Felietony

Turf - czy tak wyglądałaby geolokalizacja w latach 90?

Tomek Chojecki
Turf - czy tak wyglądałaby geolokalizacja w latach 90?
3

Turf to wydana kilka tygodniu temu aplikacja mobilna, która miksuje w sobie funkcjonalności geolokalizacji, grywalizacji i grafiki gier z czasów Pegasusa. Choć trudno zaklasyfikować ją do jednej kategorii, możemy mówić o niej jako o mobilnej grze, opartej na geolokalizacji. Techniczna koncepc...

Turf to wydana kilka tygodniu temu aplikacja mobilna, która miksuje w sobie funkcjonalności geolokalizacji, grywalizacji i grafiki gier z czasów Pegasusa. Choć trudno zaklasyfikować ją do jednej kategorii, możemy mówić o niej jako o mobilnej grze, opartej na geolokalizacji.

Techniczna koncepcja aplikacji jest zbliżona do znanego nam Foursquare, ale warstwa fabularna oraz funkcjonalności nastawione na tzw. „fun”, są o wiele bardziej rozbudowane. W Turf wcielamy się w postać skauta, który przemierza krainy, poruszając się po realnej mapie miasta. Dzięki geolokalizacji checkujemy się w odwiedzanych miejscach. W ten sposób odkrywamy nowe „krainy”, zdobywamy  punkty, trofea, a także rywalizujemy ze znajomymi, których punktację obserwujemy na załączonej liście. Ponadto, w odwiedzanych miejscach możemy stawiać fikcyjne budynki, rozbudowywać je, remontować i pobierać czynsz. Aplikacja jest zbudowana w taki sposób, że tylko jedna osoba może zająć daną lokalizację. Chcąc przejąć lokalizację innego użytkownika, należy zacheckować się w danym miejscu więcej razy niż on.  Jak widać, rywalizacja staje się osią rozrywki.  Z góry uprzedzam- Kabaty w Warszawie są już moje ;)

Turf łączy w sobie namiastkę gier miejskich, ideę grywalizacji, trochę gry w Monopol, a trochę Foursquare, z którego zresztą czerpie dane lokalizacyjne. Niewątpliwie silną stroną Turf jest oryginalna grafika, która nawiązuje do gier z lat 90 – polecam ją zwłaszcza fanom gier Contra, Mario Bros czy Micro Machines. Turf, dotychczas dostępny tylko w App Store, jest aplikacją darmową i nie zarabia na użytkownikach. Premiera produktu odbyła się niedawno, ale już teraz twórcy zapowiadają wbudowanie kolejnych funkcjonalności, rodem z grywalizacji.

Episode 01: "Welcome Geographers" from Turf Geography Club on Vimeo.

Pomimo świeżego  spojrzenia pomysłodawców, niewątpliwego uroku gry i niezłego wykonania, nie wróżę Turf murowanego sukcesu. Dlaczego? Po pierwsze, ze względu na trudność ze zidentyfikowaniem grupy docelowej. O ile Foursquare jest względnie uniwersalny, Turf to produkt specyficzny. Klimat gier Mario Bros, dla młodszych odbiorców jest prawdopodobnie atrakcją porównywalną do wizyty w muzeum. Równie trudno jest wyobrazić sobie starszych użytkowników, którzy biegają po mieście by zajmować i dobudowywać budynki.  Możliwość posiadania konkretnych lokalizacji na wyłączność, z początku wydaje się wyróżniać aplikację. Jednak w kontekście wzrostu liczby użytkowników, najprawdopodobniej stanie się słabą stroną gry, utrudniając włączenie się w zabawę.

Załóżmy jednak, że ta ciekawa koncepcja zyska na popularności – w jaki sposób zmonetyzować wtedy użytkowników? Twórcy Turf umieścili w aplikacji funkcje, związane z wirtualną walutą, którą płacimy za budowanie i remontowanie budynków. Może to być rodzaj furtki, do pobierania realnych opłat.

Podsumowując, Turf jest ciekawym, inspirującym projektem. Będę mu się przyglądał z uwagą, jednak o sukces tego przedsięwzięcia nie będzie łatwo.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu