Felietony

Żegnaj blogosfero. Czy wszyscy jesteśmy nekrofilami?

Gniewomir Świechowski
Żegnaj blogosfero. Czy wszyscy jesteśmy nekrofilami?
14

Wśród zainteresowanych social media święci właśnie triumfy (jako humorystyczna ciekawostka) kolejny artykuł na temat umierającej blogosfery. Teza jest banalna i już nieco oklepana: nowe pokolenia wolą mniej wymagające mikro lub miniblogowanie z wykorzystaniem Facebooka, Twittera i podobnych serwisów...

Wśród zainteresowanych social media święci właśnie triumfy (jako humorystyczna ciekawostka) kolejny artykuł na temat umierającej blogosfery. Teza jest banalna i już nieco oklepana: nowe pokolenia wolą mniej wymagające mikro lub miniblogowanie z wykorzystaniem Facebooka, Twittera i podobnych serwisów, więc dni blogosfery są policzone i jej jedyną rolą będzie publikowanie luźniej napisanych press releases! Ten wniosek oparty jest na badaniach PewResearch Center na temat sposobu wykorzystania sieci przez kolejne generacje mieszkańców USA.

Faktycznie, w porównaniu do 28% w 2006 roku, spadek ilości nastoletnich blogerów do 14% w 2009 może być niepokojący - jeśli wyrwać te dane z kontekstu. Jednak pomiędzy 2007 a 2009 rokiem ilość blogerów powyżej 30-tego roku życia wzrosła z 7 do 11%. Jednocześnie, kolejne raporty Technorati pokazują, że najaktywniejsi blogerzy to grupa lepiej wykształcona i zarabiająca niż statystyczny internauta. Tak więc proponuję alternatywny wniosek: blogosfera się profesjonalizuje i oczyszcza, bo nie da się zaprzeczyć, że zmienia wraz z blogerami i czytelnikami. Tych pierwszych jest mniej, gdyż blog jest bardziej wymagającą formą komunikacji, a ci drudzy są starsi, bo... blog jest bardziej wymagającą formą komunikacji.

Blogosfera: mniejsza, ale lepsza

Dane PEW sugerują, że młodzi ludzie z niezbyt bogatych rodzin, którzy rozpoczęli blogową rewolucję szukając jakiejś formy wyrazu przenoszą się na Facebooka i podobne serwisy. Najpierw przyczynili się do powstania stereotypu "bloga 15-latki z depresją i problemami" - z którym musiał do niedawna walczyć każdy bloger, a teraz znaleźli wygodniejszą, mniej wymagającą formę komunikacji i porzucają blogi. W miarę postępowania tego procesu, blogosfera staje się po prostu poważniejszym medium, które zamiast służyć relacjonowaniu emocjonalnych huśtawek wypełnia niszę, którą stworzyły różnorakie farmy kontentu niskimi kosztami wypierając dobrej jakości treść z sieci.

Profesjonalne i oparte na profesjonalnej wiedzy dziennikarstwo staje się po prostu drogą i często nieopłacalną zabawą. W tą niszę weszli 30-latkowie, aby podzielić się pasją, wylansować w swojej branży lub po prostu lepiej sformułować myśli przy użyciu bloga. Dlatego blogosfera, nawet mniejsza, będzie za kilka lat bardziej profesjonalna i użyteczna, choć mniej demokratyczna, ze względu na znacznie ostrzejszą konkurencję eliminującą wielu "niedzielnych blogerów" na rzecz półprofesjonalnych/profesjonalnych redakcji blogowych i webcelebrytów.

Więc... nie, blogowanie to nie danse macabre. Nasza ulubiona dama - blogosfera - z podlotka stała się kobietą. Więc tym bardziej, życzmy jej wszystkiego najlepszego i wręczmy dzisiaj goździka. ;)

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

blogosferaTechnorati