Facebook

Moves zmienia politykę prywatności. Facebook nie oszczędza nikogo

Filip Żyro
Moves zmienia politykę prywatności. Facebook nie oszczędza nikogo
14

Wielkim boom na aplikacje fitnessowe staje się faktem. Wiele na to wskazuje, że w ciągu kilku najbliższych lat będzie to jeden z głównych kierunków rozwojów branży technologicznej. Aplikacje fitnessowe mają również inną wartość, może i jeszcze większą, z której niewiele osób zdaje sobie sprawę. J...

Wielkim boom na aplikacje fitnessowe staje się faktem. Wiele na to wskazuje, że w ciągu kilku najbliższych lat będzie to jeden z głównych kierunków rozwojów branży technologicznej. Aplikacje fitnessowe mają również inną wartość, może i jeszcze większą, z której niewiele osób zdaje sobie sprawę.

Jedenaście dni. Tyle dni od kupienia przez Facebook’a wystarczyło aplikacji Moves, aby zmienić swoją politykę prywatności. Mimo, że wcześniej zapewniano, że metadane nie będą wykorzystywane przez spółkę od serwisu społecznościowego. Wcześniej zastrzeżono jedynie, że dane o użytkowniku mogą zostać odtajnione tylko na wypadek złamania prawa. Teraz dane mogą być dostarczane na potrzeby Facebooka, ale nie tylko. W znacznym stopniu informacje o użytkownikach posłużą do „targetowania” reklam, narzędzia, które zaczyna odgrywać coraz większą rolę w marketingu internetowym. Dla osób odpornych na reklamę, być może nie jest to działanie wyjątkowo niebezpieczne. Ważny natomiast jest jeden trend, Facebook na tym polu nie zamierza odpuszczać nikomu. Wszystko co może mu pomóc w gromadzeniu metadanych na temat użytkownika, które skrzętnie zapisywane są gdzieś w serwerowniach, zostanie wykorzystane. W komunikacie o zmianach w polityce prywatności Moves czytamy, że wszystko to w celu podnoszenia satysfakcji z usługi, jednak nie oszukujmy się, wszyscy wiemy jak jest naprawdę.

Warto w tym kontekście wspomnieć o innych zakupach Marka Zuckerberga. Wszystko wskazuje na to, że nie popuści nikomu w tym względzie, mimo, że w wielu przypadkach kupowane spółki składały obietnicę, że dane odnośnie użytkowników nie będą gromadzone. Warto pamiętać, że taka sama obietnica padał podczas kupowania WhatsApp. Choć w tym wypadku polityka prywatności się nie zmieniła, to pozostawiono furtkę do jej zmiany w przyszłości. Na podstawie Moves, łatwo się domyślić w którym kierunku to zmierza.

Czy nie zastanawiało Was dlaczego wiele aplikacji, których napisanie i zaprogramowanie napewno nie należało do najtańszych, dostępnych jest za dramo? Wielu przypadkach chodzi właśnie o kliknięcie przycisku „OK”, który akceptuje politykę prywatności aplikacji. W ten sposób otwieramy furtkę za pośrednictwem, które gromadzone są informacje odnośnie naszych aktywności. Trzeba pamiętać, że aplikacje fitnessowe bardzo często wykorzystują GPS, czyli zdaradzają naszą lokalizację, którą można powiązać różnymi aktywnościami. Czas reklam, które mówią do nas, na podobieństwo tych z raportu mniejszości, jest bliżej niż niektórym może się wydawać. Prym w tej kwestii wiodą Google i Facebook.
https://www.youtube.com/watch?v=7bXJ_obaiYQ

Źródło: Moves, Wall Street Journal, The Guardian
Grafika: [1]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu