Bez przeciągania, bez dylematów. Za to z pełną determinacją, z pewnością i z humorem. Taki zapowiada się 2. sezon Luke'a Cage'a, czyli solowej historii członka The Defenders. Tym razem przyjdzie mu się zmierzyć z równym przeciwnikiem, a zwiastun mnie naprawdę rozochocił.
Na imię mu Bushmaster. Nie boi się wystrzelonych kul, nie obawia się konfrontacji z Lukiem Cage'em. Co więcej, jak widzimy w zwiastunie, przy pierwszym spotkaniu powala go na ziemię. To doprowadza wszystkich do wniosku, że nie może mieć dobrych zamiarów. A do tej pory wszystko było raczej w porządku - Cage wypłynął na powierzchnię, sieje postrach u kryminalistów, Harlem staje się bezpieczniejszy z każdym dniem. Do czasu.
Nie mam nic przeciwko dość powolnemu rozwojowi postaci, swego rodzaju originem, który oglądaliśmy przy każdym z czwórki bohaterów Marvela z seriali Netflixa, ale dylematy Luke'a Cage'a irytowały mnie najbardziej. Nie wiem z czego dokładnie to wynikało, ale mam ogromną nadzieję, że 2. sezon nie powieli błędów pierwszego. Pojawiają się już głosy zwątpienia w stronę fabuły drugiej serii - pojawienie się znikąd równie silnego przeciwnika, z którym Luke będzie musiał sobie poradzić - ale jestem dobrej myśli.
Jak zawsze, zwiastun Luke'a Cage'a to świetna muzyka w tle - dlatego widziałem go już kilka razy i nie mogę doczekać się 22 czerwca - bo to właśnie wtedy zadebiutuje 2. sezon serialu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
