Apple

Windows Phone atakuje pozycje iOS. Jak zareaguje Apple?

Maciej Sikorski
Windows Phone atakuje pozycje iOS. Jak zareaguje Apple?
Reklama

Rynek platform mobilnych to niezwykle ciekawe "środowisko", przyciągające uwagę nie tylko ekspertów, ale też osób mniej odnajdujących się w branży IT....

Rynek platform mobilnych to niezwykle ciekawe "środowisko", przyciągające uwagę nie tylko ekspertów, ale też osób mniej odnajdujących się w branży IT. Można się z niego wiele dowiedzieć, a wiedza nie ogranicza się do kondycji samych systemów. Ostatnio sporo uwagi poświęcono na tym polu platformie Sailfish, ale póki co należy ów OS rozpatrywać z dużym dystansem i raczej w kategorii ciekawego eksperymentu. Jednocześnie nie można zapominać o tzw. głównym nurcie, bo tam dochodzi do ciekawych przetasowań.

Reklama

Na przestrzeni tygodnia trafiłem na dwie ciekawe informacje z sektora mobilnych OS: pierwsza dotyczyła zmian w Europie Zachodniej, a druga w Ameryce Łacińskiej. Dwa różne rynki, ale przekaz podobny: Windows Phone zyskuje na znaczeniu i robi to kosztem iOS. Nawet, jeśli kogoś taki scenariusz zdziwił, to po chwili zastanowienia zaskoczenie mija i pojawia się wniosek, że inaczej być nie mogło.

Analitycy Kantar Worldpanel prześledzili sprzedaż smartfonów w okresie od sierpnia do października 2013 roku w pięciu europejskich państwach (Niemcy, Włochy, Francja, Hiszpania, Wielka Brytania). Zaobserwowano podobne zmiany: wzrosły rynkowe udziały Androida oraz Windows Phone, a spadły iOS (w Hiszpanii udziały systemu Apple lekko wzrosły). Biorąc pod uwagę wszystkie przywołane kraje, Windows Phone nadal zajmuje trzecie miejsce pod względem liczby sprzedawanych smartfonów (ponad 10-procentowy udział w rynku pozwala już z optymizmem patrzeć w przyszłość). Należy jednak wspomnieć, że we Włoszech "okienkom" udało już się wskoczyć na drugie miejsce, a w Hiszpanii oba systemy miały podobny udział w sprzedaży w ciągu trzech miesięcy.

Nie ulega wątpliwości, że omawiając te wyniki, trzeba wziąć pod uwagę, jakiego okresu one dotyczą. Dla iOS był to schyłek rządów iPhone’a 5 i czas premiery nowych smartfonów. Spora część klientów czekała na prezentację kolejnego modelu (kolejnych modeli) i to mogło namieszać w wynikach. Okres przedświąteczny może poprawić wyniki Apple (zwłaszcza, że pojawia się możliwość kupienia iPhone’a w niższej cenie), ale w dłuższej perspektywie iOS i tak może mieć problem z odrobieniem strat, a nawet z utrzymaniem obecnych udziałów w rynku. Powód jest bardzo prosty: uboższa oferta.

Apple sprzedaje trzy pokolenia swojego smartfonu – chociaż najstarsza wersja różni się pod względem ceny od najnowszej, to i tak nie jest to najtańszy sprzęt. Z pewnością należy za niego zapłacić więcej niż za tańsze modele z Windows Phone na pokładzie. Kwestie wydajności czy łatwości obsługi nas teraz nie interesują – to temat na osobną dyskusję (która i tak do niczego nie prowadzi). Liczą się rozbudowanie oferty oraz ceny, a pod tym względem iOS przegrywa z Lumiami (chociaż w teorii na nich nie kończy się rynek słuchawek z WP, to wiadomo, jak sprawy mają się w rzeczywistości). I nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie coś miało się w tej materii zmienić.

Europejczycy wybierający coraz częściej smartfony z Windows Phone zapewne nie kierują się wyłącznie kwestią ceny. To jeden z wielu czynników, ale podejrzewam, że odgrywa on decydującą rolę. Niektórzy nie chcą wydawać zbyt dużo na nowy telefon, innych po prostu na to nie stać. Podobnie jest z klientami z przywołanej we wstępie Ameryki Łacińskiej – tam również mobilna platforma Microsoftu poczyna sobie coraz lepiej, na co wskazują dane IDC. Windows Phone "pożera" udziały iOS, a zawdzięcza to m.in. rosnącej sprzedaży Lumii 520, czyli modelu dobrze wypadającego w zestawieniu cena/jakość. Czy Apple ma taki model w swojej ofercie? No właśnie…

Zapewne upłynie jeszcze trochę wody nim mobilnej platformie Microsoftu uda się zdobyć rynkowe udziały satysfakcjonujące decydentów i akcjonariuszy korporacji z Redmond. W ostateczny sukces trzeba będzie zainwestować sporo wysiłku i pieniędzy. Na biednego jednak nie trafiło, a do wysiłku może zmobilizować nowy CEO. Bardziej intrygują poczynania Apple – czy gigant z Cupertino będzie w stanie podstawić nogę Microsoftowi i zaskoczyć nas jakimś niesztampowym posunięciem? Jeśli do tego dorzucimy losy Androida oraz systemów walczących o jakiekolwiek zauważalne udziały w branży, to trudno nie przyznać, że sporo się tu dzieje i warto śledzić zmiany w tabelkach.

Źródła informacji: IDC, Kantar Worldpanel
Źródło grafiki: gadgetreview.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama