Brzmi niedorzecznie? Pewnie trochę tak. No bo kto decyduje o tym, co jest sportem, a co nie? Widzowie i wielkie stacje telewizyjne - ci pierwsi inwestują w oglądanie i kibicowanie swój czas, te drugie duże pieniądze. ESPN właśnie nawiązał współpracę International Drone Racing Association, możemy się więc spodziewać oficjalnych transmisji z wyścigów małych maszyn latających. Ale jest i inny ważny powód tej współpracy.
Entertainment and Sports Programming Network (ESPN) to powstała w 1979 roku amerykańska całodobowa stacja telewizyjna poświęcona tematyce sportowej. Jak każda inna stacja telewizyjna stara się złapać jak najwięcej srok za ogon by pokazywać to, co w tej chwili jest na czasie. A jak sami widzieliście, w sieci coraz chętniej oglądane są wyścigi dronów, można więc powiedzieć, że to właśnie te małe mechaniczne sroki mają ogony, za które chce złapać amerykańska firma.
ESPN i drony
Pierwszą oficjalną transmisją ma być US National Drone Racing Championships, które będą nadawane na żywo na kanale ESPN3, na kanale online, a później na pozostałych kanałach stacji jako godzinne podsumowanie. Bez sensu? Zobaczcie to.
Materiał przedstawia wyścigi dronów z perspektywy pierwszej osoby, z kamery umieszczonej na pojeździe. Kiedy duża stacja weźmie się za transmisję, pojawią się kolejne kamery, inne ujęcia, dynamiczny montaż na żywo - to będzie naprawdę dobrze zrealizowana, pełna emocji transmisja, na którą świetnie się patrzy. Drony są szybkie, najczęściej tory, po których się ścigają duże - dobrze zrealizowany materiał wideo ogląda się sto razy lepiej w taki sposób, niż siedząc na miejscu.
ESPN stara się tym samym dotrzeć do młodszej publiczności, która zamiast oglądać ich transmisje, buszuje po sieci w poszukiwaniu ciekawych, nowych treści. Nie jest to oczywiście pierwszy raz, telewizja zajmuje się już przecież transmisjami wydarzeń e-sportowych, drony to kolejny krok w wielkim planie dostosowywania się do młodszego pokolenia. Trudno się temu dziwić - ESPN zamiast wzrostów, notuje spadki. Niedawno mówiło się o mniejszym o 550 milionów dolarów dochodzie telewizji. Czy wyścigi dronów będą w stanie odwrócić ten niepokojący trend? Jeśli jest taka szansa, warto z niej skorzystać, a i ja sam chętnie zobaczę na ile fajnie ESPN będzie w stanie pokazać nadchodzące mistrzostwa. Kto wie, może sam zainteresuję się wyścigami dronów?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu