Mam wrażenie, że świat opasek fitness zatrzymał się w miejscu i poza dodaniem funkcji mierzenia saturacji, nic więcej się tu ostatnio nie dzieje. Fitbit może to zmienić i zacznie mierzyć pewien popularny problem.
Fitbit ma duże doświadczenie w mierzeniu snu, które zostało dodane do ich urządzeń już w 2017 roku. Jest jednak dość klasyczne i skupia się na zapisywaniu tętna i ruchu, co później przekłada się na rozpiskę cyklu snu. Serwis 9to5Google, który przyjrzał się najnowszej wersji androidowej aplikacji Fitbita odnalazł w niej nową funkcję - detekcję chrapania.
Aplikacja miałaby używać wbudowanego w opaskę fitness lub smartwatch mikrofonu i za jego pomocą zapisywać jak często chrapiemy podczas snu. Następnie algorytm będzie przygotowywał zestawienie procentowe określające jak długo chrapanie towarzyszyło nam w nocy, wrzucając wynik do jednej z trzech kategorii. Jeśli chrapaliśmy od 10 do 40% całego czasu snu, zostaniemy zakwalifikowani do kategorii "przypadek umiarkowany". Wady? Sposób mierzenia, który w żaden sposób nie będzie w stanie stwierdzić kto tak naprawdę chrapał - jeśli więc użytkownik sprzętu Fitbita dzieli łóżko z drugą osobą, aplikacja zapisze również jej/jego chrapanie.
Drugą funkcją systemu będzie mierzenie hałasu otoczenia w sypialni. Tu również aplikacja Fitbit będzie dzielić wyniki na kategorie, gdzie przy stałych 30 dBA uzna otoczenie za bardzo ciche. Zakres 90 dBA+ natomiast jako bardzo głośne.
Jak uruchomiony przez całą noc mikrofon wpłynie na baterię opaski lub smartwatcha? Bardzo mocno, dlatego Fitbit zaleca naładowanie sprzętu przed snem przynajmniej do 40%, koszt wydaje się więc większy niż korzyść, szczególnie jeśli ktoś nie śpi sam. Ja chętnie zobaczyłbym też dodatkową funkcję polegającą na klasycznej rejestracji dźwięku podczas snu - może na przykład ktoś recytuje wtedy dzieła literackie lub teksty ulubionych piosenek i chciałby sprawdzić jakie dokładnie. Myślę, że użytkownicy szybko też podniosą kwestię prywatności i magazynowania zarejestrowanych w nocy dźwięków.
Patrząc na wyciągnięte z aplikacji zrzuty ekranu, nowa funkcja w sprzętach Fitbit wygląda, jakby była w pełni gotowa do wdrożenia. Raczej nie wywróci do góry nogami rynku urządzeń ubieralnych, ale wydaje się fajną ciekawostką i gadżetem, którego pewnie użyłbym kilka razy w celu sprawdzenia, czy działa. Sam z uwagi na rewelacyjny budzik, śpię z Apple Watchem na nadgarstku - natomiast do zakładki z zapisami snu zaglądam tak sporadycznie, że praktycznie zupełnie zapomniałem o istnieniu tej funkcji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu