Wszyscy lubią symulacje. Ja lubię symulacje, ty lubisz symulacje… No dobrze, co do tego nie mam pewności, ale mogę powiedzieć, że sam lubię czytać o wnioskach pochodzących z takich badań. Publikacja z Journal of Geophysical Research: Planets sugeruje (nie ona pierwsza, o tym się mówiło już od dawna), że kiedyś na Wenus mogły istnieć oceany.
Symulacje przemawiają za tym, że na Wenus mogły istnieć oceany wody
Wenus
Naukowcy z Université de Versailles Saint-Quentin-en-Yvelines (Francja), przeprowadzili serię komputerowych symulacji, które miały rzucić więcej światła na sytuację, gdy dochodziło do ochładzania się płynnej powierzchni młodej, skalistej planety oraz interakcji jakie w związku z tym zachodziły z jej tworzącą się atmosferą (z uwzględnieniem ilości energii dostarczanej przez Słońce). Z dwutlenkiem węgla na podobnych poziomach jakie są tam dzisiaj, do utworzenia swoich oceanów na powierzchni, młoda Wenus potrzebowałaby jedynie 10% masy wody, jaką możemy znaleźć na planecie Ziemia – sugerują symulacje.
Jest to po prostu kolejne badanie, które przemawia za tym, że występowanie oceanów wody na Wenus, teoretycznie mogło mieć miejsce miliony lat temu. Wkomponowuje się to świetnie w to, co sugerowały modele stworzone przez ludzi z NASA Goddard Institute for Space Studies. W zeszłym roku, astrofizyk Michael Way i jego zespół, również prowadzili badania dotyczące Wenus. Informowali oni, że bardzo powolny obrót wokół własnej osi na drugiej planecie od Słońca (jej dzień trwa tyle, co 116 ziemskich dni), mógł się przyczynić do powstania ciągłej, grubej warstwy chmur, które umożliwiły występowanie tam średnich temperatur na poziomie 15 stopni Celsjusza. To dlatego, że takie chmury działają jak lustro odbijające energię, dostarczaną w ogromnych ilościach przez Słońce (pamiętajmy, że Wenus jest znacznie bliżej naszej gwiazdy niż Ziemia).
Kiedyś mogło być fajnie, dzisiaj jest piekło
Wszystko co zostało powyżej opisane, to tylko wyniki symulacji komputerowych i nie stanowi to żadnej gwarancji czy było tak, czy też inaczej. Jednak moim zdaniem i tak jest to bardzo ciekawe. Poza tym, ciężko o jakieś inne sposoby na poznawanie Wenus, ponieważ sprzęt który tam wysyłamy ulega zniszczeniu… To miejsce to prawdziwe piekło! Jeżeli naprawdę kiedyś były tam oceany i średnie temperatury na poziomie 15 stopni Celsjusza, to możemy sobie wyobrazić jak bardzo się tam pozmieniało – dzisiaj mamy tam ok. 460 stopni.
To skłania do refleksji, że wszystko może ulec zmianie… To że dzisiaj na Ziemi jest super fajnie, nie znaczy, że kiedyś nie zamieni się w nieprzyjazny koszmar, na którym nie da się żyć.
Życie na Wenus
Kto wie, może kiedyś na Wenus istniało życie? Nie ma co do tego żadnych przekonujących dowodów, ale można spekulować również na inne tematy, takie jak to, czy kiedyś na drugiej planecie od Słońca pojawią się kolonizatorzy? Ciągle mówi się o Marsie, więc poświęćmy chociaż garść słów planecie Wenus…
Fajny filmik z kanału PBS Space Time przedstawia nam następujące informacje: Wenus jest bliżej niż Mars; moglibyśmy pozyskiwać tam 4 razy więcej energii słonecznej niż na Marsie; w przeciwieństwie do Czerwonej Planety, na Wenus mamy atmosferę z prawdziwego zdarzenia, która lepiej nas ochroni przed kosmicznym promieniowaniem i meteorytami; jest tam więcej dwutlenku węgla, z którego można pozyskiwać tlen; Grawitacja na Wenus to 0,9g (na Ziemi 1g, więc prawie jak w domu).
To co… kolonizujemy Wenus? Wystarczy zamieszkać w miastach unoszących się ok. 50km nad jej powierzchnią, gdzie nie zostaniemy zmiażdżeni przez ciśnienie i ugotowani przez temperaturę. Ktoś jest chętny? Podoba mi się to, że napisałem „wystarczy zamieszkać”, bo to przecież takie łatwe...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu