Podczas targów IFA miałem okazję pobawić się zarówno smartwatchem Sony jak również Samsunga. Niestety żaden model nie przekonał mnie do tego, że ten g...
Widziałem najnowsze smart zegarki od Sony i Samsunga i nadal nie jestem przekonany
Podczas targów IFA miałem okazję pobawić się zarówno smartwatchem Sony jak również Samsunga. Niestety żaden model nie przekonał mnie do tego, że ten gadżet ma sens. Zaczynam się też zastanawiać czy jest coś co mogłoby mnie do smartwatcha przekonać.
Dlaczego jestem na nie? Przede wszystkim smartphone całkowicie odzwyczaił mnie od noszenia zegarka. Zresztą sięga do niego częściej chyba niż kiedyś patrzyłem na zegarek aby sprawdzić godzinę. Smartphona mam też zawsze przy sobie w kieszeni spodni lub w plecaku i wyciągnięcie go nie jest dla mnie absolutnie żadnym problemem. Nie jestem natomiast osobą która reaguje na każde piknięcie, powiadomienie czy mrugający mail - kiedyś tak pracowałem ale na dłuższą metę nie da się co kilka sekund odrywać się od swoich zajęć aby sprawdzać pocztę, SMS czy nowe powiadomienie.
Zastanawiam się też ilu ludzi ma tak naprawdę taką potrzebę aby koniecznie zakładać na siebie dodatkowy ekran który będzie tylko łatwiej dostępny.
Aplikacje?
Tak długo jak zegarek jest podłączony do telefonu i nie ma własnego dostępu do internetu ich funkcjonalność jest mocno ograniczona. To tak jakby mieć smartphone który się 3 razy dziennie łączy z internetem. To co na dziś oferuje zresztą Samsung i Sony też raczej mojej wyobraźni nie pobudza - mogę sprawdzić ostatnie połączenie, wywołać połączenie, przejrzeć mail czy sprawdzić powiadomienia, obejrzeć zdjęcia. To wszystko mam na moim super smartphonie, szybkim, dużym, poręcznym i wygodniejszym w obsłudze.
Dużym ograniczeniem jest też dla mnie zamknięcie na konkretny system mobilny - jeśli bowiem będziemy chcieli zmienić nasz smartphone nagle okaże się, że nasz zegarek staje się bezużyteczny bo Sony współpracuje z Androidem, Samsung z swoimi wybranymi modelami (o ile dobrze pamiętam).
Czas pracy na baterii
Codziennie w domu ładuję tablet, telefon, laptopa i teraz mam do tego zestawu dołożyć urządzenie które w klasycznej formie pracuje 2 lata na baterii? Niestety ciągłe połączenie z telefonem, duży ekran, procesor to wszystko wpływa na wykorzystanie baterii i krótki czas życia naszego zegarka. Nie jest to wina producentów ale samego pomysłu na to czym ma być smartwatch.
Wygląd i cena
Wbrew pozorom Sony i Samsung nie zrobili brzydkich zegarków. One są po prostu inne, nie jesteśmy do takiego wyglądu przyzwyczajeni. Naszą reakcję można tutaj porównać do tego jak reagowaliśmy na pierwsze telefony bez klawiatury, na pierwsze 4 calowe smartphony. Do tego po prostu trzeba się przyzwyczaić, a design z czasem zostanie dostosowany do potrzeb. Mimo mojej wyrozumiałości jest jednak rzecz która mi na dziś przeszkadza - jest to wielkość tych zegarków. Rozumiem, że przez to zapewniamy sobie komfort obsługi ale moim zdaniem one po prostu są za duże.
Kolejnym argumentem na nie jest dla mnie cena. Oczywiście to spraw bardzo indywidualna czy na przykład 300 dolarów to dużo. W moim odczuciu za dodatek do smartphona to sporo, szczególnie że mamy tutaj urządzenia które nazwał bym "w początkowej fazie rozwoju". Uważam, że sam pomysł sprytnego telefonu będzie jeszcze eksploatowany aby osiągnąć kompromis wielkości, jakości, czasu pracy na baterii.
Czy coś mnie przekona?
Zastanawiam się czy coś by mnie do tej idei przekonało. Na razie jedynie co przychodzi mi do głowy do integracja z domowym ekosystemem. Gdybym bez potrzeby korzystania z smartphona mógł sterować urządzeniami w domu za pomocą zegarka to mogę powiedzieć, że mogłoby być wygodnie. Gdyby mój zegarek mógł sam łączyć się z internetem zyskałby niezależność, wtedy może (ale tylko może) nie zawsze musiałbym zabierać ze sobą telefon. Może taki zegarek mógłby też być takim mini routerem który dostarczałby internet do urządzeń które mam przy sobie? Pewnie problemem tutaj znowu będzie czas pracy na baterii, ale taka funkcja byłaby przynajmniej dla mnie pożyteczna.
Oczywiście mój sceptycyzm nie oznacza, że producenci tego typu sprzętu nie zarobią i nie sprzedadzą odpowiedniej ilości zegarków. Na przykład kickstarerowy projekt Pebble zebrał ponoć zamówień na 275 tysięcy zegarków. Czy to dużo? Dla takiej firmy na pewno, ale dla Samsunga czy Sony?
Ja zadaję jednak bardziej pytanie o to czy uda im się zbudować na tym rynek na tyle duży aby mówić o nowym trendzie w technologiach. Na razie smartwatch jako coś nowego budzi bardzo duże zainteresowanie, warto jednak poczekać czy przełoży się ono na decyzje zakupowe.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu