Artykuł sponsorowany

Zagraj z nami w Valorant i zgarnij solidny zastrzyk monet w grze!

Tomasz Popielarczyk
Zagraj z nami w Valorant i zgarnij solidny zastrzyk monet w grze!
1

Valorant, najnowsza strzelanka twórców League of Legends, bije rekordy popularności. Dynamiczny charakter, nastawienie na kooperację i taktykę, a także model dystrybucji free-to-play niewątpliwie przyczyniają się do rosnącego sukcesu. Dzięki współpracy z Riot Games mamy przyjemność zaprosić Was do wspólnej zabawy – zagrajcie z nami w Valorant!

Jeżeli nieobce Wam FPS-y, poczujecie się tutaj jak w domu. W Valorant gramy drużynowo – pięciu na pięciu. Każda runda to jedno życie, więc musimy być ostrożni i szybko oceniać zagrożenie. Jeżeli stajemy sami naprzeciw trójce przeciwników, znacznie lepszym pomysłem jest się wycofać niż próbować na siłę ustrzelić jednego z nich. Zresztą nie o zdobywanie fragów tu chodzi. Drużyny podkładają i rozbrajają Spike’a – swoisty odpowiednik bomby. W każdej rundzie mamy zatem atakujących i broniących się (w połowie następuje zamiana). Wymagane jest więc planowanie i taktyczne myślenie, które doprowadzi nas do realizacji tego celu. Drużyna, która pierwsza zwycięży w 13 rundach – wygrywa cały mecz.

A to ciągle nie wszystko, bo do dyspozycji oddano nam postaci (agentów) dysponujące unikatowymi zdolnościami i umiejętnościami. Każda z nich pełni inną rolę na polu bitwy. Każda wymaga też nieco innego podejścia i stylu grania. Szyba adaptacja i opanowanie potencjału naszego bohatera są jednym z czynników sukcesu. Drugi to kreatywność – im odważniej podejdziemy do każdego meczu i im więcej nietuzinkowych rozwiązań przetestujemy, tym większa szansa, że zaskoczony przeciwnik szybko skapituluje.

W Valorant mamy klasyczny arsenał, w którym każdy znajdzie coś dla siebie – od pistoletów czy rewolwerów, przez strzelby i karabiny maszynowe, a na snajperkach i ciężkiej broni maszynowej skończywszy. Dobór odpowiedniego uzbrojenia to kolejna składowa sukcesu. Ważne, żeby pasował on do naszego stylu gry – nie ma sensu pchać się na otwarte pole ze strzelbą tak samo jak bezsensowne jest „kampienie” z karabinem maszynowym. Przed każdą rundą następuje faza kupowania, w trakcie której gracze planują taktykę, doposażają się za zgromadzoną w trakcie meczu gotówkę (za każdego wyeliminowanego przeciwnika, podłożoną bombę i wygraną rundę są bonusy). Efektywne wykorzystanie tego czasu może mieć ogromny wpływ na przebieg rozgrywki.

Smaczku całości dodają pomysłowe mapy. Aktualnie działania bojowe toczymy na jednej z 4 aren. Zostały one zaprojektowane w taki sposób, by wymusić na nas pewne taktyki. Ale dają jednocześnie spore pole do popisu jeżeli chodzi o ich realizację. Mistrzostwo oczywiście osiąga się po wielokrotnym rozegraniu meczów na danej mapie – poznanie jej sekretów daje ogromną przewagę nad przeciwnikami, którzy tego nie zrobili.

Valorant łączy najciekawsze cechy popularnych strzelanek sieciowych. I robi to w świetny,  unikatowy sposób. Szczególny nacisk położono tutaj na model strzelania, który wymaga umiejętności. Przyzwyczajeni do innych shooterów gracze będą musieli się tutaj wielu rzeczy nauczyć na nowo. I to czyni Valoranta tak świeżym i unikatowym doświadczeniem.

Twórcy ciągle rozwijają swoją produkcję. Najnowsza aktualizacja, która właśnie wylądowała dodaje do gry nowy tryb rozgrywki - FFA Deathmatch - w którym każdy walczy z każdym (bez potrzeby podkładania bomby i z nielimitowaną gotówką). Pokonani przeciwinicy upuszczają apteczki uzdrawiające, a minimapa co 5 sekund pokazuje położenie wszystkich graczy. Kto pierwszy zdobędzie 30 fragów - wygrywa. Wraz z nowym trybem dodano też nową agentkę - Killjoy.

Zainteresowani? Chcemy Was zatem zaprosić do wspólnej zabawy. We współpracy z Riot Games rozegramy mecz Antyweb vs Czytelnicy. Nasz 5-osobowy skład to mieszanka wybuchowa – od kompletnych nowicjuszy, przez fanów FPS-ów, a na jednym valorantowym wyjadaczu skończywszy (zgadnijcie o kim mowa!).

Szukamy wśród Was 5 ochotników, którzy się z nami zmierzą. Nie przejmujcie się, jeżeli nie macie zbyt dużych umiejętności – my też nie mamy (poza jednym, wspomnianym wyjątkiem – ale obiecał używać swoich mocy odpowiedzialnie). Napiszcie nam, dlaczego chcecie z nami zagrać, wypełniając poniższy formularz. Potrzebujemy następujących danych:

  • ID w grze wraz z rozszerzeniem (żebyśmy mogli Was dodać do meczu)
  • Adresu e-mail (żebyśmy mogli poinformować Was o powołaniu do reprezentacji czytelników)
  • Powodu, dla którego chcecie z nami zagrać (żeby było nam łatwiej wybrać najbardziej zdeterminowanych reprezentantów)

Riot Games przygotowało dla każdego, kto będzie z nami grał nagrodę w postaci 2000 monet w grze. To duża kwota, która pozwala na zakup fajnych skórek i zaawansowaną personalizację broni oraz postaci. Jeżeli gracie w Valorant, z pewnością będzie to nie lada gratka. A jeżeli mecz z nami będzie dla Was dopiero początkiem przygody z grą – taki zastrzyk gotówki zdecydowanie uprzyjemni ten start.

A to nie wszystko. Mecz będziemy potem relacjonować później na wideo. Zbierzemy Wasze najlepsze akcje (takie, w których dostajemy od Was bęcki), a potem pozostali czytelnicy w głosowaniu wybiorą – kto pokazał się w najpiękniejszym stylu. A potem już tylko splendor, chwała, wywiady, autografy… Zwycięzca otrzyma od Riot kolejny 1000 punktów na personalizację postaci.

Nie zwlekajcie zatem i wypełniajcie poniższy formularz zgłoszeniowy. Macie czas do piątku (14 sierpnia) do północy. Na podstawie zgłoszeń wybierzemy piątkę uczestników (i od razu się z nimi skontaktujemy na podane adresy e-mail), z którymi umówimy się na wspólne rozegranie meczu (planowana data to 19 sierpnia, godziny popołudniowe).

Czekamy na Was!

 

Jeżeli nieobce Wam FPS-y, poczujecie się tutaj jak w domu. W Valorant gramy drużynowo – pięciu na pięciu. Każda runda to jedno życie, więc musimy być ostrożni i szybko oceniać zagrożenie. Jeżeli stajemy sami naprzeciw trójce przeciwników, znacznie lepszym pomysłem jest się wycofać niż próbować na siłę ustrzelić jednego z nich. Zresztą nie o zdobywanie fragów tu chodzi. Drużyny podkładają i rozbrajają Spike’a – swoisty odpowiednik bomby. W każdej rundzie mamy zatem atakujących i broniących się (w połowie następuje zamiana). Wymagane jest więc planowanie i taktyczne myślenie, które doprowadzi nas do realizacji tego celu. Drużyna, która pierwsza zwycięży w 13 rundach – wygrywa cały mecz.

A to ciągle nie wszystko, bo do dyspozycji oddano nam postaci (agentów) dysponujące unikatowymi zdolnościami i umiejętnościami. Każda z nich pełni inną rolę na polu bitwy. Każda wymaga też nieco innego podejścia i stylu grania. Szyba adaptacja i opanowanie potencjału naszego bohatera są jednym z czynników sukcesu. Drugi to kreatywność – im odważniej podejdziemy do każdego meczu i im więcej nietuzinkowych rozwiązań przetestujemy, tym większa szansa, że zaskoczony przeciwnik szybko skapituluje.

W Valorant mamy klasyczny arsenał, w którym każdy znajdzie coś dla siebie – od pistoletów czy rewolwerów, przez strzelby i karabiny maszynowe, a na snajperkach i ciężkiej broni maszynowej skończywszy. Dobór odpowiedniego uzbrojenia to kolejna składowa sukcesu. Ważne, żeby pasował on do naszego stylu gry – nie ma sensu pchać się na otwarte pole ze strzelbą tak samo jak bezsensowne jest „kampienie” z karabinem maszynowym. Przed każdą rundą następuje faza kupowania, w trakcie której gracze planują taktykę, doposażają się za zgromadzoną w trakcie meczu gotówkę (za każdego wyeliminowanego przeciwnika, podłożoną bombę i wygraną rundę są bonusy). Efektywne wykorzystanie tego czasu może mieć ogromny wpływ na przebieg rozgrywki.

Smaczku całości dodają pomysłowe mapy. Aktualnie działania bojowe toczymy na jednej z 4 aren. Zostały one zaprojektowane w taki sposób, by wymusić na nas pewne taktyki. Ale dają jednocześnie spore pole do popisu jeżeli chodzi o ich realizację. Mistrzostwo oczywiście osiąga się po wielokrotnym rozegraniu meczów na danej mapie – poznanie jej sekretów daje ogromną przewagę nad przeciwnikami, którzy tego nie zrobili.

Valorant łączy najciekawsze cechy popularnych strzelanek sieciowych. I robi to w świetny,  unikatowy sposób. Szczególny nacisk położono tutaj na model strzelania, który wymaga umiejętności. Przyzwyczajeni do innych shooterów gracze będą musieli się tutaj wielu rzeczy nauczyć na nowo. I to czyni Valoranta tak świeżym i unikatowym doświadczeniem.

Twórcy ciągle rozwijają swoją produkcję. Najnowsza aktualizacja, która właśnie wylądowała dodaje do gry nowy tryb rozgrywki - FFA Deathmatch - w którym każdy walczy z każdym (bez potrzeby podkładania bomby i z nielimitowaną gotówką). Pokonani przeciwinicy upuszczają apteczki uzdrawiające, a minimapa co 5 sekund pokazuje położenie wszystkich graczy. Kto pierwszy zdobędzie 30 fragów - wygrywa. Wraz z nowym trybem dodano też nową agentkę - Killjoy.

Zainteresowani? Chcemy Was zatem zaprosić do wspólnej zabawy. We współpracy z Riot Games rozegramy mecz Antyweb vs Czytelnicy. Nasz 5-osobowy skład to mieszanka wybuchowa – od kompletnych nowicjuszy, przez fanów FPS-ów, a na jednym valorantowym wyjadaczu skończywszy (zgadnijcie o kim mowa!).

Szukamy wśród Was 5 ochotników, którzy się z nami zmierzą. Nie przejmujcie się, jeżeli nie macie zbyt dużych umiejętności – my też nie mamy (poza jednym, wspomnianym wyjątkiem – ale obiecał używać swoich mocy odpowiedzialnie). Napiszcie nam, dlaczego chcecie z nami zagrać, wypełniając poniższy formularz. Potrzebujemy następujących danych:

  • ID w grze wraz z rozszerzeniem (żebyśmy mogli Was dodać do meczu)
  • Adresu e-mail (żebyśmy mogli poinformować Was o powołaniu do reprezentacji czytelników)
  • Powodu, dla którego chcecie z nami zagrać (żeby było nam łatwiej wybrać najbardziej zdeterminowanych reprezentantów)

Riot Games przygotowało dla każdego, kto będzie z nami grał nagrodę w postaci 2000 monet w grze. To duża kwota, która pozwala na zakup fajnych skórek i zaawansowaną personalizację broni oraz postaci. Jeżeli gracie w Valorant, z pewnością będzie to nie lada gratka. A jeżeli mecz z nami będzie dla Was dopiero początkiem przygody z grą – taki zastrzyk gotówki zdecydowanie uprzyjemni ten start.

A to nie wszystko. Mecz będziemy potem relacjonować później na wideo. Zbierzemy Wasze najlepsze akcje (takie, w których dostajemy od Was bęcki), a potem pozostali czytelnicy w głosowaniu wybiorą – kto pokazał się w najpiękniejszym stylu. A potem już tylko splendor, chwała, wywiady, autografy… Zwycięzca otrzyma od Riot kolejny 1000 punktów na personalizację postaci.

Nie zwlekajcie zatem i wypełniajcie poniższy formularz zgłoszeniowy. Macie czas do piątku (14 sierpnia) do północy. Na podstawie zgłoszeń wybierzemy piątkę uczestników (i od razu się z nimi skontaktujemy na podane adresy e-mail), z którymi umówimy się na wspólne rozegranie meczu (planowana data to 19 sierpnia, godziny popołudniowe).

Czekamy na Was!

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu