Felietony

Uzależnienie od technologii VR - czy to w ogóle jest możliwe?

Jakub Szczęsny

Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...

Reklama

Z kim kojarzy nam się osoba uzależniona? Powszechnie uznawany archetyp obejmuje człowieka, który wygląda zwyczajnie jak... ćpun. Brudny, niedomyty, bezdomny, bez pieniędzy. Myślący tylko o tym, by "przyjąć dawkę", zaniedbujący podstawowe wartości - rodzinę, przyjaciół, pracę, obowiązki. Cierpiący na zespół abstynencyjny po odstawieniu... substancji. Właśnie. A tymczasem myślimy o uzależnieniu wyłącznie psychicznym, bo w przypadku VR - nawet biorąc pod uwagę hipotezę o tym fizycznym mowy być nie może.

Uciekamy?

Psychologowie uważają, że tego typu uzależnienia są tak samo trudne do pokonania, jak te dotyczące substancji psychoaktywnych, jednak i w tej materii nie można znaleźć jednoznacznego stanowiska. Jako materiał porównawczy dla nowych, potencjalnych typów uzależnień wybiera się często chociażby kompulsywne masturbowanie się, czy przeżywanie przygodnych kontaktów seksualnych. Wspólnym mianownikiem wszystkich typów uzależnień od określonych zachowań jest działanie na układ nagrody. Wykonując określoną czynność, która jest dla nas przyjemna jesteśmy nagradzani przez nasz własny mózg, czujemy się lepiej. Widzimy w takim określonym zachowaniu możliwość ucieczki od nieprzyjemności dnia codziennego - stresującej pracy, nieszczęśliwego związku, czy innych okoliczności.

Reklama


Technologia VR ma to do siebie, że pozwala się przenieść w zupełnie inny świat bez potrzeby zażywania substancji psychoaktywnych. My - jako ludzie jesteśmy absolutnie trzeźwi, po założeniu okularów VR następuje gra z naszymi zmysłami, dzięki której możemy robić rzeczy, których w naszym świecie robić się nie da. Możemy być piękni, bogaci, ciekawi, możemy latać, bawić się w Boga. Choć jak na razie ilość treści dla technologii VR jest ograniczona, a i same urządzenia zdatne to uciągnąć są jeszcze bardzo słabo spopularyzowane, to jednak trzeba mieć na uwadze fakt, iż jest to jedynie moment przejściowy. Wszystko wskazuje na to, że VR jako technologia konsumencka za chwilę może okazać się być kompletnym hitem. Co wtedy?

Mówi się również o tym, że VR może pogłębiać już znane nam uzależnienia. Chociażby uzależnienie od pornografii - pisałem dla Was o tym, że VR + pornografia to dosyć realne połączenie i co więcej, giganci "śliskiego półświatka" aktywnie pracują nad materiałami przystosowanymi do tej technologii. Jak mówi profesor psychologii z Nottingham Trent University, Mark Griffiths, seks jest jedną z takich rzeczy, które potrafią silnie uzależniać. Połączenie technologii VR, która daje choćby namiastkę realności temu, co się dzieje (materiały POV (Point of View - podczas oglądania porno ujęcia daje nam wrażenie, że uczestniczymy w "akcji") powiązane z VR) przed naszymi oczyma. Jeszcze połączmy to z cyberzabawkami, które można "zsynchronizować" z takim materiałem i voila. Człowiek może przebierać w internetowym seksie i realizować swoje, nawet najbardziej wyuzdane fetysze bez wstydliwego proszenia swojej drugiej połówki o to, by zrobiła to i tamto, by odczuć pełne zadowolenie z seksu.

VR może działać podobnie jak kompulsywne korzystanie z internetu, komputera

To nic dziwnego. Mechanizm można śmiało powiązać z tym, jak człowiek uzależnia się od komputera, gier czy internetu. Świat wirtualny może dać to, czego rzeczywistość - ta szara zapewnić nie może. W grupie ryzyka uzależnienia od technologii VR mogą być również dzieci, których rodzice nie wyznaczają jednoznacznych granic w korzystaniu z dobrodziejstw nowych technologii. Zbyt długie, kompulsywne korzystanie z tego typu technologii może prowadzić do tych samych skutków, czego można oczekiwać w wyniku uzależnienia od porównywanych do VR rzeczy - zaniedbania obowiązków, rodziny, kontaktów społecznych. VR to nie tylko nowa metoda wejścia w technologie, ale również niezwykle immersywna metoda interakcji. Społecznościowe gry VR mogą działać podobnie jak uzależniające MMO, a gry VR pozwolą uciec od codzienności i zrobić coś, czego nie udałoby nam się zrobić poza wirtualnym światem.


Ale czy jest się czego obawiać? W wielkim uproszczeniu - potencjał uzależniający od VR może być wyższy ze względu na angażowanie większej liczby zmysłów. Ale i należy pamiętać o tym, że niektórzy ludzie słabo tolerują przenoszenie się w wirtualne światy, doświadczają zawrotów głowy oraz zaburzeń koordynacji podczas zabawy z technologią VR. U takich osób VR zatem może kojarzyć się głównie z mało przyjemnymi odczuciami. Co jednak z tymi, którzy od takich przypadłości są wolni? Cóż, w ich przypadku muszą zajść inne okoliczności predestynujące ich do szybszego popadania w kompulsywne korzystanie z atrakcyjnej technologii. Jak na razie, świat naukowy dysponuje hipotezami na ten temat, brakuje mocnych badań na ten temat. Ale to nie oznacza, że problem może nie istnieć - według bardzo prawdopodobnych przewidywań kiedyś możemy mieć do czynienia z zupełnie nowym, wymagającym innego podejścia terapeutów uzależnienia od VR-u.

Grafika: 1, 2, 3

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama