Microsoft

Tydzień bez Nokii, tydzień stracony

Maciej Sikorski
Tydzień bez Nokii, tydzień stracony
1

Wczoraj wieczorem przejrzałem wpisy z mijającego tygodnia i okazało się, że trochę po macoszemu potraktowaliśmy Nokię. Marka lub jej produkty pojawiły się w kilku tekstach, ale streszczenia ostatnich doniesień na temat fińskiej korporacji brak. Trzeba to nadrobić, bo, jak już zaznaczyłem w tytule, t...

Wczoraj wieczorem przejrzałem wpisy z mijającego tygodnia i okazało się, że trochę po macoszemu potraktowaliśmy Nokię. Marka lub jej produkty pojawiły się w kilku tekstach, ale streszczenia ostatnich doniesień na temat fińskiej korporacji brak. Trzeba to nadrobić, bo, jak już zaznaczyłem w tytule, tydzień bez Nokii = tydzień stracony. Aby zatem móc uznać mijające dni za udane, ponarzekam trochę na legendarnego producenta telefonów.

Powodów do narzekań jest całkiem sporo, ale warto skupić się tylko na tych najbardziej jaskrawych. Zacznijmy od raportu firmy Gartner. Z obliczeń jej pracowników wynika, iż w III kwartale bieżącego roku Nokia utrzymała swoją pozycję wicelidera w zestawieniu największych producentów telefonów i smartfonów. Finowie sprzedali we wspomnianym okresie ponad 82 mln urządzeń i zajęli ponad 19% rynku. Problem polega na tym, że rok wcześniej zajmowali blisko 24%. Czy to jest najgorsza informacja? Nie.

Jeszcze nie tak dawno, bo w II kwartale 2012 roku, Nokia zajmowała trzecie miejsce w rankingu największych producentów smartfonów. W ostatnim kwartale spadli na pozycję siódmą. Zapewne nie muszę nikogo przekonywać, że pieniądze i pozycję na rynku zdobywa się dzisiaj właśnie z pomocą smartfonów – "tradycyjne" telefony nadal stanowią podstawę tej branży, ale są one systematycznie wypierane przez swoich inteligentnych kuzynów. Ktoś powie: niedługo Nokia odzyska wpływy utracone w ostatnich kwartałach – nowe Lumie namieszają na rynku. Być może tak się właśnie stanie, ale...

Dociekliwi spytają: dlaczego właściwie nowe smartfony Nokii z Windows Phone mają odnieść sukces? Sporo osób odpowie, że dobry produkt zawsze obroni się sam. A że Finowie stworzyli udane modele, to nie powinni mieć problemu ze zbytem. Brzmi sensownie, lecz na temat samych słuchawek nie będę się wypowiadał - zrobi to dzisiaj Paweł Piskurewicz. Ja natomiast przytoczę jeszcze jeden argument, który jest powtarzany przy okazji dyskusji o przyszłości Nokii i jej odbudowy. I to powtarzany przez samą Nokię, a zwłaszcza jej CEO.

Kilka dni temu Stephen Elop na jednej z konferencji stwierdził, że "specjalne" stosunki, jakie panują między Nokia i Microsoftem nie ulegną zmianie. Na ową przyjaźń nie wpłynie ani wejście korporacji z Redmond na rynek tabletów (czyt. weszliśmy tu, to możemy spróbować też ze smartfonem), ani mariaż Microsoftu z konkurencją Nokii. Mówiąc krótko: stara miłość nie rdzewieje. Być może jednak ktoś powinien poinformować pana Elopa, że w filmie promującym platformę Windows Phone (słynny już smartfon Steve’a Ballmera) pojawił się model ze stajni HTC, a nie Lumia 920. W tym przypadku mamy zatem do czynienia z prawdziwą przyjaźnią, w której nie ma miejsca na czułe słówka i gesty – obie strony po prostu bezgranicznie sobie ufają i nic nie jest w stanie tego zmienić. Parafrazując słowa piosenki: To piękne, it's beautiful.

http://www.youtube.com/watch?v=B9zhklbjw20&feature=player_embedded

Całkiem prawdopodobne, iż Nokia zdała sobie sprawę z tego, że miłość jej życia romansuje z innymi i postanowiła zrobić z tym porządek. A co jest najlepszym orężem w tej branży? PATENTY. Pogłoski na temat ewentualnego pozwu Nokii wymierzonego w HTC pojawiły się zaraz po prezentacji smartfonów tajwańskiego producenta – sporo osób twierdziło, że słuchawki obu firm wyglądają identycznie i sprawa skończy się w sądzie. Tylko, jak tu udowodnić kopiowanie produktu, skoro wszystkie modele powstawały w tym samym czasie? Całe szczęście, Finowie nie posunęli się tak daleko i postanowili skorzystać z patentów, łamanie których dużo łatwiej udowodnić.

Technologie wykorzystywane bezprawnie (podobno) przez HTC, dotyczą m.in. sposobów ograniczenia energochłonności, nawigacji, anteny – nic spektakularnego i patentów na prostokąt raczej w spisie nie znajdziemy. Nie zmienia to jednak faktu, że materiał na drakę jest i łatwo go zamienić w kolejną wojnę patentową. Tylko czy komuś (oprócz kancelarii prawnych) na niej zależy? Raczej nie. Dlatego w branży już teraz mówi się o ugodzie – HTC będzie chciało kupić sobie spokój i zgodzi się płacić za licencje (ta firma ostatnio stała się bardzo potulna), a Nokia zdobędzie dodatkowe środki, które pomogą jej przetrwać ten ciężki okres albo przynajmniej wydłużą żywot. Na zmagania przed sądem trzeba mieć zasobny portfel, a wspomniane firmy mają sporo ważniejszych wydatków.

Jak widać, Nokia nie próżnuje i nie można o niej zapominać. Trochę mi ulżyło – powstał w końcu tekst na temat fińskiej legendy, więc tydzień można zaliczyć do udanych.

Źródła zdjęć: es.memegenerator.net, wp7.com.pl

Partner sekcji mobilnej:


Alternatywna zawartość w przypadku braku flash-a

Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.

Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.


 
 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu