Muzyka

To najlepsza decyzja Tidal w ostatnim czasie

Konrad Kozłowski
To najlepsza decyzja Tidal w ostatnim czasie
Reklama

Czytanie wieści na temat usługi muzycznej należącej (w dużej mierze) do rapera Jay-Z to prawdziwy rollercoaster. Na przemian poznajemy mało optymistyczne wiadomości na temat kondycji finansowej i przyszłości serwisu, by chwilę później cieszyć się z technicznych poprawek lub nowej wersji aplikacji. Na szczęście tym razem chodzi o to drugie.

Kilka miesięcy temu Tidal zaktualizował swoje mobilne aplikacje. Nie obyło się bez drobnych niedociągnięć uznałem ją za udaną. Owszem, pojawiło się kilka zmian, które nie wszystkim się spodobały, ale trudno dogodzić dziś każdemu użytkownikowi. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia, warto je zgłosić w ocenie aplikacji w sklepie App Store lub Google Play, a także w innych miejsach, na przykład na Twitterze. Najpopularniejsze z nich muszą być brane pod uwagę - w końcu aplikacje powstają z myślą o nas.

Reklama

Wczorajsze wieści na temat pojawienia się Tidala w wersji dla Android TV i Apple TV przyjąłem z niemałą radością. Usługa posiada szeroki katalog treści wideo - koncertów, teledysków i innych klipów - które do tej pory można było oglądać w aplikacji na komputerze, tablecie czy smartfonie. By zobaczyć je na dużym ekranie można było sięgnąć po Chromecasta lub po prostu podłączyć jedno z urządzeń do telewizora. Koniec z kombinowaniem - piloty w dłoń!

Tidal na Apple TV i Android TV

Od dzisiejszego poranka aplikacje są dostępne do pobrania z Google Play dla Android TV oraz App Store dla Apple TV. Chwilę po instalacji będziecie mogli zalogować się na własne konto - nie ma potrzeby podawania swojego adresu e-mail i hasła. Kierujemy się ku przeglądarce internetowej, wpisujemy adres link.tidal.com i przepisujemy kod z ekranu telewizora - gotowe!

Aplikacje Tidal pozwalają oczywiście nie tylko na oglądanie treści wideo. Nic nie stoi na przeszkodzie, by po prostu posłuchać muzyki w jakości Hi-Fi. Nawigacja po aplikacji (oceniam wersję dla Apple TV) nie jest idealna, ale po kilku minutach ją opanujecie. Tidal stawia na treści exclusive, czyli niedostępne nigdzie indziej - spora część z nich to właśnie nagrania z koncertów, dokumenty i teledyski. Materiały są w świetnej jakości (maksymalnie Full HD) i równie dobrze wypadają na większym ekranie.

Tidal ma problemy, ale wciąż się rozwija

To już kolejna próba Tidala zwrócenia na siebie uwagi. Wcześniej pojawiła się integracja z samochodowym systemem multimedialnym CarPlay od Apple oraz zestawami audio od Sonosa. Takie wieści z pewnością napawają optymizmem, gdyż serwis wciąż się rozwija, a dla Spotify i Apple Music potrzebna jest prawdziwa konkurencja. Niestety, trudno zignorować informacje dotyczące widma bankrucji serwisu (pomimo sporej inwestycji ze strony operatora Sprint) i wewnętrznych wojenek pomiędzy artystami, które jednak już chyba zażegnano. Nie chciałbym, by Tidal został zamknięty lub przejęty przez rywali, ale to może się tak skończyć.

Z Tidal za darmo mogą korzystać wybrani klienci Play na kartę oraz abonenci tego operatora. Sprawdźcie szczegóły ofert.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama