Dosłownie kilka godzin temu w kilkunastu wybranych krajach debiutowała nowa konsola od Microsoftu. Niestety gigant z Redmond nie może odtrąbić pełn...
[Aktualizacja] Xbox One się psuje? Konsola Microsoftu kontynuuje tradycję starszego brata
Dosłownie kilka godzin temu w kilkunastu wybranych krajach debiutowała nowa konsola od Microsoftu. Niestety gigant z Redmond nie może odtrąbić pełnego sukcesu, albowiem nowa premiera nie obyła się bez zgrzytów.
Do sieci trafiają kolejne nagrania, na których widać, że konsola nie jest pozbawiona wad produkcyjnych. Co gorsza na filmikach, które znajdziecie poniżej, widać, że wszystkie konsole mają ten sam kłopot. W nowiutkim sprzęcie ewidentnie szwankuje czytnik płyt, który nie chce czytać dysków. Warto zwrócić uwagę, że do konsoli nowej generacji wsuwane są trzy różne gry, ciężko zatem mówić o uszkodzeniu nośnika.
http://www.youtube.com/watch?v=mHK_KIc8P90
http://www.youtube.com/watch?v=lOPcMT5DHWY#t=14
http://www.youtube.com/watch?v=MO0y3-L4sjo
Oczywiście jest zbyt wcześnie, aby móc oficjalnie mówić o liczbie uszkodzonych Xbox One. Jedno wiadomo na pewno - Microsoft, podobnie jak Sony, nie ustrzegł się kłopotów podczas premiery swojego nowego sprzętu. Nie wiemy jakiego procenta konsol dotyczy problem, na chwilę obecną mówi się o sporadycznych przypadkach, należy jednak pamiętać, że od premiery minęło zaledwie kilkanaście godzin.
Wiemy za to, że Xbox, podobnie jak Sony, nie ustrzegł się kłopotów w dniu premiery.
Na szczęśćcie gracze z nad Wisły nie muszą denerwować się o poprawne działanie swojego świeżo zakupionego cacka, albowiem konsola Microsoftu zadebiutuje u nas dopiero w przyszłym roku.
Aktualizacja 24.11.2013
Wszystko wskazuje na to, że problemy techniczne nowego Xboxa One dotyczą małego odsetka nowych konsol. Dodatkowo Microsoft poszedł na rękę tym, którzy zakupili wadliwe egzemplarze i oferuje szybką wymianę zepsutej konsoli na nową.
W piątek podzieliłem się z wami filmikami, które widzicie powyżej aktualizacji, dzięki którym można było zobaczyć wadliwe egzemplarze nowego Xboxa. Pomimo, tego że informacja odnośnie kłopotów technicznych przewinęła się przez większość portali piszących o grach i technologii (IGN nawet samo zakupiło wadliwą konsolę), to obecnie wydaje się, że problem dotyczy małej partii wyprodukowanych konsol. Obawy nie były jednak bezpodstawne, bowiem wielu graczy pamięta problemy pierwszej generacji Xboxa 360, kiedy to w początkowej fazie kłopotów, Microsoft również zapewniał, że problem dotyczy niskiego ułamka sprzętu.
Wstępnie mówi się o 1 procencie uszkodzonych Xboxów One. Trzeba, jednak pamiętać, że w gdy mówimy o milionie sprzedanych urządzeń, problem będzie dotyczył około 10.000 egzemplarzy. Liczba ta prawdopodobnie przełoży się na taką samą ilość zawiedzionych graczy. Ciężko będzie ich przekonać, że średnia usterek dla sprzętu elektronicznego wynosi 15 procent w ciągu pierwszych 3-4 lat od zakupu.
Wydaje się, że wstępne raporty mówiące właśnie o takim odsetku konsol z popsutymi czytnikami blu-ray są prawdziwe. W ciągu mijającego weekendu starałem się monitorować to, co dzieje się w sieci odnośnie nowych Xbox One. Na całe szczęście dla wszystkich graczy, ani fora internetowe, ani Youtube nie zostały zalane materiałami demonstrującymi wady fabryczne Xbox One. Jedynie z rzadka możemy natrafić na nowe świadectwa wadliwego sprzętu. Dodatkowo Microsoft wykazał się duża troską o swoich klientów i uruchomił specjalny program wymiany Xbox One. Gracze, którzy trafili uszkodzone egzemplarze, mogą liczyć na wysyłkę nowego sprzętu, zanim stary zostanie zwrócony. Dzięki temu zabiegowi wymiana konsol potrwa zaledwie kilka dni, zamiast kilku tygodni, co powinno złagodzić nastroje rozgoryczonych klientów.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że idealnym świecie maniaków nowych technologii, produkowana elektronika byłaby pozbawiona wad, niestety są to jedynie marzenia. Nie ulega również wątpliwości, że jest to ideał, do którego dążą producenci, a my jako konsumenci mamy prawo tego wymagać. W całej tej sytuacji warto jednak trzymać rękę na pulsie, aby mieć pewność, że historia się nie powtórzy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu