Oglądając prace moderów regularnie jestem pełen podziwu dla ich oddania sprawie i długim godzinom spędzanym na tworzeniu wirtualnych światów. Czasem są to krótkie pokazówki, czasem imponujące projekty, których ogrom rozbudza wyobraźnię. Tak sprawy niewątpliwie mają się z The Legend of Zelda: Ocarina of Time odtwarzanej na silniku Unreal Engine 5.
Ulubiona Zelda na silniku Unreal Engine 5. To niesamowite, jak piękny jest ten świat!
The Legend of Zelda: Ocarina of Time na UE5. Tak pięknie przygody Linka jeszcze nigdy nie wyglądały!
The Legend of Zelda: Ocarina of Time to jedna z gier wszech czasów. I choć sam nie zaliczam się do jej największych fanów — doceniam wszystkie rewolucyjne zmiany które przygody Linka wprowadziły kiedy zadebiutowały na rynku. Po latach może i nie robi ona już takiego wrażenia jak te blisko dwie i pół dekady temu kiedy debiutowała, ale myślę, że kiedy przymknie się oczy na nieubłagany upływ czasu i wsiąknie w te światy - to wciąż potrafią one wciągnąć bez reszty. A nie mam najmniejszych złudzeń że w takim wydaniu będzie to jeszcze przyjemniejsza podróż w nieznane. Zobaczcie tylko na najnowszy materiał udostępniony przez twórców remake'u - CryZENx, który pokazuje piękno lasu Kokiri.
Nowy projekt bazuje na tworzonym od dawna fanowskim remake'u na UE4. Grywalne demo Okaryny Czasu jest już dostępne, o czym więcej możecie poczytać na stronie projektu w serwisie Patreon. Czy uda się ten spektakularny remake doprowadzić do końca - czas pokaże. Wygląda fenomenalnie, choć chyba nikt nie ma złudzeń że w dniu premiery prawnicy Nintendo dokonają wszelkich starań, by nie trafił on do szerszego grona i jak najszybciej będą atakować twórców. Podobnie zresztą, jak miało to miejsce w przypadku fanowskiego remake'u drugiego Metroida - AM2R. Ale co już raz trafi do sieci, pozostaje tam na zawsze — także o dostępność jestem spokojny. Gorzej z samym twórcom...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu