Dokładnie 20 lat temu, 24 sierpnia 1995 roku zadebiutował system, który bezpowrotnie zmienił nasze podejście do komputerów. Może nie wszystko od razu ...
Wszystkiego najlepszego Windowsie 95! Obchodzisz dziś 20 urodziny
Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...
Dokładnie 20 lat temu, 24 sierpnia 1995 roku zadebiutował system, który bezpowrotnie zmienił nasze podejście do komputerów. Może nie wszystko od razu działało tak, jak trzeba, może ciężko było się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, ale zaraz po instalacji, Windows 95 robił piorunujące wrażenie.
1995 rok to dla mnie ważny czas. Miałem wtedy 13 lat i doczekałem się wreszcie własnego PC-ta. Miałem z tymi sprzętami już styczności wcześniej (rodzina, znajomi, sąsiedzi, piątkowe wieczory z pracowni komputerowej - mama jednego z moich przyjaciół uczyła informatyki), ale w 1995 roku własny komputer nie był czymś tak oczywistym, jak dziś. Szczególnie w małej rodzinie, w której tego typu sprzęt nie był nikomu niezbędny do pracy. Wiadomo, że nie chodziło o edukację, a o gry, dlatego tym bardziej doceniam decyzję o jego zakupie.
Pierwszego własnego PC-ta dostałem w czerwcu 1995 roku. 486 DX4-133 - taki prawie Pentium, który nieśmiało wkraczał wtedy do Polski. Nie mam pod ręką starych zdjęć, ale jestem prawie pewien, że na obudowie widniał znaczek warszawskiej firmy JTT Computers, które w późniejszych latach regularnie odwiedzało polskie sądy. Sprzęt miał zainstalowanego DOS-a 6.22 i Windowsa 3.11, ale nie cieszyłem się nimi zbyt długo, bo wielkimi krokami zbliżał się pogromca, Windows 95.
Na przełomie sierpnia i września odwiedził mnie starszy kolega, wyciągnął z plecaka dyskietki. Zapowiedział się już kilka dni wcześniej, obiecał zainstalowanie nowego systemu. Oryginalnego? Do dziś wierzę, że tak. Mały stosik szarych dyskietek 3,5 cala miał białe naklejki z napisami Microsoft i Windows 95. Czy można go było instalować na kilku komputerach nie naruszając licencji? A myślicie, że 13-latek w 1995 roku interesował się takimi rzeczami, skoro właśnie miał uczestniczyć w swojej pierwszej instalacji nowego systemu operacyjnego?
Tylko wiersz poleceń trybu awaryjnego
Nie pamiętam już dokładnie haseł, które wyświetlały się na 14-calowym ekranie CRT podczas instalacji systemu. Pamiętam natomiast, że wszystko miało działać lepiej i szybciej. Ach te obietnice Microsoft. Nikt niestety nie powiedział, że część posiadanych przeze mnie gier działać nie będzie. Ostatecznie radziłem sobie z nimi w inny sposób - wciskając F8 podczas uruchamiania Win95, a następnie wybierając „tylko wiersz poleceń”, dzięki czemu lądowałem w MS-DOS 7.0. Na gry bez problemu działające w nowych okienkach musiałem trochę poczekać.
Doskonale pamiętam natomiast pierwsze wrażenia z użytkowania nowego systemu. Z jednej strony problemy z prawidłowym działaniem karty muzycznej, z drugiej przepiękne środowisko graficzne i kosmicznie fajny pasek startu. Nie wiem jak dziś dzieciaki odbierają nowe systemy, ale 20 lat temu wszystkie nowości, które jeszcze bardziej zbliżały nas do rzeczywistości znanej z filmów science-fiction witane były miękkimi kolanami i przyspieszonym oddechem.
Wbrew pozorom zdecydowanie lepiej wspominam Windowsa 98. Wydaje mi się, że po pierwsze był bardziej stabilny, a po drugie chociażby producenci i wydawcy gier mieli wszystko lepiej ogarnięte i nie trzeba było się męczyć z uruchamianiem gier. 95 darzę jednak największym sentymentem chociażby dlatego, że był to pierwszy system operacyjny, przy którego instalacji wpatrywałem się w monitor, a później poznawałem go sam, od zera. A krótkiej, zagranej na pianinie melodyjki, która witała po uruchomieniu systemu, nie zapomnę nigdy.
Wszystkiego najlepszego, Windowsie 95. Byłeś rewolucjonistą i nikt nigdy Ci tego nie zabierze.
Studio Graficzne Papercut przygotowało i udostępniło nam świetną infografikę dotyczącą Windowsa 95:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu