się bowiem, że owszem, system może pracować na urządzeniu z takowym ekranem, lecz interfejs, z którym użytkownicy obcują nie jest do końca opracowany właściwie. Osoby testujące obydwa zegarki skarżą się na problemy z wyświetleniem wielu informacji, które powinny być widoczne na ekranie bez dodatkowej nawigacji po interfejsie. Mija się więc to z pierwszą i nadrzędną funkcją smartwatchy, dzięki którym mielibyśmy docierać do powiadomień i informacji znacznie szybciej niż przy użyciu telefonu. Nie zostało wyjaśnione kto dokładnie odpowiedzialny jest za to niedociągnięcie, lecz bez wątpienia musi być ono jak najszybciej poprawione. Warto również nadmienić o stricte systemowych niedociągnięciach jak dość ograniczone możliwości interakcji z wieloma aplikacjami oraz brak opcji cofnięcia ostatniego działania (np. usunięcie powiadomienia).
2. Bateria
Najnowszy Asus ZenWatch nie posiada okrągłego ekranu, więc powyższy problem nie będzie go dotyczyć, ale taka kwestia jak stosunkowo krótki czas pracy na baterii, to temat z którym w pierwszej kolejności musi uporać się Google. Wyniki na poziome 48 godzin działania bez ładowania baterii są uważane za spore osiągnięcie. W większości przypadków użytkownicy muszą tolerować kilkanaście, a nawet i kilka godzin pracy smartfonów, więc smartwatch stałby się bardziej kulą u nogi, a nie fajnym i przydatnym dodatkiem. Apple Watch również nie będzie wyjątkiem - Tim Cook potwierdził, że pod koniec dnia będziemy musieli podłączać go do źródła zasilania. Zwycięsko z całego tego zamieszania wychodzi jak na razie jedynie Pebble Steel oferujący nawet 5 dni pracy bez sięgania po ładowarkę.
3. Cena
Wydawało się, że smartwatche momentalnie staną się hitem. Wystarczyć miało, by pojawiły się na rynku. Rzeczywistość okazała się zgoła inna. Zwykli użytkownicy niechętnie podchodzą aktualnie do takich gadżetów, głównie z powodu ich ceny, która nijak ma się do prezentowanych przez smartwatche możliwości. Najtańszy zegarek z Android Wear to wydatek rzędu 179 dolarów. Wiemy, że w Polsce w styczniu przyszłego roku pojawi się Moto 360 i kosztować ma dokładnie 999 złotych. Nawet biorąc pod uwagę świetny wygląd "trzystasześćdziesiątki" i poprawki w oprogramowaniu, których dokonano przy aktualizacjach, to nadal bardzo duża kwota, w większości przypadków przekraczająca ceną smartfonów w kieszniach i torbach użytkowników. A Asus ZenWatch również tej sytuacji nie zmieni. Należy więc zaczekać na kolejne modele, w których być może producenci zdołają wykorzystać tańsze elementy, by obniżyć finalną cenę urządzeń.
4. Wygląd
Oczywiście nie czytając kolejnych zdań można od razu powołać się na zasadę o "gustach i guścikach", ale spójrzmy prawdzie w oczy - obecnie zegarki z Android Wear są na bardzo wczesnym etapie rozwoju i jeszcze przez jakiś czas rywalizacja z tradcyjnymi zegarkami będzie niezwykle trudna. Zmieszczenie wewnątrz wszystkich niezbędnych do działania komponentów oraz tych dodatkowych jak sensory rodem z opasek fitnessowych powoduje, że zbudowanie smukłego, lekkiego i dobrze wyglądającego smartwatcha staje się niesamowicie skomplikowanym procesem. Naturalnie Moto 360 i G Watch R nie można zarzucić braku stylu, to naprawdę świetnie wyglądające urządzenia. Są to jednak tylko dwa produkty. Jeżeli żaden z nich, ewentualnie żaden z całej szóstki dostępnej w sprzedaży, nie spodoba się użytkownikowi, to pozostanie mu jedynie rozłożyć ręce lub wybrać coś innego. Apple będzie próbowało rywalizować z różnorodnością tradycyjnych zegarków poprzez oferowanie wielu wersji pasków, tarcz i kolorów obudowy. To będzie spory problem dla urządzeń z Android Wear, o ile jedna z firm współpracujących z Google nie zdecyduje się na podobny ruch.
5. Kompatybilność
Przed kilkoma dniami Microsoft zaskoczył wszystkich, nawet tych którzy od pewnego czasu śledzili przecieki dotyczące opaski tej firmy, ponieważ faktycznie Microsoft Band współpracuje ze wszystkimi trzema najpopularniejszymi platformami mobilnymi. Naturalnie iOS i Android nie są wspierane w ten sam sposób co Windows Phone, ponieważ niemożliwa jest chociażby interakcja z otrzymywanymi powiadomieniami, ale pewien krok ku temu został wykonany. Android Wear jest na tyle silnie powiązany z najważniejszymi funkcjami Androida, w tym Google Now, że wdrożenie kompatybilności z którąkolwiek z innych platform jest może nie tyle co niemożliwa, ale arcytrudna. Tak naprawdę, to powinniśmy skupić się jedynie na iOS-ie, ponieważ szanse na wsparcie dla Windows Phone są wręcz złudne. Wystarczy przypomnieć sobie “przygody” z aplikacją YouTube na tę platformę.
W pewnym stopniu potwierdzają się więc zapowiedzi o tym, że wybór smartfona i smartwatcha będzie od siebie uzależniony. Wybierając jeden produkt będziemy niejako skazani na drugi. Niezwykle bliska integracja bydwu urządzeń to bez wątpienia spora zaleta, wystarczy spojrzeć na możliwości Google Now w Android Wear, lecz wykluczenie z grona potencjalnych klientów posiadaczy iPhone'ów, a nawet i smartfonów z Windows Phone, nie zachwyca.
6. Dostępność
Ci, którzy podobnie jak ja, chcieliby przekonać się jak na żywo wyglądają i działają te smartwatche, nie mają powodów do zadowolenia. Android Wear omija nasz kraj szerokim łukiem i choć istnieją pewne sposoby na zdobycie produktów Asusa, LG, Samsunga, Motoroli czy Sony, to jednak późniejsze ewentualne problemy z urządzeniem i realizacją gwarancji, mogą krótko mówiąc odwieść od zakupu. Kwestie finansowe również wchodzą w grę, ponieważ koszty wysyłek nie napawają zazwyczaj optymizmem. Możemy jedynie liczyć na to, że wzorem Motoroli inni producenci zdecydują się wprowadzić swoje smartwatche do sprzedaży w Polsce. Być może wśród nich znajdą się produktu tańsze od Moto 360, co pozwoliłoby choć nieznacznie zwiększyć szansę na popularyzację tych urządzeń nad Wisłą.
Serce vs. Rozum
Powyższa lista to jedynie wierzchołek góry lodowej problemów, które do rozwiązania pozostały firmie Google i jej partnerom. Technologie ubierane cieszą sie coraz większym zainteresowaniem, lecz jak już zaznaczałem, aktualnie obserwujemy jedynie pierwszą prostą tego wyścigu. Co pewien czas można odnieść wrażenie, że jeden z uczestników rywalizacji zdołał odskoczyć konkurencji, lecz jest to złudne wrażenie, ponieważ rynek najczęściej brutalnie weryfikuje takie zapędy. Jest też prawdą, że tworzone obecnie gadżety interesują przede wszystkim pasjonatów, by nie powiedzieć geeków. Jeszcze długa droga do tego, by opaski czy smartwatche stały się produktami mainstreamowymi, lecz taka chwila prędzej czy później nadejdzie.
Pomimo tych wszystkich przeciwności i problemów, w mojej ocenie Android Wear jest nadal najciekawszą platformą spośród aktualnie nam znanych. Uporanie się z opisanymi przeszkodami nie będzie proste, ale początki smartfonów z których korzystamy obecnie również nie należały do łatwych. Jak długą drogę przebyły wszystkie trzy platformy: iOS, Android i Windows Phone, by być takimi z jakimi obcujemy w dniu dzisiejszym? Oczywiście dzięki temu doświadczeniu prace nad platformami dla urządzeń ubieranych powinny przebiegać nieco sprawniej, szybciej i skuteczniej, a na rezultaty bez wątpienia warto zaczekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu