Po dziewięciu miesiącach od premiery na PS4, XONE i PC, Unravel Two wylądowało na Nintendo Switch. Byłem szalenie ciekaw, jak tytuł ten wypadł na hybrydowej konsoli wielkiego N. Choć nie był szalenie wymagający sprzętowo, to i tak prezentował się naprawdę okazale. Twórcy musieli pójść na pewien kompromis, ale mimo wszystko ostateczny efekt jest naprawdę pozytywny. Gra nie straciła swojego uroku, a możliwość zabawy w dwie osoby bez konieczności posiadania dodatkowego kontrolera tylko potęguje doznania. Deweloper spisał się na medal.
Zanurzcie się w przepiękny świat, pełen włóczki, zagadek i niebezpieczeństw. Unravel Two – recenzja
Yarny razy dwa
Klimatyczna platformówka, gdzie kierujemy uroczą postacią o imieniu Yarny, spodobała się wielu graczom na całym świecie. Tytuł nie był strasznie skomplikowany, ale wymagał od odbiorcy nieco myślenia. Trzeba było odpowiednio zarządzać posiadaną włóczką, aby tej nie zabrakło, aż nie znajdziemy punktu kontrolnego. Do tego Unravel przedstawiał fabułę w ciekawy sposób. Wydarzenia toczyły się jakby z boku, widzieliśmy jedynie pewne sceny, ale nikt nic nie mówił. Mimo to, za pomocą obrazu i dźwięku gracz doskonale wiedział, o co chodzi. Kontynuacja była raczej kwestią czasu, ale Electronic Arts nie pisnęło o niej ani słówka. Dopiero na ich konferencji podczas E3 2018 świat ujrzał Unravel Two, które krótko potem było już dostępne do kupienia. Dwójka nieco różni się od pierwowzoru, ale według mnie nadal jest pełna niesamowitego klimatu, który dodatkowo można docenić we dwoje. Teraz nawet już nie tylko na platformach stacjonarnych, bo tytuł ten zasilił bibliotekę Nintendo Switch.
Włóczka. Włóczka wszędzie!
W sequelu gracz uczestniczy w nowych przygodach Yarniego, który przetrwał sztorm na morzu i dotarł w jednym kawałku na ląd. Tam spotyka drugą istotę z włóczki, tylko że w kolorze niebieskim. Bohaterowie decydują się na wspólną podróż, gdzie szybko okazuje się, że będą śledzić losy dwójki młodych ludzi. Dzieciaki są ścigane przez tajemniczych dorosłych, a mali herosi z włóczki za wszelką cenę próbują im pomóc w ucieczce. Choć fabuła nie należy do najbardziej skomplikowanych, to świetnie odgrywa swoją rolę. Minimalistyczna opowieść wydaje się prawdziwa, a odbiorca przejmuje się przedstawionymi na ekranie wydarzeniami. Choć obydwa Yarny wcale nie muszą się angażować, to z jakiegoś powodu to robią, podobnie jak kierujący nimi gracze. Na ich drodze czeka wiele “małych” niebezpieczeństw, zagadek i interesujących lokacji. Unravel Two potrafi zauroczyć swoim światem i chciałoby się pozostać tam na dłużej. Mimo, iż gra starcza tylko na kilka godzin, to nie żałuję czasu, który z nią spędziłem.
Gracz decyduje
Wersja na Nintendo Switch nie odbiega od wersji na duże konsole i PC. Jedyną zauważalną różnicą jest oprawa oraz płynność animacji. Sprzęt japońskiej firmy nie ma takiej mocy jak Xbox One X czy komputer z drogimi podzespołami. Mimo to, Unravel Two prezentuje się na nim naprawdę okazale. Nieważne, czy gramy na TV, czy w trybie mobilnym, przygody Yarniego stoją na wysokim poziomie. Deweloper dodał nawet specjalną opcję, gdzie decydujemy, na czym nam zależy: Optymalizacja i Grafika. W przypadku pierwszego wariantu dostajemy niższą rozdzielczość, ale więcej FPS-ów. Przy drugiej całość prezentuje się ładniej, ale płynność animacji zostaje zredukowana do 30 klatek na sekundę. Unravel nie jest szybką grą. Nie brakuje tutaj momentów, gdzie można się na spokojnie zastanowić, co należy zrobić. Dlatego też zdecydowałem się na lepszą oprawę. Tytuł mało na tym traci, a przy tym oferuje tylko trochę gorsze wrażenia wizualne niż na dużych konsolach. Miło natomiast, że deweloper pozostawił graczom wybór i to od nich zależy, jak będą grać. Nie jest to pierwszy taki przypadek na Nintendo Switch. Darmowy Warframe także oferuje coś takiego.
Unravel Two – Tryb grafiki (kliknij w obrazek, aby powiększyć)
W Unravel Two co-op robi robotę
Wspomniałem, że dwójka nie jest zbyt długa. Spokojnie można ją przejść w 6-8 godzin, ale zabawa może też trwać dłużej. Jeśli będziecie robić dodatkowe zadania i wszystko zbierać, to czas ten się wydłuży. Warto także przejść całość w pojedynkę, jak i wspólnie z drugą osobą. Szybko zorientujecie się, jak mocno różnią się od siebie te dwa warianty zabawy. W przypadku wersji na Switcha, nie trzeba posiadać drugiego pada. Wystarczą podstawowe Joy-Cony, które są w każdym zestawie z konsolą. W Unravel Two zrezygnowano również z ograniczonej ilości włóczki. Teraz dwie postaci są połączone ze sobą “własnymi nitkami” i nie trzeba się martwić, że ich zabraknie. Rozwiązanie to nieco ułatwia zabawę, ale w niczym też nie przeszkadza. Nie wiem natomiast, czy pozostając przy oryginalnych zasadach, nie ucierpiałby tryb co-op. Zamiast tego, dwie osoby muszą mocno główkować, jak wspólnymi siłami pokonać kolejne przeszkody w siedmiu dostępnych światach. Zwiedzicie jaskinię, las, fabrykę czy plac zabaw. Wszystkie lokacje są wspaniale zaprojektowane i aż tętnią klimatem z pierwszej odsłony. Nie raz zdarzyło mi się zatrzymać i podziwiać widoki. Wydawać by się mogło, że miejsca te nie są jakieś szczególnie interesujące, tak z perspektywy małego Yarniego zupełnie inaczej się na nie patrzy.
Im więcej, tym lepiej
Warto jeszcze wspomnieć, że gra oferuje możliwość personalizacji naszego włóczkowego bohatera. Dzięki temu każdy może zmienić jego wygląd, by ten był w pewien sposób unikalny. Jeśli gramy solo, to w każdym momencie możemy zmienić opcje i druga osoba od razu do nas dołączy. Nie trzeba wyłączać całości lub zaczynać od nowa. Mała rzecz a cieszy. Unravel Two oferuje również system pomocy: spowolnienie czasu, podpowiedzi oraz automatyczne łapanie. Każdy może się zatrzymać na jakimś fragmencie, więc dobrze, że w razie kłopotów gra jest w stanie rzucić jakąś wskazówką. Nie wszyscy chcą się męczyć, a w końcu przechodzenie danego tytułu powinno być przyjemne. Oczywiście, da się też to wszystko wyłączyć. Ponownie, wszystko w rękach odbiorców. Najważniejsze jednak, że to my decydujemy.
Unravel to seria jedyna w swoim rodzaju, ze względu na przedstawiony świat i uroczego bohatera. Choć dwójka idzie nieco inną drogą, to w moich oczach nic jej nie brakuje. W sumie cieszę się, że twórcy postanowili nieco zmienić zasady i dodali tryb dla dwóch osób. Dzięki temu grę można przejść zarówno samotnie, jak i w co-opie, gdzie każde z podejść da Wam inne wrażenia. Posiadacze Switcha dostali naprawdę interesujący kawałek kodu, którym warto się zainteresować. Teraz możemy cieszyć się Unravel Two praktycznie wszędzie, a to za sprawą mobilnych możliwości platformy Nintendo. Do tego w dużej mierze udało się przenieść tytuł równie piękny, co na silniejszych sprzętach.
Ocena: 8/10
Plusy:
– Świetnie zrealizowany port
– Świat pełen włóczki
– Możliwość zabawy solo i w co-op
– Tryby optymalizacji płynności i grafiki
- Opowieść pełna emocji
Minusy:
– Trochę za krótka
- Brak ograniczeń nitki nieco ułatwia zabawę
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu